Autor |
Wiadomość |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Filon miał problem z wybudzeniem się z narkozy (nie kastracja). Musiałam go ogrzewać i poruszać powiekami, żeby gałki nie zaschły. Ja na pewno nie poszłabym do pracy, różnie może.być. Od prób wskakiwania gdzieś począwszy, na takich rzeczy jakie ja przeżyłam skończywszy.
Ostatnio zmieniony przez solea dnia Wto 19:36, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 19:33, 26 Sie 2014 |
|
|
|
|
Dorcia
Ambitny
Dołączył: 28 Kwi 2014
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Już wróciliśmy do domu. Oczywiście wzięłam wolne. Chester od razu zaczął chodzić po mieszkaniu chwiejnym krokiem, ale pierwsze co zrobił, to trafił do kuwetki. Założyłam mu kołnierz, niestety mimo wielu prób, za każdym razem udało mu się go ściągnąć. Nie wiem jak zabezpieczyć to miejsce w inny sposób. Może jakieś majteczki? On ciągle interesuje się tym miejscem. Trochę się trzęsie, ale jakoś nie ma ochoty na leżenie pod kocykiem, w ogóle nie ma ochoty na leżenie. Jest rozochocony do zabawy i wszystko podgryza, zdążył już wskoczyć na swoje ulubione miejsce na drapaku, cud, że mu się nic nie stało Spodziewałam się zupełnie odwrotnej reakcji. Będę go obserwować i mam nadzieję, że wspólnie przetrwamy tą noc
|
|
Wto 20:33, 26 Sie 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Szkoda, że nie zapytałaś w lecznicy o fartuszek - są już teraz takie specjalne dla dżentelmenów z otworem na siusiaka.
|
|
Wto 20:43, 26 Sie 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
U mnie, gdy Filon próbował lizać ranę mówiłam mu czule, że nie wolno i zabierałam pysio z newralgicznego miejsca. Pomogło, po kilku razach stracił zainteresowanie/zapomniał.
|
|
Wto 20:59, 26 Sie 2014 |
|
|
haurka
Pasjonat
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Mój Chester ma niecałe 7 miesięcy i dziś właśnie przeszedł zabieg kastracji. Zauważyłam, że zaczyna zachowywać się ostatnio inaczej. Zrobił się strasznie niegrzeczny, zaczął wszystko gryźć, miauczeć bez powodu. |
Mój był kastrowany jeszcze w hodowli, a teraz w wieku prawie 9 miesięcy zachowuje się dokładnie tak samo: gryzie wszytko, a jak nie pozwalam, to robi to jeszcze intensywniej i też zaczął miauczeć (głównie wtedy, gdy chce jeść, ale nie tylko). Może to oznaka dorastania, skoro i wykastrowany kociak zachowuje się identycznie?
|
|
Wto 21:26, 26 Sie 2014 |
|
|
Dorcia
Ambitny
Dołączył: 28 Kwi 2014
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nie wiem jaka jest przyczyna takiego zachowania, liczyłam, że po kastracji może się to zmieni. Ostatnio Chester przechodzi sam siebie. Jest dokładnie tak jak mówisz - im głośniej krzyczę, że czegoś mu nie wolno i nie pozwalam - tym Chester robi to złośliwiej z podwojoną siłą. Nawet teraz, tuż po zabiegu, kiedy powinien być ostrożniejszy, szaleje jak zwykle. To miauczenie mnie najbardziej zdziwiło, bo on miauczał tylko wtedy, kiedy zamykałam się w łazience lub w kuchni, a on zostaje sam. Wtedy zaczyna się płacz. Nigdy nie miauczał nawet jak był głodny. A teraz? Chodzi i lamentuje bez konkretnego powodu. Mimo wszystko mam nadzieję. że ten okres dorastania w miarę szybko minie i zrobi się bardziej spokojny:) A jeszcze jedno pytanie odnośnie opieki po kastracji. Weterynarz powiedział, że karmę mogę podać dopiero rano, czy w każdym wypadku jest tak samo i u Was też tak było? Bo Chester kręci się koło misek non stop, a jego zachowanie jest typowe dla pustego brzuszka...
|
|
Wto 22:05, 26 Sie 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ja podałam Filkowi sosik z saszetki (sam sos), wet zezwolił.
