Autor |
Wiadomość |
Jula
Początkujący
Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
|
Dwa koty jednocześnie? |
|
Witam serdecznie
Już jakiś czas temu przedstawiłam się w dziale powitań, mam też swój temat w "przedstaw nam swojego ragdolla".
Jestem w trakcie "oczekiwania" na małą Leę, miała być odbioru po 1 listopada.. ale niestety, dzisiaj się dowiedziałam, że mała i jej brat z miotu - przeziębiła się i jest leczona. Zwykły katar, przeziębiebie - ale to uniemożliwia zabranie jej do domu, hodowca chce ją do końca doleczyć, dokończyć szczepienia itd (rozmawiałam z właścicielem godzinę przez telefon, wszystko mi miło wytłumaczyła co i jak i doskonale to rozumiem).
Od początku jednak byłam nastawiona na kocurka ragdolla, po wizycie w hodowli padło na kotkę.. a teraz... A MOŻE OBA? Rozmawiałam z moim TŻ, chyba zdecydujemy się na dwa kociaki (nie rodzeństwo, kocur starszy o 2 tyg od kotki).
I stąd moje wątpliwości : czy to dobry pomysł?
Czy koszt utrzymania 2 kotów jest faktycznie dużo większy niż jednego kota?
Czy lepszym rozwiązaniem są dwa koty biorąc pod uwagę że oboje pracujemy i codziennie przez jakiś czas nie ma nas w domu (MAX. 6-8h) ?
Czy dwa koty będące same w domu zrobią nam sajgon i zerwią nam karnisze ze ściany pod naszą nieobecność? Czy obecność drugiego kota wpłynie jakoś na "dzikość" i brak ochoty na zabawę w właścicielem?
Czy to ogólnie dobry pomysł? O cenę się nie martwię bo wiem, że "hurtowo" dwa maleństwa będą tańsze
Kocur byłby u nas już w poniedziałek albo wtorek, kotka za 3 tyg jak się "wyleczy".
Mocno podkreślam, że to nasze pierwsze ragdolle i koty w ogóle (ja i mój TŻ zawsze byliśmy psiarzami) i zwyczajnie nie wiem czy ogarniemy ... i czy damy radę, w końcu nigdy kota w domu nie mieliśmy a teraz dwa na raz?
Wybaczcie za tak długi post, ale po informacji że mała jest chora - załamałam się, a jak mój chłopak powiedział "a może dwa? " to jestem tak podekscytowana że muszę się komuś wygadać
Pozdrawiam
edit : literówki
Ostatnio zmieniony przez Jula dnia Pią 20:09, 25 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 20:04, 25 Paź 2013 |
|
|
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
dwa koty jednocześnie to bardzo dobry pomysł - nawet jak zdecydujecie się na jednego to i tak wcześniej czy później prawdopodobnie zaczniecie myśleć o drugim
a tak unikniecie stresu dokacania
czy dwa koty są droższe w utrzymaniu..
i tak i nie
koszty jedzenia nie są aż tak dużo większe - zwiększy się prawdopodobieństwo, że jak jednemu coś nie smakuje to drugi to zje i nic nie wyrzucasz
karmę sucha kupujesz w dużym opakowaniu i jest ekonomiczniej
zabawki na pewno któreś wykorzysta
na pewno koszt żwirku będzie większy
i największy koszt z którym trzeba się liczyć - weterynarz (w przypadku choroby często koszty trzeba liczyć razy dwa bo mogą się od siebie zarazić)
co do odbioru kotków to chociaż wiem, że chcielibyście mieć już je u siebie to doradziłabym poczekać i odebrać dwa jednocześnie - maluchy razem będą wchodziły w nowe środowisko i będzie im raźniej
|
|
Pią 20:27, 25 Paź 2013 |
|
|
Jula
Początkujący
Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
Dziękuję za odpowiedź
Właśnie z tego względu zdecydowalibyśmy się na dwa koty jednocześnie - prędzej czy później i tak pewnie byśmy się dokocili bo to chyba nieuniknione
No i najważniejsza kwestia - kocurek byłby u nas już teraz, po weekendzie, a mała dołączyłaby za 3tygodnie. Czekamy na kociaka od miesiąca i z żalem patrze na drapak w pokoju i karmę w szafce i zabaweczki... nie wytrzymamy 3 tyg!!!!! przez to chcemy kocurka od razu, żeby już się cieszyć a mała dojdzie za jakiś czas.. informacja o chorobie Lei mnie załamała.
