Autor |
Wiadomość |
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Super wiadomosci.Teraz juz bedzie tylko lepiej.
|
|
Czw 16:24, 27 Mar 2014 |
|
|
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Za dobre wieści Oby tak dalej
|
|
Czw 17:52, 27 Mar 2014 |
|
|
Tima Beata
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niemcy
|
|
|
|
Juz nic nie kumam.Moja Lulu ma wzloty i upadki w resocjalizacji.Dzis znalazlam ja pod zlewem i dala sie pomizic a teraz nawiala i gdziez w jakas dziure wlazla,ktora przeoczylam.Chyba nie dam jej na noc jedzenia i zobaczymy czy rano wyjdzie ,jak zglodnieje i poczuje tunczyka,co wy na to??
|
|
Czw 19:15, 27 Mar 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
słuchaj, nasza kotka ma juz 3 lata, ale do tej pory w ciągu dni uwielbia wchodzić za kanapę i tam spać - ma tam ciemno i czuje się pewnie nieobserwowana. Ja jej stamtąd na siłe nie wyciągam - każdy ma prawo do prywatności
|
|
Pią 7:54, 28 Mar 2014 |
|
|
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
I jak tam wyszła z rana?
|
|
Pią 8:03, 28 Mar 2014 |
|
|
Tima Beata
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niemcy
|
|
|
|
Nie wyszla. Buszowala cala noc a teraz pewnie bedzie spala caly dzien.Chyba sie jej poprzestawialo.Od dzisiaj bede ja karmila tylko w dzien.
|
|
Pią 10:17, 28 Mar 2014 |
|
|
Misia
Ekspert
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzychód
|
|
|
|
Nie wiem czy to jest najlepszy pomysł. Moje koty w dzień tylko coś tam skubną z miseczki za to wieczorem i w nocy często słyszę, że jedzą.
Miej dużo cierpliwości. Ford bardzo często w dzień robi sobie drzemki pod łóżkiem, zwłaszcza jak nie ma nas w domu.
Ja bym usiadła przy miejscu w którym się chowa i przemawiała do niej miło, zachęciła do wyjścia zabawką.
Teraz sobie przypomniałam, że jak Juli z nami zamieszkała, to też martwiłam się tym, że ona bardzo dużo śpi, a to była jej sposób na stres, zmianę otoczenia. Z czasem wszystko się unormowało.
Ostatnio zmieniony przez Misia dnia Pią 10:37, 28 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 10:24, 28 Mar 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
dokładnie. To nie jest dobry pomysł. Moja też często je w nocy. Wszystko się unormuje
|
|
Pią 12:03, 28 Mar 2014 |
|
|
Tima Beata
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niemcy
|
|
|
|
Wiecie,dzisaj obleciala caly dom i mi chłopa przestraszyła,bo wlazla na niego a on zapomniał bidny,ze mamy kota i sie drzec zaczął widzac te oczy w ciemnosci...Sa jej slady na stole w kuchni ( k,epka siersci) i nie wiem gdzie jest teraz.Tylko jak ona ma sie do nas przyzwyczaic,skoro jest w ukryciu?
Wybaczcie te moje glupie pytania,ale to moj pierwszy kot i mimo,ze czytam w internecie o kotach,to czasami jestem ignorantka w temacie.
|
|
Pią 12:12, 28 Mar 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
przede wszystkim ona ma juz 8 miesięcy i dla niej to duża trauma zmieniać tak późno miejsce zamieszkania. A jak zachowywała się w hodowli?
|
|
Pią 12:16, 28 Mar 2014 |
|
|
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Chłopa ci wystraszyła a jak on ja wystraszył sobie wyobrażam:-)ponieważ jest sama a nie jest juz kociakiem, przyzwyczaiła się że zyhe wśród zwierząt, ale spokojnie, musi poczuć się dobrze w udostępnionych pomieszczeniach i dopiero będzie częściej się pokazywać:-)
|
|
Pią 12:21, 28 Mar 2014 |
|
|
ula
Pasjonat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niestępowo o/Gdańska
|
|
|
|
| | przede wszystkim ona ma juz 8 miesięcy i dla niej to duża trauma zmieniać tak późno miejsce zamieszkania. A jak zachowywała się w hodowli? |
Przecież to nie o wiek kota chodzi i związaną z tym adaptację w nowym otoczeniu ... Wielokrotnie wydawałam od siebie koty i w wieku 3 lat . Wiek tu nie ma najmniejszego znaczenia a przede wszystkim to jaki kot jest w obyciu i jaki ma temperament . Myślę że w tym temacie bo na własnym przykładzie może się wypowiedzieć nie jedna osoba która przyjeła pod swój dach starszego kota
Więc stwierdzenie że tylko kocięta są w stanie zaadoptować się w nowych warunkach jest nieprawdą znam przypadki gdzie kociak również nie potrafi się odnależć w nowym domu . To jest przede wszystkim kwestia temperamentu i indywidualna cecha każdego kota .
|
|
Pią 16:14, 28 Mar 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
na pewno masz bardzo duże doświadczenie w tej kwesti więc może doradz Timie Beacie jak ma postępowac ze swoją kotką. Może podsuniesz jej jakis pomysł
Ostatnio zmieniony przez karolina1987 dnia Pią 16:51, 28 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 16:47, 28 Mar 2014 |
|
|
ula
Pasjonat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niestępowo o/Gdańska
|
|
|
|
Z wpisów Tima Beata wynika że kotka jest płochliwa .
Jedyne co mogę doradzić to dużo cierpliwości i uwagi poświęconej kotu ! Tylko i wyłącznie tym możecie ją do siebie przekonać . Kota sie już nie zmieni a jedynie trzeba wierzyć w to że kotka z czasem nabierze do was zaufania i sie troszkę otworzy .
Trafiają się płochliwe kociaki nawet po najfajniejszych i najbardziej rozmizianych rodzicach . Po naszej stronie jedynym bojowym zadaniem jest okazanie duzo cierpliwości i czułości kotu , by mógł tym samym nabrać do nas pełnego zaufania
Zyczę powodzenia i trzymam za Was kciuki
|
|
Pią 16:59, 28 Mar 2014 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Jeszcze jeśli mogę coś doradzić.
Po dłuższym niejedzeniu, stawiaj miseczkę tam, gdzie Cię widzi lub chociaż słyszy i rób to zawsze dość głośno ( tzn pobrzękuj) i wypowiadaj magiczne słowo "je-dzon-ko" w taki właśnie rozwlekły sposób. Zawsze tak samo.
Staraj się nie odchodzić od miseczki, aż kicia nie przyjdzie i wtedy ją głaszcz i głaszcz,i głaszcz, no i przemawiaj cichutko i słodko.
To jedyny sposób - tak kiedyś oswoiłam kompletnie dziką kocicę, do tego stopnia, że dawała się w końcu kilka razy złapać za kark i wyleczyć straszliwie chore oczy.
Cierpliwości - w końcu się oswoi.
Może to zabrzmi dość szorstko, ale troszkę ją olej. Nie usiłuj jej stale nadskakiwać - odpuść.
Tylko z tym wabieniem miseczką nie ustawaj - koty są bystre. Ona też pojmie, że te chwile zaczynają być super, bo i pełna micha, i pieszczotki.
Moja Lussy ( adoptowana jako 7-mio latka) dziś nie zacznie jeść tylko miałczy i prowadzi nas do michy - pełnej michy. Ale do jedzenia konieczne jest jeszcze głaskanie.
Nastaw się na sukces, ale w zwolnionym tempie, a wszystko będzie OK.
Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Pią 17:48, 28 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 17:46, 28 Mar 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|