Jak wysoko skacze Wasz ragdollek?

Cześć

Jestem nowa na forum i mam nadzieję, że nie zdubluję tematu. Zastanawiam się jak wysoko wskakują Wasze futrzaki? Słyszałam,że ta rasa to takie "niskopodłogowce" i zazwyczaj nie wysilają się skakaniem pod sufitem Ya winkles

Pytam ponieważ rozważam kupno jakiegoś porządnego drapaka, póki co mój kociak będzie miał zwykły, dość niski drapak (wys. 50 cm), ale mam nadzieję, że dla 4-miesięcznego kotka to wystarczy przynajmniej chwilowo. Za miesiąc lub dwa planuję kupić coś dużego, spodobał mi się drapak, którego najwyższy pal sięga 150 cm ( 2 mniejsze pale są na wysokości 100cm i 50 cm). Na szczycie każdego pala jest siedzisko dla kota. Jestem ciekawa, czy kot w ogóle będzie używał tej najwyższej platformy, wiem, że niekoniecznie musi na nią wskakiwać z ziemi-może skoczyć na nią z tej średniej platformy, ale mogę też kupić drapak z dwoma palikami (50cm i 100 cm) i nie wiem, czy w przypadku ragdolli sprawdzi się zasada im więcej/wyżej, tym lepiej-co sądzicie???

Jeden gruby słup 100 cm wystarczy do rozciągnięcia się, reszta bajerów wedle uznania Mruga

Powiem tak: musisz sama obserwowac swojego kota gdy juz przybedzie. Czy chętnie wspina się po meblach w górę, czy może krzesło to jego max, itp. Mruga

Mój Samełek w hodowli był niskopienną ciapą. A u mnie wskakuje po sam sufit. Jak był mniejszy i lżejszy, to wspinał się po moskitierze i wchodził na górną ramę otwartego okna. Wesoly

Jesli chodzi o przyszły drapak, to wybierz taki, który ma choć jeden słup 100cm. Ragi lubią się wyciągać i rozprostowywać kości. Wesoly

solea, Marla-dzięki wielkie za rady! Poobserwuję mojego przez miesiąc/dwa i zobaczę co z niego za typek

Jak będzie mi latał po meblach to kupię mu ten wysoki.

A Wasze futrzaki drapią meble, wykładziny itp. czy raczej wolą sobie poskrobać swój drapak..?

Filon drapie obicia krzeseł kiedy wg niego nie zwracamy na niego uwagi, a powinniśmy Snakeman

Poza tym drapie tylko drapak.

U nas na początku było skakanie maks na kanapę/fotel. Teraz kotek obczaił logistykę i już włazi na wyższe partie, ale parapet to nadal zbyt wiele jak na skok z podłogi. Myślę, że nie jest regułą, że ragi są niskopodłogowe. Ot kwestia osobnicza:)

Dzięki dziewczyny! Czas pokaze, czy z mojego będzie batman, czy parterowiec.

Juva ma całkowitą rację. Moje ragi już dawno obaliły mit o niskopodłogowości, bez problemu wskakują z podłogi na wysokość kuchennych blatów, a jak mają po czym, to i wyżej. Aslanek kiedyś nawet zapędził się na kuchenny okap i niestety przy jego gabarytach runął razem z nim na podłogę Snakeman

Każdy jest inny, Forduś od Misi jest najlepszym przykładem ragusia niskopodłogowego

Są to na pewno cechy osobnicze, a po części może też przystosowanie do warunków w jakich się wychowują Rolling eyes

Także spokojnie czekaj aż poznasz swojego malucha, wtedy bez problemu podejmiesz decyzję

haha tak na pewno moja pierdoła jest przykładem kota niskopodłogowego, który dobrze na tym poziomie się czuje i nie ma zapędów na wyższe rejony

Chociaż muszę go pochwalić, bo odkąd jest Julisia, która wysoko wchodzić nie lubi, bo księżniczki się nie męczą, to jest bardzo skoczna. Blat w kuchni czy parapet to dla niej pikuś i z miejsca bez wysiłku wskakuje. Fordzio jednak musiał się troskę namęczyć (no bo 9 miesięcy), żeby zobaczyć jak wygląda świat na parapecie

Ale ta duma jak już się udało!

A co do drapania, to najukochańszy drapaczek Fordzia, to dywan w korytarzu (tylko ten), a Julisia kocha wszystkie tekturowe na ziemi i malutki zniszczony, który ledwo się już trzyma

Te lepsze drapaki według moich kotów zniszczyć się nie mogą i służą do spania Snakeman

Co kot to inny przypadek Wesoly

Aurelcia na słupek od Ruffiego 80cm wskakuje z podłogi, ze słupka 60cm wyżej na półkę i potem jeszcze 50cm w górę na kolejną półkę. To jest raczej podniebne niż niskopodłogowe stworzenie Wesoly

U mnie Tigra najchętniej drapie w drapaki narożnikowe przytwierdzone do ściany w korytarzu ,i podobnie jak u Miśki drapak służy tylko do spania ,drapie go sporadycznie .Co do tego że Ragdolle są niskopodłogowe ,Tigra zaprzecza temu w 100% ,im wyżej tym lepiej

Toudi - 6 miesiecy, 4,1 kg - w czasie maksymalnych harców za piórkiem na patyku wywija piruety z saltem tak na pol metra skacząc spokojnie:) a wysokosc lubi bo ma domek na wysokosci naszych twarzy (ja mam 1,8 m wzrostu) i chetnie sie na nim bawi i czasami z niego spada (na kanape na szczescie)

O rany...widzę,że co kotek to inna historia! Rolling eyes

To ja już widzę kiciaka w naszym mieszkanku...Mam taki wysoki (2m), drewniany parawan-rzeźbiony na wylot (tzn. z miliardem dziurek), ciekawa jestem jak szybko kot odkryje, ze po tym mozna sie łatwo wspinać..

Mam też taki ozdobny wiklinowy kosz, wąski i wysoki-1,5 m, z przykrywką na górze (czyli płaską powierzchnią, którą można skolonizować Hyhy

), a domyślam się, że pazury będą się cudnie wczepiać w tę wiklinę Zdziwiony

Liczę, że kotek się zainteresuje starym, wyliniałym dywanem z długim włosem (a raczej tym, co z niego zostało...), bo jak nie to będziemy musieli zrobić małą reorganizację w domu.. Ehhh...z kotami jak z dziećmi-tylko dzieci w końcu dorastają i przestają broić, a kot nie

Ostatnio zmieniony przez KitKat dnia Śro 14:09, 17 Wrz 2014, w całości zmieniany 3 razy

Pocieszę Cię, bo ja mam wszędzie wiklinowe kosze i podstawki z hiacynta wodnego i nic - zero zainteresowania:). Do drapania służy jedynie wkładka z tej zabawki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Oraz moje kapcie i ewentualnie dżinsy (ale to tylko jak wracam z pracy i trzeba koniecznie wszystko robić na mnie, żebym więcej nie uciekła Mruga

)
Drapak ma w poważaniu, ale to dlatego, że mamy dziadowski z lilda. Teraz odkupuję od solei z rufiego i mam nadzieję, że zostawi moje nogi w spokoju:D

A moje kociska są typowo niskopodłogowe. Aby dostać się do legowisk na parapetach muszą pokonać krzesło, biurko, parapet, lub komódka, klatka ze świnką morską, parapet, ewentualnie kanapa, pianino, parapet :-) Odnośnie drapaków, to na narożnikowym ( na ścianie w korytarzu) uwielbiają się rozciągać , a drapać lubią " na płasko" , czyli tekturowy drapak w domku z Zooplusa, oraz kupiłam im zwykłą sizalową wycieraczkę w OBI- leży sobie w korytarzu, jest namiętnie drapana i jak do tej pory niezniszczalna, a idzie jej już czwarty rok ;-) Mebli nie drapią :-)