Kolnierz

Dziewczyny - pomocy.
Cassiopeja dzisiaj zostala wykastrowana. Zabieg miala rano , o 12 juz ja odebralam. Byla wybudzona i w domu probowala sobie spacerowac. Dostala kolnierz, zalozylam go jej oczywiscie- ale wydaje mi sie ze straszniejej bedzie przeszkadzal. Juz teraz sie denerwuje. Z drugiej strony chce zeby wszystko sie jak najszybciej goilo. Macie moze pomysly jak zabezpieczyc rane nie zakladajac kolnierza? Wasze kotki tez musialy nosic kolnnierzyki?

teraz jest jezscze zamotana to i tak znosi kolnierz, ale jak dojdzie do siebie to bedzie kombinowac... ehhhh kolejna nocka z glowy

Z gory dziekuje za odpowiedzi

Nie dostała ubranka pooperacyjnego? Zapytaj u weta, czy można taki kupić, jest to o wiele lepsze rozwiązanie.

NO jakis zacofany wet ... kolnierz dal ! Teraz jej sciaglam juz bospi kolo mnie, bede na nia uwazac zeby nnie lizala , bo ten kolnierz mnie przeraza.
Na niemieckim forum wyczytalam, ze mozna zrobic wdzianko z rekawa, nogawki itp. Pomysle.

Możesz założyć onuce (jeśli masz) czy właśnie bawełniany rękaw z T-shirtu lub nogawkę bawełnianych rajstop. ja małym kastrowanym dziewczynkom początkowo zakładałam odciętą skarpetę bo to małe kocię, ale odstąpiłam od tego, bo bardziej przeszkadzało niż chroniło. Dziewczynek pilnuję i zauważyłam, że takie maluszki mniej się szewkami interesują niż uciskającym rękawem.
Chłopaki zabezpieczam tylko srebrem w sprayu i na drugi dzień po sprawie.

Nie panikuj, spokojnie... stosuj się do zaleceń lekarza.
Kołnierz jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla starszego/dorosłego kota.
Oczywiście przeszkadza, ale te kilka dni kot się przemęczy i wszyscy szybko zapomnicie o kastracji.
Nie zdejmuj kołnierza. Nie zawsze masz 100 % pewność, że kotka nie zainteresuje się raną i nie zacznie jej wylizywać.
Kubraczki są wygodniejsze, ale skoro już go nie masz na kocie, to teraz dopasowanie odpowiedniego rozmiaru może być dla Ciebie zbyt trudne.

Doświadczony hodowca może pozwolić sobie na inne, mniej radykalne sposoby zabezpieczeń, ale nie wiem jakie Ty masz doświadczenie i ile wolnego czasu, aby monitorować kotkę.

Innym doradzam - kupować kociaki już po zabiegu kastracji

No juz chyba skoncze panikowac Wesoly

Najwazniejsze zeby sie szybko goilo- to przechodzi w tym kolnierzu. Nika uwierz ze z miejsca kupilabym kastrowana kotke, ale tylko jedno ogloszenie widzialam ze maluchy sa juz po zabiegu, reszta wszystko przed. To moj pierwszy kot wiec wiadomo ze panika musi byc.
Malaa juz wskakuje na lozko, jadla- ale pic nie chce. Ehhh serce peka jak sie na nia patrzy.
Dziekuje Wam za rady

	nilde napisał:
	Nika uwierz ze z miejsca kupilabym kastrowana kotke, ale tylko jedno ogloszenie widzialam ze maluchy sa juz po zabiegu, reszta wszystko przed.

Wielu hodowców nie ma w standardowych warunkach kastracji swoich kociaków, ale zawsze można poprosić hodowcę, aby wydał kociaka juz po kastracji np za dodatkową opłatą za sam zabieg.

Dzisiaj bylysmy na sciagnieciu szwow. Wszystko jest okej. Jednak ten kolnierz nie byl taki zly, mala odpoczywala duzo i nie szalala po drapakach. Tez nie panikowala, po prostu przyjela go jako zlo konieczne Wesoly

Sciagalam go jej na chwile jak przy niej siedzialam - to sie myla wtedy jak szalona Wesoly

taaaaka brudna byla. Jutro juz go sciagamy na stale, stres pokastracyjny minal, zdrowiejemy !

Co do ubranek to nasz wet od dawna już ich nie daje bo uważa że lepiej się goi bez ubranka...na początku dostawaliśmy ubranka dla psa lub kota po zabiegu.
Ostatnio po szyciu Diego od innego weta w lecznicy całodobowej dostaliśmy kołnierz ale nie zauważyłam żeby jakoś wybitnie mu przeszkadzał..sama mu zjęłam po dwóch dniach i nawet się nie zainteresował szwami ... myślę więc że nie ma co panikować Ya winkles

Przeżyłam już już kilka kastracji i sterylizacji i bez ubranka i kołnierza zawsze było wszystko ok.