Mój młody skończył 11 miesięcy i też lamentuje. Czasem drapie krzesła, gdy uważa, że nie zwracam na niego uwagi. Wcześniej perfidnie patrzył, czy widzę i gdy widziałam wskakiwał na stół, po którym leciał jak torpeda i chował się zanim zdążyłam prychnąć na niego. Nawet czasem mówiłam "ani się waż", a gargamel co prawda z.wahaniem,.ale robił swoje. Teraz trochę mu przeszło. To normalny okres dorastania i buntu przeciw zasadom, jak u każdego dziecka
Ostatnio zmieniony przez solea dnia Wto 23:03, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 23:02, 26 Sie 2014 |
|
|
Dorcia
Ambitny
Dołączył: 28 Kwi 2014
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nie wytrzymałam, nie mogłam znieść tych głodnych spojrzeń i braku spokoju spowodowanego pustym brzuszkiem i dałam mu trochę mokrej karmy. Może obejdzie się bez rewelacji. Jadł z takim apetytem, jakby nigdy wcześniej tego nie robił I wszystkie problemy minęły, uspokoił się i nawet przysnął u mnie na rękach. Liczę, że może i ja pośpię tej nocy
|
|
Wto 23:13, 26 Sie 2014 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Moi chłopcy nie byli niczym zabezpieczani po kastracji.
Żaden kołnierz, ani nic innego. Tam zwykle nie ma nawet szwów, więc co sobie mogą złego zrobić? Trochę się lizali pierwsze 2 dni, potem odpuścili.
Wszystkie koty (kocury) w moich zaprzyjaźnionych lecznicach są tak traktowane.
Kołnierz to straszny stres dla kota. Może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Co innego kotka. Taką trzeba zabezpieczać, bo to zabieg innego kalibru!
|
|
Śro 20:09, 27 Sie 2014 |
|
|
Dorcia
Ambitny
Dołączył: 28 Kwi 2014
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Chester stracił zainteresowanie swoimi klejnocikami, więc problem z głowy. Co prawda noc była ciężka, w sumie bardziej dla mnie, bo kocurek strasznie wariowal i za nic nie moglam go uspokoić. Rano zastałam go wiszącego pod karniszem na firance:) Nie wiem skad w nim takie pokłady energii, usnal dopiero około 8 rano. Zastanawiałam się czy weterynarz nie pomylił leków Musze teraz tylko uważać na jego wagę, bo ma dużo większy apetyt niż wcześniej.
|
|
Czw 6:15, 28 Sie 2014 |
|
|
sylka_79
Ambitny
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk
|
|
|
|
Hej
Byliśmy dzisiaj u weta na przebadanie kocurka przed zabiegiem sterylizacji, chcę wiedzieć czy wsio ok zanim podamy narkozę. Wet stwierdziłą że zdrowy ale nie podoba się jej taki trochę ciężki oddech kotka, dała nam na wzmocnienie odporności kapsułki do podawania przez 10 dni a za tydzień na zabieg przed osłuchaniem oczywiście...zmartwiło mnie to że coś z oddechem nie tak, kiciuś czasem ma w nosku taką zaschniętą ciemną wydzielinę tak jak śpioszki w oczkch ale nic się nie sączy ani z oczu ani z noska, kotek wesoły szaleje i je... stwierdziła że kataru nie ma a to że od czasu do czasu kicha (np. jak powącha cebulę lub wejdzie w kurz) to może być wrażliwym kocurkiem...nie wiem czy ktoś miał takie problemy?
|
|
Śro 20:08, 14 Sty 2015 |
|
|
keciulinka91
Pasjonat
Dołączył: 26 Gru 2014
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Słuchajcie czy Wasze kocurki schudły po kastracji? U nas minęły trzy tygodnie i kot stracił 200 g Wszędzie czytam i czytam i wyczytałam, że należy od razu robić morfologię itd...
|
|
Śro 19:16, 28 Sty 2015 |
|
|
mers
Ambitny
Dołączył: 17 Paź 2014
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Morris schudł 300g, także spokojnie
|
|
Śro 20:51, 28 Sty 2015 |
|
|
AnnS5
Ambitny
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Montek w ciągu niespełna 8 tygodni po kastracji ma prawie pół kilo mniej - ale u das doszły problemy jelitowe, bo je sporo...
|
|
Śro 21:29, 28 Sty 2015 |
|
|
keciulinka91
Pasjonat
Dołączył: 26 Gru 2014
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
uff to mi ulżyło... Hodowczyni też mówiła, że to się zdarza dlatego już jestem spokojniejsza Chociaż nadal będę go obserwowała
|
|
Pią 16:27, 30 Sty 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|