Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dokocenie raz jeszcze ( za wczesne zapoznanie?)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Dokocenie raz jeszcze ( za wczesne zapoznanie?)
Autor Wiadomość
Timiri
Początkujący



Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Dokocenie raz jeszcze ( za wczesne zapoznanie?)
Hej Dziewczyny!

Oto pierwszy dzień, gdy do naszego domu zawitała Nazgulka. Jest młodziutką ragdollką po wczesnej sterylizacji - szczupłą i długą. Jest bardzo ufna i wesoła, widać, że uwielbia się bawić i jest raczej odważna.

Dotychczasowy rezydent (Ktulu) to okazały, ponad roczny ragdoll, ważący blisko 7 kg. Raczej flegmatyk, ale wielki uparciuch i wybredny. Kontakt z innymi kotami miewa w hodowli, z której pochodzi, a do której "podrzucamy go" w przypadku wyjazdów.

Przed dokoceniem czytałam, że koty raczej powinno się odizolować i tak planowałam. Natomiast gdy weszłam do domu z Nazgulką w transporterze, Ktulu wyszedł jej na spotkanie i zaczął ją intensywnie wąchać. Koty były spokojnie, więc postanowiłam je ze sobą zapoznać.
Przez większość czasu koty sobie nie wadzą, Ktulu co jakiś czas obwąchuje Nazgulkę, a tak to trzyma się od niej na dystans, ale nie spuszcza jej z oka (np. teraz siedzą po 2 stronach biurka). Przy czym czasami Ktulu podbiega do niej i zaczyna warczeć - 3 razy się na nią zamachnął, z czego raz "pacnął" ją w plecy. Kotka nie ucieka w takich momentach, tylko trochę się stroszy. Nie ma reguły, kiedy się to dzieje.

Zaczęłam się martwić, że za wcześnie je ze sobą zapoznałam. Ale gdy próbuje je odizolować, Ktulu zaczyna miauczeć i drapać w drzwi. Trochę boję się nocy.

Doradźcie proszę, co byście zrobiły na moim miejscu? Jestem trochę zła na siebie, że tak wcześnie je zapoznałam...
Nie 20:30, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Gwarantuję Ci, że w porównaniu do standardowych dokoceń, u Ciebie żaden problem po prostu nie istnieje Ya winkles

Koty zwykle przez kilka dni się biją - czasem są to tylko przepychanki, w innych przypadkach tłuką się bez opamiętania. Skala jest szeroka, ale wszystkie te zachowania są normalne - koty ustalają między sobą hierarchię i badają granice.

Moim zdaniem powinnaś im na to pozwolić i nie interweniować.
Nie 22:03, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
Graża
Ekspert



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Ja bym je na noc odizolowała , być może Ktulu będzie przez pweien czas skrobal w drzwi ale przecież nie będziesz całą noc czuwać też musisz odpocząć po emocjonującym dniu

A z tego co piszesz wydaje się, że szybko się dogadają
Nie 22:04, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
karolina1987
Pasjonat



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
moja kotka ma w tym momencie 2 lata i 3 miesiące? czy juz za późno na dokocenie? a jeśli nie to w jakim wieku jest za późno? problem polega na tym, że próbuje przekonać męża do drugiego kota ale cięzko to wychodzi ;/
Nie 22:58, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Dokocenie jest możliwe w każdym wieku i w każdym układzie.

Wiele osób przez to przechodziło i chyba tylko dwa razy było źle i zostało niezbyt dobrze.

W pozostałych przypadkach koty prędzej, czy później się dogadywały.

Nie zawsze to wielka miłość, ale wzajemna tolerancja też jest formą wspólnego życia.

My dokociliśmy się w lipcu dwa lata temu, kiedy nasz Severus miał 4 lata, a adoptowana koteczka Lussy miała wtedy już 7 lat.
Mieliśmy do dziewczyny sentyment, bo była mamą kociąt po naszym Severusie.

Dość szybko się zaaklimatyzowała i zaczęła tolerować Sevenka.
Dziś żyją w zgodzie, ale obok siebie chociaż Sever chciałby poszaleć, pobawić się, ale ona to stateczna dama i nic z tych rzeczy.
Zgoda jest nawet z Piechem, a na początku bała się go panicznie, bo przeszła traumę w poprzednim domu adopcyjnym - tam był collie, który ją dręczył.
Nie 23:24, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
karolina1987
Pasjonat



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
a może jakieś rady jak przekonać męża? lepiej wziąść małęgo kotka czy raczej kota dojrzałego? czy to nie ma reguły na dokocenie?
Pon 11:46, 04 Lis 2013 Zobacz profil autora
Timiri
Początkujący



Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Hej Dziewczyny! Dziekuję za rady - chyba faktycznie macie rację i większych problemów z kociakami nie będzie:).

Cały czas są obok siebie, Nazgulka chodzi za Ktulem, Ktulu ją obwąchuje i nawet nie prycha. Czasami tylko na nią poluje (jak mała goni za zabawką), ale jest to raczej badawczo-zaczepne niż groźne. Ona zresztą się go nie boi i niekiedy machnie mu przed nosem łapą.

Na noc je odizolowałam... na 30 minut. Ktulu tak miauczał i drapał w drzwi, że w końcu go wpuściłam. Nie przeszkadzali sobie raczej, jak się co jakiś czas budziłam, widziałam, że na siebie patrzą lub drzemią w odległości pól metra.

Jedyny problem, że Ktulu kompletnie stracił apetyt i niezbyt chce się załatwiać, ale planuję iść z nim do weta, by wykluczyć chorobę (apetyt pogarszał mu się przed dokoceniem, poza tym zmieniałam mu też wtedy żwirek na silikonowy i z powrotem na drewniany, bo się nie przestawił). Ale to już chyba na inny wątek...
Pon 16:24, 04 Lis 2013 Zobacz profil autora
Timiri
Początkujący



Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Hej Dziewczyny,
Śpieszę z newsami i kolejnym pytaniem:).

Zachowanie Nazgulki i Ktula zmienia się błyskawicznie - w jednym momencie leżą koło siebie, wręcz stykając się stopami, by w drugim Ktulu zaczął ją atakować. Czasami jest to "pacnięcie łapą", ale często też położenie się na niej ciałem i podgryzanie. Gdy Nazgulka piszczy, Ktulu odskakuje i zostawia ją w spokoju lub też ona sama ucieka (oczywiście, gdy to widzę, to staram się je rozdzielać)Smutny((.
Przeważnie jednak obserwują się i chodzą za sobą krok w krok. Ktulu wycofuje się i rezygnuje z zabawy, gdy Nazgulka zaczyna się bawić (a robi to cały czas), gdy podchodzi do jego miski, także przestaje jeść i odchodzi. Staram się więc karmić ich w osobnych pokojach.

Czy takie "napadanie" i podgryzanie są normalne? To wygląda, jakby Ktulu na nią polował. Martwi mnie to strasznie, ale łudzę się, że może to jakaś dziwaczna forma zabawy/chęci zdominowania jej, bo przez większość czasu wszystko jest ok.

(Mam podpięty od wczoraj Feliway w dyfuzorze i dodatkowo psikam sprayem Faliway.)
Śro 6:55, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Timiri, to jest normalna kocia zabawa uwierz mi, moje dziewczyny szalały tak najlepsze całą minioną noc - my nie mogliśmy spać, a one bawiły się w najlepsze Snakeman jak nabierzesz trochę dystansu to będziesz z rozbawieniem oglądać, jak koty się zakradają i próbują na siebie wzajemnie polować. Bywa, że robi się z tego niezły kabaret.

A zdarzenia z serii kto się lubi ten się czubi... Moje dziewczyny są ze sobą już prawie rok i dogadują się świetnie, ale takie akcje wciąż są na porządku dziennym. Leżą razem, przytulają się i wylizują, a nagle którejś się coś nie spodoba (a o to za mocno mnie wylizałaś, albo gdzie z tą łapą) i zaczynają się tłuc i kotłować. Jak sobie wyjaśnią nieporozumienia, to znów jest wielka miłość Heart Heart Heart koty są w wyrażaniu swoich uczuć szczere i spontaniczne, one nie myślą - ok, wsadziła mi łapę w oko, ale wiem, że to było przypadkiem, więc udam, że się nic nie stało. One nie potrafią udawać, tylko co czują to natychmiast okazują, niezadowolenie również. Przez to dla nas ludzi może być dziwne, że tak często się kłócą i przekładając to na ludzkie pojęcie życia w komitywie, boimy się, że nasze koty nigdy się nie dogadają. A one właśnie w ten sposób się dogadują! I jeśli nie ma absolutnej potrzeby, uważam, że człowiek nie powinien się w te spory wtrącać - one muszą dogadać się same, same wszystko sobie "wyjaśnić".
Śro 11:35, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Marla
Ekspert



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznan

Post
Słowa słowami, ale warto wyjaśnić to na wizualnych przykładach.

1. Kocia zabawa:
a) http://www.youtube.com/watch?v=-Z62tIAYNeE
Widać miejscami otwartą postawę rudasa, swobodę i rozluźnienie obu ciałek w trakcie potyczki. Jeśli są napięte, to na bardzo krótko. Nie wydają żadnych dźwięków, (ale nawet ciche piski lub miauki byłyby ok).

b) Typowe kocie 'spięcie': Wesoly
http://www.youtube.com/watch?v=PJSMuTto2Kc
Moje się tak tarzają codziennie. (A warto wspomnieć, że trzymają się razem od 3miesiąca życia i ich więź jest bardzo mocna Heart )


2. Prawdziwa walka:
a) http://www.youtube.com/watch?v=7Ubda36AfJo

b) prawdziwa walka w domu:
http://www.youtube.com/watch?v=9nRyCM3qwFM


Ostatnio zmieniony przez Marla dnia Śro 13:20, 06 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Śro 13:17, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Marla napisał:

2. Prawdziwa walka:
a) http://www.youtube.com/watch?v=7Ubda36AfJo

b) prawdziwa walka w domu:
http://www.youtube.com/watch?v=9nRyCM3qwFM


Wiem, że to nie na temat... Ale zestresowałaś mi Tulę! Teraz nastroszona krąży po pokoju szukając kota, który się tak nieprzyzwoicie drze w jej domu Snakeman to ciekawe, że koty doskonale rozpoznają emocje przekazywane tylko w dźwiękach innych kotów, nawet z nagrań.
Śro 13:27, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Misia
Ekspert



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzychód

Post
Ines napisał:
Marla napisał:

2. Prawdziwa walka:
a) http://www.youtube.com/watch?v=7Ubda36AfJo

b) prawdziwa walka w domu:
http://www.youtube.com/watch?v=9nRyCM3qwFM


Wiem, że to nie na temat... Ale zestresowałaś mi Tulę! Teraz nastroszona krąży po pokoju szukając kota, który się tak nieprzyzwoicie drze w jej domu Snakeman to ciekawe, że koty doskonale rozpoznają emocje przekazywane tylko w dźwiękach innych kotów, nawet z nagrań.


Ja na szczęście oglądałam z wyłączonym głosem
Śro 13:33, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Marla
Ekspert



Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznan

Post
Haha, ja jak usłyszałam pierwsze darcie gęby, to szybko ściszyłam, bo moi panowie się obudzili zdezorientowani - "Yyyy co to? Kto to?". Wesoly
Ale warto posłuchać i poznać prawdziwy okrzyk bojowy. :>
Śro 13:52, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Sui
Pasjonat



Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rumia/Rybnik

Post
Marla napisał:
Haha, ja jak usłyszałam pierwsze darcie gęby, to szybko ściszyłam, bo moi panowie się obudzili zdezorientowani - "Yyyy co to? Kto to?". Wesoly
Ale warto posłuchać i poznać prawdziwy okrzyk bojowy. :>


Dziękuje, za linki , przydatne, oglądałam już na słuchawkach Mruga
Śro 14:02, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
karolina1987
Pasjonat



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
a ja oglądałam normalne ale moja kotka miała to głęboko w poważaniu Wesoly może dlatego, że jest sama
Śro 14:58, 06 Lis 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin