Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Kastracja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Kastracja
Autor Wiadomość
Moniq
Raczkujący



Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Wczesna sterylizacja kotki
Hej,
ja na swojego Ragdolla jeszcze czekam ale moja przyjaciółka ma problem ze znalezieniem lecznicy, która bez problemu podjęłaby się zabiegu wczesnej sterylizacji (kotka ma 12 tygodni) jest to przygarnięty mieszaniec Maine Coon'a. Dzwoniła już do wielu lecznic w Warszawie i weterynarze kategorycznie odmawiają i namawiają ją na odwleczenie zabiegu po pierwszej rujce Chciałabym jej pomóc. Może macie do polecenia dobry gabinet, który wykonuje takie zabiegi bez problemu i dobrze je przeprowadza ?

Pozdrawiam Wesoly
Czw 13:25, 26 Mar 2015 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Jeśli kotka ma 12 tyg i jest przygarnięta to nasuwa mi się pytanie czy jest szczepiona? W pierwszej kolejności należy przebadać kotkę ,zaszczepić dwukrotnie w odstępie ok4 tyg. a potem po 10-14 dniach można kastrować. Czyli ok18 tyg. No tak jeszcze odrobaczenia czyli wszystko znów się przesunie w czasie. Kastracja będzie możliwa ok. 5 miesiąca ,może dlatego każdy wet odmawia ?
Czw 13:45, 26 Mar 2015 Zobacz profil autora
Moniq
Raczkujący



Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Kotka jest zdrowa, odrobaczona i 2 razy szczepiona, posiada książeczkę zdrowia ze wszystkimi potrzebnymi szczepieniami. Dlatego nas to dziwi. Sądzę, że to niestety kwestia poglądów Smutny


Ostatnio zmieniony przez Moniq dnia Czw 15:09, 26 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Czw 14:59, 26 Mar 2015 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Moniq, zadzwon do ktorejs z warszawskich hodowli kotow, ktore wczsesnie kastruja, np Maison Magique (mco) lub Agpamis (nfo) i popros o porade kiedy i gdzie wykastrowac.
Czw 17:37, 26 Mar 2015 Zobacz profil autora
EwaD
Początkujący



Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Kocurek po kartacji agresywny
Mam pytanie odnośnie kastracji, a właściwie zachowań po kastracji. Dodam, że u nas na zwykłej kastracji się nie skończyło ponieważ Hunterowi nie zeszło jedno jąderko i był zabieg wydobywania z brzuszka. Do kastracji jechałam z kotem tylko ja i chyba jest na mnie ostro wkurzony. Niby mruczy, niby do mnie przychodzi ale przed kastracją po prostu rano mnie budził i prosił o głaskanie, a dzisiaj przychodzi mruczy i gryzie mnie w nos albo brodę. Jasne to jest śmieszne, ale zaczął bardzo się złościć. Nastroszy swoje futro, zrobi garba jak wielbłąd i tak śmiesznie bokiem atakuje. Dajemy mu kary i zamykamy od razu w łazience (nie wiem czy dobrze robimy) ale zaczynamy się bać żeby nic nie zrobił naszej córeczce ( 3 latka) bo już się mu zdarzyło ją ugryźć w buzię i ma ślad.
Czw 13:36, 25 Cze 2015 Zobacz profil autora
Monic
Ekspert



Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
A kiedy była ta kastracja? Po zabiegu zwierzęta się raczej uspokajają niż na odwrót. Może być, że ta agresja gdzieś w nim była od początku, a dopiero teraz wychodzi. Wątpię, żeby to miało związek z kastracją. Zamykanie w łazience nie jest żadnym rozwiązaniem, wręcz wzmaga agresję u kota, one raczej nie lubią być zamykane gdziekolwiek. Zamykanie on traktuje jako agresję z Waszej strony i nie polepszy to relacji między Wami. Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to że kot jest nie wybawiony i się nudzi, w wielu przypadkach własnie to rodzi zachowania agresywne. Kot próbuje zwrócić na siebie naszą uwagę, a tylko w ten sposób widocznie potrafi. Spróbujcie go zmęczyć, wybawić tak, że padnie na pysk. I poświęcajcie mu CODZIENNIE odpowiednią ilość czasu. Jeśli to nie pomoże to powinniście się skonsultować z behawiorystą. Na zachowania agresywne reagujemy stanowczym NIE i ignorowaniem kota, nie zamykamy go nigdzie, dziecka też nie zamykacie w łazience jak jest niegrzeczne prawda?
Czw 13:45, 25 Cze 2015 Zobacz profil autora
EwaD
Początkujący



Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Bardzo dziękuję za odpowiedź. No jasne, że córeczki nie zamykamy ale kary owszem są. Kastracja była 3 tygodnie temu i ja z nim jechałam i ja z nim na kontrolę chodziłam więc pomyślałam, że może jest na mnie obrażony. Właśnie przed kastracją jeśli chodzi o mnie czy męża było super. Co do córeczki było różnie, złościł się na nią ale wtedy kiedy on już nie chciał się bawić a ona miała jeszcze ochotę albo jak mu dana zabawa nie odpowiadała. Ale teraz jeśli chodzi o mnie to ewidentnie się na mnie wkurza i obym nie klęczała albo kucała bo już nastroszony leci i atakuje.


Ostatnio zmieniony przez EwaD dnia Czw 13:58, 25 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Czw 13:56, 25 Cze 2015 Zobacz profil autora
Monic
Ekspert



Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Największą karą dla kota jest brak zainteresowania wtedy kiedy on akurat go chce. Na pewno trzeba głośno i stanowczo powiedzieć nie, jeśli to nie pomaga to można go delikatnie, ale stanowczo chwycić za kark jak robiła to jego mama żeby go przywołać do porządku. A dlaczego tak się dzieje to tak naprawdę może Ci odpowiedzieć behawiorysta, który przyjdzie do Waszego domu, pozna kota i Waszą rodzinę, tak z daleka nie znając sytuacji to nie wiadomo czemu kot tak się zachowuje. Jakoś złość kota że zawiozłaś go na odcięcie jajek mi się nie wydaje prawdopodobna ;-) Ale może kto inny się wypowie...
Czw 14:29, 25 Cze 2015 Zobacz profil autora
EwaD
Początkujący



Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nawet tutaj nie chodzi o jajka Wesoly
Przez prawie 2 tygodnie był zamknięty w kuchni żeby nigdzie nie miał możliwości wskakiwania i czy jest to możliwe żeby tą całą nieprzyjemną sytuację kojarzył ze mną czyli zawiezienie go, na pewno ból i zamknięcie przez taki długi okres czasu. Z tego co wiem to zwierzęta też potrafią się obrazić i być złośliwe wobec kogoś.
Czw 14:33, 25 Cze 2015 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin