Autor |
Wiadomość |
Monic
Ekspert
Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
Ech, zazdroszczę Ci takiego miziaka^_^ Timon lubi się głaskać, nosić na rękach, mruczy ale nie jest aż tak nagabujący i tak trochę chciałabym żeby więcej na nas wchodził :-P Ale wiem też, że jego zachowanie jeszcze może się zmienić i po kastracji i po pojawieniu się kociego towarzysza i w ogóle jak podrośnie to też może będzie jeszcze bardziej miziasty, na razie to kociak rozbrykany to nie ma tyle cierpliwości do siedzenia na kolanach:-)
Ale uspokoiłyście mnie. Żaden człowiek nie da kotu tego co da mu drugi kot, ale też żaden kot nie da kotu tego co człowiek. Więc po prostu człowieki i koty w ilości więcej niż jeden to jedna, wielka uzupełniająca się rodzina!:-)
|
|
Nie 13:33, 16 Mar 2014 |
|
|
|
|
SylvieM
Ekspert
Dołączył: 11 Lut 2013
Posty: 3043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Podpisuję sie pod słowami butterfly - różne mogą być charaktery kociąt i różne sposoby okazywania przez nie miłości , tak jak różnią się od siebie ludzkie dzieci , ale ty będziesz je kochała może odrobinę inaczej ale równie mocno . U mnie trzy kotki i każda ma inny charakter , znam je , szanuję i kocham całym sercem .
Jest tak jak z tą opowieścią o szufladkach znajdujących sie w sercu człowieka . Nie myśl ,że po pokochaniu jednego kociaka, będziesz musiała usunąć go z szufladki , by zrobić miejsce drugiemu . Ty po prostu otwierasz kolejną , która do tej pory była zakurzona i pusta.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Nie 15:32, 16 Mar 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
O jeżu, jakie zdjęcie. A ciemne uszka i plamka najmniejszego
|
|
Nie 15:40, 16 Mar 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Filoś robi się miziasty, przed chwilą przyszedł do wyrka, położył mi się na piersi i wycałowałam go, wymiziałam po brzusiu, że hej. W ogóle mam ostatnio napady miłości i wtedy go tarmoszę, obcałowuję, czochram, głaszczę. Najlepsze, że czasem chce już pójść,.ja go łapię i całuję brzusio dalej, a on grucha jeszcze bardziej. Takiej to adoracji potrzebuje, próżniaczek.
Wątek o miłości, to się chwalę moją jedną sztuką, bo myślałam, że on miziasty nie jest i nie będzie, a tu coraz większe zmiany na horyzoncie w tej kwestii
|
|
Śro 1:06, 19 Mar 2014 |
|
|
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Posiadam trzy kotki,w tym dachoweczke.Wszystkie sie bardzo kochaja.Miziaste sa jednak w roznym stopniu.Mam takie wrazenie,ze jak by byl jeden kot, to ja bm byla w centrum jego zainteresowan,tak jednak czesto wystarcza im wzajemne czulosci.Na pewno jednak koty sa szczesliwe,ja moze troche mniej.
|
|
Śro 10:52, 19 Mar 2014 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
U nas Racuch był sam przez rok i nie byliśmy w centrum jego zainteresowania.
On nie jest miziakiem i nie był nim jako jedynak.
Odkąd mamy Imbira (dachowiec), Racuszek z nim szaleje, uprawiają gonitwy, bitwy, przytulanki, lizanki... itd.
Imbir do tego jest bardzo dużym miziakiem i okazuje masę czułości nam oraz jednemu z naszych psów.
Racuszek ma przebłyski czułości w stosunku do nas, ale zdarzają się dość rzadko. Nigdy nie było sytuacji, żeby się na kimś położył. Najwyżej położy się na tym samym łóżku i już mamy to docenić. Czasem kładzie się dość blisko i pomiaukuje, żeby go głaskać, pacając nas łapeczką.
To uważam za szczyt czułości z jego strony, ale w sumie to wygląda bardziej na wykorzystywanie nas!
Na pewno nie ma żadnego sensu ograniczanie kotu dostępu do drugiego kota tylko po to, by nas kochał bardziej.
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Śro 11:17, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 11:16, 19 Mar 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Słuchajcie, zapytam, bo zastanawia mnie to: na forum panuje opinia, że dwie sztuki to lepszy wybór niż jedna. Dlaczego więc w dziale adopcje przeważnie są oferty dla domków "bez konkurencji"?
|
|
Śro 17:29, 19 Mar 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
wsumie to dobre pytanie...
|
|
Śro 17:44, 19 Mar 2014 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja myślę sobie tak: zazwyczaj oddawane są dorosłe koty pohodowlane. Pochodzące z dużego stada. Po kastracji, co nagle obniżyło ich pozycję w stadzie. Na niskiej pozycji mogły być atakowane przez inne koty = coraz większy stres dla męczonego kota.
Hodowca szukając domu wybiera taki, w którym nikt nie będzie atakował kota, a wręcz będąc jedynakiem, będzie oczkiem w głowie nowych opiekunów.
Ewentualnie oddawane są koty aspołeczne, niedogadujące się ze stadem (atakujące lub atakowane). Oddawana właśnie z powodu tego niedopasowania do stada. Wtedy także dom bez innych kotów wydaje się logiczny.
To takie moje gdybanie.
Jak jest naprawdę, nie wiem. (???)
|
|
Śro 20:48, 19 Mar 2014 |
|
|
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Calkiem logiczne gdybanie.Mysle,ze jezeli chodzi o kocieta to parka na pewno bedzie bardziej szczesliwa.
Koty do adopcji to z reguly koty po przejsciach,a hodowcy pewnie chca im oszczedzic dalszych stresow.Niedosc,ze zmiana domu jest ogromnym stresem to jeszcze jakis obcy kot.
|
|
Śro 23:50, 19 Mar 2014 |
|
|
Heejin
Ambitny
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
To może podzielcie się jeszcze informacjami po jakim czasie brałyście drugiego kociaka
|
|
Czw 8:50, 20 Mar 2014 |
|
|
Monic
Ekspert
Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
Jeszcze drugiego z nami nie ma, czekamy aż urośnie;-) Od początku wiedzieliśmy, że będą dwa, ale myśleliśmy, że trochę później, jednak los chciał inaczej:-) Tosię zarezerwowaliśmy po 2 miesiącach pobytu u nas Timona. Ona będzie miała 3 miesiące, on 7 więc dzieciaczki powinny się szybciej dogadać:-) Po skończeniu 2 roku życia kota załącza mu się instynkt terytorialny więc może trudniej.
Ostatnio zmieniony przez Monic dnia Czw 10:48, 20 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 10:48, 20 Mar 2014 |
|
|
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Cezar mial 3lata jak przyszedl malutki Teodor.Teodor mial rok czasu jak przyszedl malutki Szafir.Teodor poprychal 15 minut i pozniej sie nim juz zaopiekowal.
Wydaje mi sie ze to,jak przyjmie rezydent nowego kota, nie zalezy od wieku kota,tylko od jego charakteru.
|
|
Czw 10:53, 20 Mar 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Tula miała 7 miesięcy jak wprowadziliśmy do jej królestwa Aurelkę.
|
|
Czw 11:32, 20 Mar 2014 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Racuszek miał rok. Śmialiśmy się, że na urodziny mu Imbira daliśmy (trochę przed urodzinami było). Ale myślę, że lepiej byłoby wziąć wcześniej, wtedy gdy kocię ma masę energii do wyładowania podczas zabaw.
|
|
Czw 11:56, 20 Mar 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|