Autor |
Wiadomość |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Gdy my oswajaliśmy naszego dzikuska Mefisto przez pierwsze dni siadaliśmy w pomieszczeniu, w którym przebywał i czytaliśmy książki. Nie próbowaliśmy nawiązać kontaktu, nawet na niego nie patrzyliśmy. Wkrótce zaczął sam się do nas zbliżać.
|
|
Śro 14:29, 16 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Agamakoty
Ambitny
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
Uważam podobnie jak dziewczyny. Ja bym nie szukała z nią kontaktu wzrokowego i nie zwracałabym szczególnie na nią uwagi a jej imię wymawiałabym szeptem. Może ona się boi głośnego nawoływania. Musisz jej dać więcej czasu i to musi wyjść od niej. Dobrze, że ma kumpla i on jej pasuje. Za jakiś czas, jak zobaczy, że kochasz drugiego kota i nie robisz mu krzywdy przekona się do Ciebie. Ale jak się czyta tą historię to ewidentnie widać winę teściów, coś jej tam musieli zrobić. Powodzenia i pisz co u Was słychać.
|
|
Śro 16:18, 16 Kwi 2014 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Dzięki dziewczyny, jesteście kochane i dodajecie otuchy i wsparcia. Naprawdę nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z waszych słów, mają swoją moc i pozwalają wierzyć że będzie inaczej.
Rozmawiałam z wetem na temat tego preparatu, który polecałyście, twierdzi że jest nieskuteczny i lepiej wprowadzić suplementacje diety i rozmowy behawioralne ( 1 wizyta, wywiad 40 zł ) tylko co on mi może powiedzieć, w sumie chyba tyle co wy Diety specjalistycznej też nie chce wprowadzać gdyż jedzą z jednej miski (mimo tego że mają osobne )
Najgorsze jest to że sterroryzowała całą rodzinę, gdyż np moja mama boi się obok niej przejść bo warczy i czasem się rzuca, a że leży często w przejściach, drogę mamy zablokowaną.
Ostatnio zmieniony przez michalinaa dnia Śro 23:04, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 23:00, 16 Kwi 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Dietę specjalistyczną? Na stres? ... pan doktor wciska Ci najwyraźniej to, na co ma podpisany kontrakt gdyby Feliway mu podsunął cyrograf z prośbą o parafkę śmiałby się z diet, a hormony wychwalał. Tak jest ten świat zbudowany...
Możesz jeszcze rozważyć krople Bacha, jeśli do tej pory ich nie włączyłaś.
Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Śro 23:18, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 23:15, 16 Kwi 2014 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Tak też myślę, wspominał o jakiś ziółkach ( może razem z Zuzią melise mam pić ) i coś o nazwie C z jakąś liczbą......
|
|
Śro 23:17, 16 Kwi 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Jeśli chodziło mu o zioła, np wspomniane przeze mnie krople Bacha, to ok. Niektórzy w takich sytuacjach wciskają karmy "uspokajające", co jest nieporozumieniem.
|
|
Śro 23:19, 16 Kwi 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Jasne-dieta=RC dla zestresowanych, a behawiorysta, to pewnie kumpel z domu obok.
Spróbuj najpierw z Feliwayem i cichym mówieniem do kotki, smakołykami. Możesz też kupić obrożę hormonalną czy coś takiego/nie znam się na tym. Popytaj dziewczyn.
Behawiorysta może nie jest złym pomysłem, ale chyba jeszcze nie teraz.
Edit: Ojej, spóźniłam się widzę z wpisem
Ostatnio zmieniony przez solea dnia Śro 23:20, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 23:19, 16 Kwi 2014 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Dziewczyny a ja bym tak od razu nie demonizowała weta! Na dobrą sprawę nie wiemy co chciał polecić ( coś z c w nazwie i ziołą ) Jest wie preparatów uspokajających i nie musi to być koniecznie RC ! Naskakujecie że RC to samo zło a potem piszcie że podajecie RC saszetki, gdzie tu konsekwencja. Tu trzeba pomóc w konkretnym problemie a nie rozpoczynać nagonki na weta. Czasami może się okazać że cudowny Feliway nie działa, tak było u mnie. Dwa w kontaktach plus spray i zero efektu. Niestety w takich przypadkach trzeba chwytać się każdej możliwości pomocy. Co niestety konkretnie bije po kieszeni. A może dobry behawiorysta to nie jest zły pomysł. Każdy kot to idywidualny przypadek, może w tym akurat Feliway pomoże? Nie dowiesz się jak nie spróbujesz! Ja bym włączyła Feliway ale również wysłuchała rad weta bo ziołowe suplementy uspokajające to też nie jest zły pomysł a behawiorysta na miejscu zobaczy sytuację na własne oczy i może zauważy coś co nam po drugiej stronie kompa umyka i jego pomoc będzie skuteczniejsza!
|
|
Czw 6:04, 17 Kwi 2014 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Dzięki dziewczyny. Kupię dyfuzor i zobaczymy. Jeśli chodzi o tą karmę to na pewno nie był RC - tą karmę znam, to było coś w stylu C42 - o czym nie słyszałam, chyba że to jakiś skrót od RC.
Dziś jak wstałyśmy, patrzała się na mnie bez warczenia, więc mały postęp był. I jak tylko widziała że ubieram kapcie, zeskoczyła z parapetu do drzwi bo wiedziała że będę wychodzić. Wyszła z pokoju razem ze mną. Niestety warczenie na dal jest i trudno przejść obok niej nie zostając podrapaną
|
|
Czw 8:53, 17 Kwi 2014 |
|
|
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Kocia terrorystka:-)
|
|
Czw 9:08, 17 Kwi 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Butterfly, napisałam, że jak ziołowe preparaty, np Bach, to w porządku. Pierwsza informacja była taka, że to miała być specjalna dieta, a nie ziołowe preparaty - a chyba zgodzisz się, że kukurydza, pszenica, buraki i sproszkowane pióra zaprawione syntetycznymi witaminami to raczej mało wiarygodny środek farmakologiczny. RC nie jest lekarstwem i zarówno firma jak i lecznice nie tak dawno mocno beknęły za traktowanie ich jako takowe (co nie zmienia faktu, że wciąż je "przepisują" - bo to prostsze, niż leczyć). I moje koty na oczy nigdy nie widziały żadnych produktów pseudospożywczych RC, więc proszę mnie do tego worka nie wrzucać.
Kotka jest w nowym domu od soboty, więc to jeszcze moim zdaniem za mało czasu, by sięgać po cięższą artylerię. Moim zdaniem powinno się jej dać trochę czasu i spokoju, a na pewno zastanowić się, czy jest sens tak szybko sprowadzać do domu zupełnie obcą osobę (behawiorystę), skoro kotka paniką reaguje nawet na nie całkiem obcych ludzi. Moim zdaniem to za wcześnie na konsultację na miejscu (chyba, że w grę wchodzi telefoniczna).
|
|
Czw 9:31, 17 Kwi 2014 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Ines ,tak szczerze to znów zaczyna się jakaś durna przepychanka jak w przedszkolu, mojego postu nie zatytułowałam " do Ines" tylko " dziewczyny" więc był skierowany do ogółu ! Feliway u mnie po dwóch miesiącach stosowania nie przyniósł żądnych efektów co jak zaznaczyłam niekoniecznie świadczy o tym że w innym przypadku nie zadziała , co więcej znam osoby którym tez nie pomógł więc warto podchodzić do niego ze zdrową rezerwą . Dlatego też napisałam że mimo wszystko warto zwrócić uwagę na inne możliwość! Doskonale wiem że ty swoje koty i siebie żywisz wspaniale i doskonale ,cóż my wstrętni torturujemy nasze kociaste okropną "chemią" i niech nam bóg wybaczy ! Moje niestety miały okazję spróbować produktów RC więc możesz mnie potępiać ile wlezie !I chociaż w sumie nie jestem fanką tej marki to znam koty i psy które na niej dożyły sędziwego wieku w pełnym zdrowiu. Jak dla mnie każdy ma prawo do własnych wyborów i nie należy psów wieszać na tych co mają inne zdanie niż ty ! Ja bynajmniej na krucjatę nie wyruszam! Przepraszam za off top
|
|
Czw 9:53, 17 Kwi 2014 |
|
|
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Moim zdaniem kotka drapie bo czuje sie niepewnie:-)może warto jej zainstalować jakaś kryjowke, z której by was obserwowała. Jakiś kosz, wysokie siedzisko czy po prostu jakaś poduszka oslonieta materiałem.
Ostatnio zmieniony przez Iga123ana dnia Czw 10:13, 17 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 10:11, 17 Kwi 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Czuję się wywołana do tablicy. Wg mnie RC to syf, ale jako nieświadoma kupiłam paczkę z saszetkami-bo były najdroższe ze wszystkich Przy przechodzeniu na barf zostały mi syfiaste saszetki, więc przez dwa dni dodawałam po 5 chrupek z sosikiem do mieszanki. Ja czasem też zjem hamburgera i żyję, więc mimo, że RC to syf, to nie widzę przeciwskazań, żeby kot od wielkiego dzwonu to zjadł.
A podejrzliwość co do lekarzy wszelkiej maści w.dzisiejszych czasach wydaje mi się usprawiedliwiona
Żeby nie było całkowitego ot-pomysł z kryjówką jest dobry. Poza tym może ją olejcie po prostu. Czasem to przynosi lepszy skutek niż ciągłe adorowanie kota. Kociamama kiedyś polecała położyć się na podłodze- być może kocia ciekawość zwycięży i kitak podejdzie zobaczyć co się dzieje.
|
|
Czw 11:22, 17 Kwi 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Butterfly naprawdę nie rozumiem co wywołało taką falę agresji z Twojej strony w moją stronę, bo jedyne do czego się odniosłam w tym temacie, to to, że leczenie zestresowanego kota karmą (nie chodziło mi tylko o RC, inne firmy również mogą się "pochwalić" takimi karmami) nie przekonuje mnie. Nie jest to temat o żywieniu, więc nie wypowiadam się o żywieniu, tylko o środkach, które mogą przynieść ukojenie zestresowanemu kotu. Karmy opisane przeze mnie wyżej moim zdaniem nie mają możliwości, by te ukojenie przynieść.
Nie napisałam też nigdzie, że Feliway działa zawsze, tylko że w tym przypadku za mało czasu minęło by sprawdzić, czy w ogóle zadziała na tego konkretnego kota. W ogóle mało czasu minęło, by w ogóle o tym konkretnym przypadku powiedzieć - kot jest w nowym domu piaty dzień. Niektóre koty potrzebują więcej czasu na adaptację, a kolejne zmiany wcale mu tego procesu nie ułatwią. Niekiedy czas jest najlepszym lekarstwem, a cierpliwość naszym najlepszym sprzymierzeńcem, mimo że chcielibyśmy zmiany widzieć natychmiast.
|
|
Czw 11:38, 17 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|