Autor |
Wiadomość |
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Co do blizn i bruzd u koteczki - wybacz ale większa blizna zostaje u dorosłej koteczki, zaś przy małej kotce i dobrym weterynarzu po zagojeniu się blizny prawie w ogóle nie widać. |
Ja napisałam że ogólnie boje się kastracji kotki dlatego tu bym skłaniała się w stronę wcześniejszej sterylizacji. Bo w pełni sie z toba zgadzam że u młodszego zwięrzątka blizny szybciej i łądniej się goją. Do tego oczywiście dochodzą umiejetności weterynarza, w przypadku kotki koleżanki, wybór weterynarza się nie powiódł.
|
|
Wto 13:57, 28 Maj 2013 |
|
|
|
|
Raggato
Ambitny
Dołączył: 09 Lip 2011
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa, Częstochowa
|
|
|
|
Konstancjo - jak rozumiesz rozbieżność interesów???
Naprawdę tej wypowiedzi nie jestem w stanie zrozumieć - wczesna kastracja to dla nas zawsze dodatkowy koszt, oprócz zbiegu również wizyta w celu sprawdzenia, do tego dochodzi minimum tydzień do dwóch pobytu kota w hodowli, czyli dalsze wydatki na jego utrzymanie - żwirek+ żywienie....
Czy to jest interes? Czy raczej wydatek?
|
|
Wto 14:00, 28 Maj 2013 |
|
|
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
| |
Nie mówie, że jestem wszechwiedząca, bo zdaje sobie sprawę z braków. Dodatkowo bardzo podobają mi się wasze kontrargumenty, bo to poszerza moje informacje w tym temacie, to jest to co chciałam wydobyć.
W kwesti kastrowania kotki sama przyznaje się do niewiedzy w temacie. |
Najważniejsze, żebyś wiedzę poszerzała, a nie się upierała, że ja wiem lepiej i już. Jesteś na dobrej drodze. Ja też byłam kiedyś przeciwnikiem wczesnej kastracji, ale po zgłębieniu tematu przeszłam na drugą stronę i nie żałuję. Co ważniejsze wszystkie koty, które wyszły ode mnie są zdrowe i pięknie rozwinięte. Fakt, że są to spore koszta dodatkowe jakie ponosi hodowca, ale wszystkiego mieć nie można.
A o ile zmienjszyła się liczba telefonujących oszołomów
|
|
Wto 14:05, 28 Maj 2013 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Rozbieżnosc interesów jako ogólna prawda wiadoma, nie chodzi mi o nic konkretnego - nawiązanie do postu moniki (nie chodzi mi o żadne mur miedzy hodowca a nabywca, a rozbieżnosć interesów)
|
|
Wto 14:05, 28 Maj 2013 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
[quote="monika83"] | |
Najważniejsze, żebyś wiedzę poszerzała, a nie się upierała, że ja wiem lepiej i już. Jesteś na dobrej drodze. Ja też byłam kiedyś przeciwnikiem wczesnej kastracji, ale po zgłębieniu tematu przeszłam na drugą stronę i nie żałuję. Co ważniejsze wszystkie koty, które wyszły ode mnie są zdrowe i pięknie rozwinięte. Fakt, że są to spore koszta dodatkowe jakie ponosi hodowca, ale wszystkiego mieć nie można.
|
Nie upieram się przy swojej tezie, ja ja tylko prezentuje w celu stworzenia podstaw dyskusji.
W koncu wszyscy tutaj na forum jestesmy po to żeby zglebiać naszą wiedze, gdybym tego nie chciałą to bym sie wogóle nie udzielała. A meritum tego wszystkiego ma być zdrowe i długie życie naszych kotów.
Apropo kosztów dla hodowcy to właśnie dlatego nie powinno się kupować kota w najnizszej możliwej cenie bo własnie wtedy hodowca musi na czymś zaoszczędzic, właśnie na czym?
Dodam jeszcze że "tylko krowa nie zmienia poglądów"
Ostatnio zmieniony przez Konstancja dnia Wto 14:15, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 14:11, 28 Maj 2013 |
|
|
Raggato
Ambitny
Dołączył: 09 Lip 2011
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa, Częstochowa
|
|
|
|
Konstancjo - gdyby wczesna kastracja była szkodliwa to NA PEWNO byśmy jej nie stosowali/ły - od lat stosuje ją forumowa Nika, Kajmira, Monika czy wielu innych hodowców i fakty są takie, że żadne z nas nie miało przykrych doświadczeń z tym związanych, tym bardziej, że wiele z tych kotów jest już dorosłych i nie przejawia żadnych niepokojących symptomów- to tylko na plus dla wczesnej kastracji... i dla potwierdzenia faktu braku powikłań, które przytoczyłaś w linkach...
|
|
Wto 14:18, 28 Maj 2013 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
| | Jest to bardziej skomplikowany zabieg, dłuższa rekonwalestencja. Wiem że koleżanki kotka ma do dzisiaj bruzde na brzuchu ze względu na to że weterynarz żle to zaszył. |
i myslisz ze to wina kotki czy raczej niekomponentnego weta?
tak wyglada 14 tygodniowa kotka dzien po zabiegu
[link widoczny dla zalogowanych]
dorosle maja 2 gora 3 szwy
dobry wet to dobry wet a rzeznik to rzeznik
|
|
Wto 16:18, 28 Maj 2013 |
|
|
olencja121
Doświadczony
Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
|
|
|
Moze troszkę zboczę z ogólnego wątku, ale się wypowiem na temat sterylizacji 7 miesięcznej kotki.
