Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Czy nie wykastrowane koty zawsze znacza teren ?

 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Czy nie wykastrowane koty zawsze znacza teren ?
Autor Wiadomość
aanna
Raczkujący



Dołączył: 23 Paź 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Czy nie wykastrowane koty zawsze znacza teren ?
Witam
Mam pytanie dokladnie jak w temacie. Chce kupic kocurka, to bedzie moj pierwszy w zyciu kot ( do tej pory mialam tylko psy). Kot bedzie mieszkal z nami w 3 pokojowym mieszkaniu na 2 pietrrze i nie chce aby samowolnie wychodzil sobie na dwor. Preferuje aby zostal kotem domowym.
Czy to pradwa ze kocurki posikuja bardzo smierdzaco po kontach aby zaznaczyc swoj teren ?
Ktos mi powiedzial ze jak jest jeden kot w domu to tego nie robi bo wi ze caly dom jest jego i czuje sie w nim bezpiecznie. Czy to prawda?
Dodam jeszcze ze nie chcialabym kota kastrowac
Dziekuje ze odpowiedzi to dla mnie bardzo wazne
Śro 14:31, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dlaczego nie chcesz kota kastrowac?
Śro 14:53, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
aanna
Raczkujący



Dołączył: 23 Paź 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Jesli kastracja nie jest nie zbedna to nie chce tego robic.
Kolezanka ma kotke i moze w przyszlosci nasze koty zostalyby szczesliwymi rodzicami Wesoly
Śro 14:57, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Zatem kolezanka ma kotke na prawach hodowlanych i ty tez myslisz o zakupie kocura hodowlanego ?
Śro 15:03, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
Kala
Pasjonat



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sigtuna

Post
Konstancja napisał:
Zatem kolezanka ma kotke na prawach hodowlanych i ty tez myslisz o zakupie kocura hodowlanego ?


Konstancja, jak mozesz pytac! To przeciez oczywiste, ze hodowlane koteczki
Śro 16:05, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
aanna
Raczkujący



Dołączył: 23 Paź 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Absolutnie nie myslimy o hodowli, ot padl taki temat podczas rozmowy i tyle.
Kiedys mialam Suczke ktora wykastrowalam i potem tego zalowalam...
Po kotka jade ze kilka godzin, o tym czy go kastrowac czy nie mam jeszcze kilka tygodni do namyslu. Nie wiem czy warto sprawiac mu bol jesli nie bedzie znaczyl terenu. Jest tu mnostwo osob ktore maja kocurki tej rasy dlatego zadalam to pytanie na tym forum

Zreszta jak do tej pory nikt nie odpowiedzial na moje pytanie Smutny
Śro 16:33, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Aanna z przekorności powiedziałabym abyś się sama przekonała. A potem szczerze żałowała swoich nieprzemyślanych pomysłów. Ale nie będę taka i po pierwsze powiem tak , o ile spotkałam się już z głupimi pomysłami nie kastrowania kotki bo może kiedyś zafunduje jej własciciel kociaki ( co według mnie jest jawną głupotą i narażaniem zdrowia koteczki której długotrwałe rujki mogą prowadzić do groźnych powikłań a nawet śmierci) to jeszcze nie spotkałam osoby która z takiego powodu nie chce kastrować kocura bo.... KOCURY ZNACZĄ. Czasami znaczą mniej a czasami leją jak najęte ale ZNACZĄ ZAWSZE. A wierz mi że smród jest niemiłosierny. Oczywiście mając kocura we własnej hodowli trzeba być na to przygotowanym i sporo zainwestować np. w oczyszczacze powietrza itp. i w utrzymanie należytej czystości aby te zapachy zredukować do minimum. Powiem więcej niejedna legalna hodowla woli wozić swoje kotki na krycie zewnętrzne właśnie z powodu wielu uniedogodnień związanych z posiadaniem kocura. Taką decyzję trzeba podjąć bardzo rozważnie bo jeśli kocur zacznie znaczyć i wtedy mając zrujnowane mieszkanie dojdziesz do wniosku że jednak kastrujesz bo już dłużej nie możesz tak żyć to kastracja prawdopodobnie niewiele pomoże. Nawyk znaczenia może pozostać są na to ogromne szanse.
uff.. tak więc odpowiedziałam na twoje pytanie
Teraz przejdę do drugiej części.
Hmm. nasuwa mi się pytanie z jakiej hodowli masz odbierać kocurka. Bo i owszem czasami hodowca zostawia otwartą bramkę na możliwą zmianę klasy kociaka na hodowlanego ale wiąże się to ze spora dopłatą . Inne są ceny kociaków na kolanka a inne tych hodowlanych. Za prawa hodowlane trzeba zapłacić słoną sumkę. Stąd też bez sensowne jest kupowanie kota nie przeznaczonego do kastracji z przeznaczeniem innym niż hodowla. Jeśli twoja koleżanka ma koteczkę ( zakupioną jako hodowlana????) i nie kryje jej pomimo rujek to raczej długo się nią nie nacieszy, wykończy ja ropomacicze.
Sama kastracja to nie znów taki ogromny ból aby chcieć go zaoszczędzić "biednym" koteczkom. Raczej daje same pozytywy , długie i szczęśliwe życie -przede wszystkim w dobrym zdrowiu.
No i jeszcze jedno , nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że kociaki urodzone poza legalną hodowlą nie mogą być sprzedane -jest to niezgodne z prawem . A takie działania podlegają karze.
Właśnie przez takie osoby jak ty i twoja koleżanka ( ludzie , co to za hodowca pozwala na takie kombinowania z własnymi kociakami) w mojej hodowli kociaki na kolanka będą uprzednio kastrowane /sterylizowane aby zabezpieczyć je przed nierozsądnymi zachciankami przyszłych właścicieli.
Przemyśl swoje pomysły i doinformuj się na temat szkód spowodowanych brakiem kastracji-może zapytaj weterynarza , niech przedstawi ci medyczne aspekty
Śro 17:51, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Odpowiedź na pytanie jest prosta.
Kocury posikują, a siuśki cuchną tak, że lepiej się z domu wyprowadzić. Jezyk
Miałam nieprzyjemność wąchać niekastrowane kocury i nie chcę tego doświadczenia powtarzać nigdy więcej. To raz.