A może spójrzmy na to z drugiej strony - nowy dom to dla kota zawsze stres, jeśli byłyby dwa naraz - może i stres byłby mniejszy. Ale - kociak (chłopczyk) pobyłby już z nami trochę, przyzwyczaił się i gdy dojdzie kotka - będzie miała w nim wsparcie. W końcu to jej starszy kuzyn, wydaje mi się że prędzej się zadomowi niż gdyby była sama bo oswojony z nami kotek ją trochę ośmieli.
Jeśli się mylę - wyprowadźcie mnie z błędu.
Ostatnio zmieniony przez Jula dnia Pią 20:44, 25 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 20:38, 25 Paź 2013 |
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
doskonale cię rozumiem - ostatnie dni czekania są najgorsze
małe kociaki w domu będą się "intensywnie" bawić - trzeba po prostu usunąć z zasięgu łapek wszystko co mogłoby ulec uszkodzeniu albo spaść na kota
co do firanek to wydaje mi się, że chyba większość forumowych kotków je ignoruje
raczej nie powinny narobić szkód w czasie nieobecności - moje koty ten czas w większości przesypiają
|
|
Pią 20:45, 25 Paź 2013 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dwójeczka to jest super pomysł! Mówi Ci to szczęśliwa mama kocich bliźniaków!
Tak jak pisze Mgławica - koszt utrzymania dwójeczki nie jest dużo większy. No chyba, że chorują...
A co do demolki w domu, to wydaje mi się, że właśnie mniej problemów jest wtedy, gdy Maluchy są dwa. Energię wyładowują wtedy na sobie w gonitwach, zapasach. Można się kulać ze śmiechu jak napadają na siebie, czają się zza fotela itp. Choćbyś się bardzo starała wybawić kociego jedynaka porządnie, to i tak nie zapewnisz mu tyle atrakcyjnej zabawy co czworonożny kompan. A jak kociaki rozładują w zabawie nadmiar energii, to nie mają niszczycielskich zapędów.
|
|
Pią 21:03, 25 Paź 2013 |
|
|
Marla
Ekspert
Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznan
|
|
|
|
Na twoim miejscu wstrzymalabym sie z odbiorem kocura. Najlepiej gdy kociaki wejdą do nowego domu RAZEM w tym samym momencie. Wtedy będą dla siebie wsparciem itd. Gdy mloda przyjdzie za 3 tygodnie, kocurek bedzie pachnial waszym domem i wami. Czyli będzie już dla niej 'obcy'.
|
|
Pią 21:15, 25 Paź 2013 |
|
|
Alonka
Ekspert
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Jula, każdy na tym forum powie Ci, że to świetny pomysł. Myślę, że decyzję o drugim kotku podjęlibyście wcześniej czy później. Wiesz, to taki rodzaj uzależnienia...
Ragdollki bardzo źle znoszą samotność, jeżeli są dwa to o wiele raźniej będzie im spędzać czas, kiedy Wy jesteście poza domem. Są to kotki z natury spokojne i podczas nieobecności ludziów większość czasu przesypiają. Nie słyszałam jeszcze o przypadku, żeby bardzo narozrabiały będąc same. Oczywiście początkowo trzeba pozabezpieczać wszystkie potencjalne zagrożenia.
Koszty utrzymania dwóch kotków nie wzrastają jakoś drastycznie, zazwyczaj kupuje się karmy w większych ilościach, a tym samym taniej. Zwiększają się natomiast koszty szczepień, odrobaczeń, no i oczywiście odpukać, czasem leczenia. Z tym zawsze musimy się liczyć.
Za dwoma kociakami przemawia również proces dokocenia, który jest łatwiejszy w tym przypadku. Kotki są w hodowli razem?
I ostatnie pytanie, o jakiejkolwiek "dzikości" zapomnij fakt, że dwa kociaki może trochę mniej potrzebują kontaktu ze swoim ludziem, ale wydaje mi się że są to cechy indywidualne i duże znaczenie ma socjalizacja kociaków. Tu chyba nie ma reguły...
I spokojnie ogarniecie a w razie czego zawsze możesz zapytać o radę hodowcę czy kogoś na forum
Trzymam kciuki za dobre decyzje
|
|
Pią 21:16, 25 Paź 2013 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Oj tego fragmentu o "dzikości" nie dojrzałam.
A wszystko przez to, że jak chcę poprzeglądać forum, to Gracjolinka ładuje mi się na kolana. Układa mi się tak, że prawą ręką muszę jej podtrzymywać łepulek, a lewą ręką trzymać kitko, bo lubi mieć nóżki rozdzielone. Skoncentrowanie się na treści postów mam utrudnione. W tym samym czasie mąż półleży na kanapie i coś czyta, a Geniuszek zalega mu na klacie. Ale o czym ja to miałam pisać... Że nie będą lgnąć do właścicieli mówisz...
|
|
Pią 21:29, 25 Paź 2013 |
|
|
Alonka
Ekspert
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
oj vivienne, zazdroszczę Wam, moje na kolanka za nic, ale brzuszki do miziania wystawiają chętnie
Jula, w kwestii odbioru kociaczków, to zgadzam się z dziewczynami, lepiej wprowadzić obydwa jednocześnie do domku. Zastanówcie się jeszcze, w razie czego pomożemy Ci odliczać, a potem radość będzie podwójna
|
|
Pią 21:46, 25 Paź 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja bym nie umiała czekać jeszcze 3 tyg więcej z braniem kocurka.
Tyle wspaniałych dni dzieciństwa przegapić? Tyle zdjęć, które można zrobić? W życiu! Za 3 tygodnie będzie większy, będzie inny.
Młode koty i tak sobie dadzą radę, czy wprowadzisz je razem czy osobno.
Ale to jest moje "egoistyczne" zdanie.
|
|
Pią 22:19, 25 Paź 2013 |
|
|
Jula
Początkujący
Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Smużka - właśnie to dokładnie mam na myśli, nie wytrzymamy trzech tygodni czekając na oba kotki na raz właśnie z tego względu zdecydowaliśmy się na dwa - bo Karat będzie "szybciej" a wtedy będziemy już spokojniej czekać na Leę.
Oczywiście pod tym względem dom będzie "przygotowany" na nadejście maluchów. Nie mamy schodów, balkon otwieramy dopiero na wiosnę, kable będą ukryte.
Tylko boje się, że jako że nie mieliśmy nigdy kotów w domu - wejdą nam na głowę, dosłownie i przenośni. Psy wyczują niepewność właściciela, jego obawy i brak pewności siebie. Pies potrzebuje pewnej ręki bo w innym wypadku zrobi się z niego duuuży łobuz. I tu moje obawy - że kot zacznie robić co mu się podoba a my nie będziemy mogli nic z tym zrobić (obejrzałam chyba wszystkie serie i wszystkie odcinki "kota z piekła rodem" i naoglądałam już sporo takich kwiatków).
Na forum powinien być poradnik "Jak wychować kotka żeby był grzeczny"
Najbardziej mnie śmieszą (a może martwią?) słowa rodziców moich i mojego TŻ:
"COOOOO KOT?! będzie wam po ścianach skakał! Będziecie po nim kupy sprzątać z paneli! Będziecie mieli nowe mieszkanie zniszczone! A ta kanapa?! Będzie w strzępach! Firanki pozrywane!" itd itp Ile mogę tłumaczyć że kot rasowy to inaczej, że wychowywany od dziecka i uczony różnych zachowań. Że odróżnia pralkę od kuwety i sofę od drapaka, ale starszym ludziom to jak grochem o ścianę.
Chociaż jak moja mama zobaczyła zdjęcie Lei to powiedziała.. "ooooo... jaka mała.. a pokaż jak będzie jak wyglądać jak będzie duża!" Pytam "mamo, byłaś przeciwna kotom..." A ona "ale te są inne"
|
|
Sob 7:11, 26 Paź 2013 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Jestem podobnego zdania co Smużka. Zwierzaki z jednego gniazda po trzech tygodniach szybciutko się rozpoznają.
Jeśli o demolkę pytasz, to trzeba troszkę uważać i gdyby koteczek chcial na przykład drapać tam, gdzie nie wolno, to zabieramy z tego miejsca mowiąc stanowczo NIE i przenosimy do drapaka.
Wiele osób z forum ma lub zaczynało, jak ja od dachóweczek. U mnie chociaż miałam dwóch chłopaków "dachowych" NIGDY naprawdę NIGDY nie było żadnych zniszczeń.
To wszystko zależy od wychowania i konsekwencji, a psiarze, bo też nim jestem muszą mieć te minimum konsekwencji, więc BĘDZIE DOBRZE, A NAWET LEPIEJ !!!
A przepraszam - mam takie małe miejsce w nowej kanapie, które pozaciągała koteczka moich dzieci i moja Lussy(adoptowana w wieku 7-miu lat) też próbowała tam drapać, bo chyba czuła tamtej kici zapach, ale naszyłam na to celofan i po sprawie.
Dacie spokojnie radę, bo koty nauczą się od Was, a Wy od nich wszystkiego co trzeba.
A forum jako głos doradczy i pomoc doraźna zawsze Was wspomoże.
Oczywiście popieram decyzję - dwa koty, to super sprawa i dla nich, i dla Was. Możecie sprzedać TV
Za sprawę, decyzje i wielką radość
Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Sob 8:35, 26 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 8:31, 26 Paź 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Również popieram decyzję: dwa koty to najlepsze wyjście, a biorąc je z tej samej hodowli oszczędzasz stres i możliwe konflikty jakie wyniknełyby po połaczeniu nieznanych kotów.
Ja sama marzę o drugim kocie, sama wiem, że jak mieszkaliśmy w domu rodzinnym to Ida dużo lepiej czuła sie w towarzystwie psów i drugiej kotki....
|
|
Sob 9:14, 26 Paź 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
A mi ktoś kilka dni temu zbił porcelanową filiżankę! Zostawiłam na biurku w sypialni i któryś kot ją strącił.
O taką: [link widoczny dla zalogowanych]
I dokładnie tyle kosztowała, ile widać na stronie.
Miałam ją tylko dwa tygodnie! Aż mi się słabo zrobiło, jak to zobaczyłam...
(Dziś mi do sklepu sprowadzili drugą identyczną, żebym chociaż za kuriera nie musiała dopłacać. Niedługo po nią jadę. ech.. Tyle kasy..).
Więc szkody bywają.
|
|
Sob 12:46, 26 Paź 2013 |
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
szkody bywają - przy dzieciach też są
a koty to takie futrzaste dzieci
Smużko strasznie szkoda tej filiżanki ale to na pewno grawitacja zadziałała
pewnych rzeczy nie da się uniknąć - czasem trafi się i kupa na panelach ale przecież nie zrobiona specjalnie tylko jak się kotu do futra przyczepi to gdzieś w końcu odpadnie
jak kot zachoruje to może gdziekolwiek zwymiotować..
moje skaczą po kanapie a że jest zrobiona z ekoskóry to niestety rysy zostają (i co z tego, że pazury obcięte)
koty to nie psy - moim zdaniem koty wystarczy kochać a one odwdzięczą się na swój cudny sposób
nie bójcie się - wszystkiego się nauczycie a my pomożemy
|
|
Sob 14:05, 26 Paź 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|