Otóż nasza Nala przeszła zabieg w zeszły czwartek a ja cale to ,,wydarzenie,, i wszystko z nim zwiazne chciałabym wymazać z pamieci. Wspomnę tylko, ze chce dla małej siostrzyczki i na pewno znajdę hodowle która będzie praktykować zabieg wczesnej sterylizacji. Drugi raz tego bym nie zniosła - pisałam to jako nabywca, który nie chce przechodzić tej traumy po raz drug
|
|
Wto 16:22, 28 Maj 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
ja, podobnie jak Konstancja, też bym nie kupiła kocurka po wczesnej kastracji.
Kotki w ogóle nigdy bym nie kupiła (wolę kocurki), więc nad tą kwestią się nie muszę zastanawiać (u kotek widzę sens ze względów zdrowotnych). Przy kocurku nie widzę (na podstawie przeczytanych artykułów, wielu) zalet, które by nie były do uzyskania po późniejszym zabiegu.
Ale będąc hodowcą na pewno nie wypuściłabym w świat zwierząt niekastrowanych. Nie ufam ludziom (pseudohodowle?).
Jednak hodowcą nigdy w życiu nie będę, więc ominą mnie dylematy.
|
|
Wto 19:25, 28 Maj 2013 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
A ja po prostu ufam większości doświadczonych hodowców. Przeczytane artykuły swego czasu utwierdziły mnie w tej kwestii.
Co do doświadczeń nie mam wielkich, bo mieć nie mogę Mój Celsuś został wykastrowany w hodowli i nic złego go nie dopadło. Dla mnie to wystarczy...
Problemem może być znalezienie odpowiedniego weta.
|
|
Wto 20:04, 28 Maj 2013 |
|
|
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Tak z najświeższego doświadczenia:
Jak zwykle przed zmianą domku moje kociaki, które są nakolankowe poddaje zabiegowi wczesnej kastracji. Jak odbierałam kocurka to wet mi powiedział, że jedno jądro zatrzymało się w pachwinie i nie zstąpiło. Nie było to jednak wnętrostwo. Gdyby nie wczesny zabieg to istniało bardzo duże ryzyko, że zacznie się rozwijać nowotwór. Także dla mnie to kolejny pozytywny aspekt przemawiający za wczesną kastracją
|
|
Śro 15:08, 19 Cze 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Jądro w kanale pachwinowym to jak najbardziej wnętrostwo (nie musi być w jamie brzusznej).
Kastracja jest bardzo słuszna w tym wypadku (ale myślę, że przesunięcie jej w czasie o kilka miesięcy nie zabiłoby kota).
|
|
Czw 8:39, 20 Cze 2013 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
a jat tak jeszcze z innej beczki
pomijam to ze hodowca przewaznie ma dostep do o wiele lepszego weta
czy zdajecie sobie sprawe ze ragdoll ma ciut inny metabolizm przez co nie kazda narokze mozna mu podac? podanie domitrolu i podobnych moze zkonczyc sie siertelnie
czy wiecie ze kazdy wet to wie albo powinien wiedziec ale nie kazdy bierze to pod uwage? i robi to co robi bo mu wygodnie? zdajecie sobie sprawe na jakie ryzyko narazacie w takim wypadku koty?
jestem ciekawa czy hodowcy sprzedajac wam nie ciachniete kociaki chocaz zadali sobie trudu aby was o tym poinformowac, czy poprostu sami nie mieli o tym zielonego pojecia
hodowca ciachajacy kociaki bierze ta odpowiedzialnosc na siebie,
|
|
Wto 10:40, 25 Cze 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Czemu hodowca ma mieć dostęp do lepszego weta?
Każdy wet jest ogólnie dostępny. A lepszy/gorszy to kwestia prób i błędów, lub bazowania na opiniach.
Koty są znieczulane nie tylko do kastracji, choć kastracja jest zwykle pierwsza i nieunikniona, to fakt.
|
|
Wto 11:00, 25 Cze 2013 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
moze dla tego ze hodowca lepiej wie na co zwrocic uwage wybierajac klinike?
chocazby budenek, sprzed i hygiena
a wiez mi bedac w polsce widze niektore lecznice co mi wlosy deba staja
moze dla tego ze dla ludzi kupujacych pierwszy raz kota wet. to wet. lekarz prawda wie co robi
uczyc sie na bledach lepiej ominac, poniewaz to moze kosztowac zyckie kota
|
|
Wto 13:43, 25 Cze 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|