A dwa: Kupić hodowlanego kocura jest trudno ( i jest to b.duży wydatek!). Zwykle właściciele kocurów zabezpieczają się umowami, żeby po ich samcach nie zostawiać innych płodnych samców (przemilczę, co myślę na ten temat, bo moje zdanie niczego w tej kwestii nie zmieni).


Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Śro 18:06, 23 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Śro 18:05, 23 Paź 2013 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Każdy kocur niehodowlany powinien być wykastrowany. Unikniesz dzięki temu smrodu w domu.
Nie chcę rozwijać tematu pseudohodowli. Mam nadzieję, że nie jest Ci obce określenie:

RASOWY = RODOWODOWY Na tym forum wszyscy są tego samego zdania i będziemy Cię badzo mocno namawiać do zapoznania się z tematem i podjęcia jedynej słusznej decyzji.
Czw 22:59, 24 Paź 2013 Zobacz profil autora
Owen
Raczkujący



Dołączył: 25 Cze 2024
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
kociamama napisał:


Każdy kocur niehodowlany powinien być wykastrowany. Unikniesz dzięki temu smrodu w domu.
Nie chcę rozwijać tematu pseudohodowli. Mam nadzieję, że nie jest Ci obce określenie:

RASOWY = RODOWODOWY Na tym forum wszyscy są tego samego zdania i będziemy Cię badzo mocno namawiać do zapoznania się z tematem i podjęcia jedynej słusznej decyzji.


To są bzdury rozpowszechniane przez pokolenia kociar. Ciężko w ogole w internecie znaleźć rzetelną opinię, bo wypowiadają się wyłącznie osoby, które chyba nigdy nie miały niewykastrowanego kota. Otóż kocur jesli nie wychodzi NIE MUSI być wykastrowany. Należy go wykastrować WYŁĄCZNIE wtedy, kiedy jest wychodzący, bądź zaczyna sprawiać problemy i nas nie słucha, a to juz zależy przede wszystkim od tego jak go wychowamy i jaki ma charakter. Z KOCURAMI NIE MA ŻADNEJ REGUŁY. Mam niewykastrowanego kocura 2-letniego I NIGDY, PRZENIGDY nie zrobil nic poza kuwetą, a jego mocz smierdzi dokladnie tak samo, jak kazdego innego kota. Mam również wykastrowaną dziką kotkę, którą od czasu do czasu "próbuję", ale wystarczy że mu łapą po pysku i sprawa cimcirimici jest załatwiona. Poznałem również inne udomowione, niewykastrowane kocury, które nie sprawiały ŻADNYCH tego typu kłopotów, o których Pani pisze.

PS. Pracuje z kotami zawodowo od trzech lat, i proszę żeby zaden dyletant mi tu nie probował wciskać kitów.

Dobra rada dla każdego, nie czytajcie kocich forów, bo tam pisza ludzie którzy mają okreslony światopogląd, a niekoniecznie wiedzę...


Ostatnio zmieniony przez Owen dnia Wto 3:58, 25 Cze 2024, w całości zmieniany 3 razy
Wto 3:54, 25 Cze 2024 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin