Autor |
Wiadomość |
suzi
Raczkujący
Dołączył: 08 Gru 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
ciąża i kot |
|
Dzień dobry wszystkim
Postanowiłam napisać tutaj, ponieważ jestem razem z mężem w trakcie poszukiwania Ragdollka, jednakże martwi mnie jedna rzecz.
Mianowicie w niedalekiej przyszłości, tzn gdzieś za około pół roku będziemy się chcieli starać o dziecko i tutaj jak pewnie wiecie, pojawiają się wątpliwości związane z tematem choroby toksoplazmozy. Choroba ta jest bardzo niebezpieczna dla dziecka rozwijającego się w brzuchu mamy.
Czy są tu takie kobietki, które miały kotka będąc w ciąży? Czy zaraziłyście się tym pasożytem?
Jakie są metody zapobiegania zarażeniu?
Czy kot wzięty z hodowli zarejestrowanej, legalnej posiada w sobie już tego pasożyta
i można się zarazić od niego będąc w ciąży?
Wiem, ze są metody typu: niech mąż sprząta kupki, nie dawaj surowego mięsa kotu, jednakże nie jestem ich pewna, ponieważ co w przypadku kiedy w hodowli był karmiony surowym mięsem? już wychodząc z hodowli może mieć tego pasożyta w sobie....
Doradźcie coś
Pozdrawiam
Suzi
|
|
Czw 13:02, 08 Gru 2016 |
|
 |
|
 |
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Zarazic sie toksoplazmozą jest nie za bardzo realne trzeba byłoby chyba zjesc kuwetę z odchodami kota,ja byłam w ciazy i stałam sie posiadaczką dwóch kotów myślę że nie ma się czym martwić.....na zapas zrobic badania sobie można i kotu!!!!I dowiedziec się czy jest nosicielem tokso
Ostatnio zmieniony przez miaukoaga dnia Czw 13:17, 08 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:15, 08 Gru 2016 |
|
 |
Emi
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 2771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
|
|
|
Z tego co mi wiadomo, a jakiś czas temu trochę się zaznajomiłam z tematem, to przy zachowaniu podstawowych zasad higieny, nie ma możliwości zarażenia się tą chorobą od kota. Musiałabyś nie sprzątać długo kuwety, wyrzucać urobek gołymi rękoma a nie łopatką i nie myć rąk. Bardziej prawdopodobne jest zarażenie się jedząc owoce i warzywa nie wystarczająco dokładnie umyte.
|
|
Czw 13:16, 08 Gru 2016 |
|
 |
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
No dobra, czas wreszcie na obalenie mitu toksoplazmozy i kota!!!!
Po pierwsze, to nie tylko koty są nosicielami toksoplazmozy, ale również króliki i świnie. Można się zarazić przez spożycie oocyst (to takie formy przetrwalnikowe Toxo) z odchodów tych zwierząt, czyli np na owocach niedomytych itd, lub poprzez spożywanie zarażonego i niedogotowanego mięsa wieprzowego (i to stąd bierze się większość zakażeń toksoplazmozą).
Drugie: jeśli planujesz ciąże, to już teraz możesz wykonać badanie na obecność przeciwciał. Jeśli będzie dodatnie - SUPER - masz już odporność, bo kiedyś się z tym styknęłaś i nic ci nie grozi. Jeśli nie, to znaczy że nie miałaś styczności z Toxo i przez pierwszy trymestr musisz uważać, bo to właśnie wtedy zakażenie jest groźne dla dziecka.
Trzecie: koty i toxoplazmoza. Kot po zarażeniu się przez jakiś czas (kilka dni do kilku tygodni) wytważa w organiźmie te właśnie oocysty, które potem wydalane są z kałem kota - TYLKO JEDEN RAZ W JEGO ŻYCIU. Potem nabywa odporności i oocyst już nie ma. W praktyce spotkać takiego kota właśnie w tym momencie, no to sama chyba sobie policz, jak jeden do miliona. I oczywiście zagrożenie to pochodzi raczej od kotów dzikich, niewiadomego pochodzenia. Raczej ten problem nie dotyczy hodowli.
ALE dla świętego Twojego spokoju, jeśli będziesz mieć kotka, jego również możesz przebadać w kierunku toksoplazmozy czy to u weterynarza, czy w laboratorium weterynaryjnym. Wybieranie kupy gołymi rękoma to też prawda, zasady podstawowe higieny wystarczą.
Ja wiem, że lekarze demonizują ten problem, ale u nich generalnie parazytologia, czyli wiedza o wszelkiego rodzaju pasożytach kuleje.
I na koniec ciekawostka: jestem weterynarzem. W życiu swoim "przerobiłam" wieeele kotów, różnych i z różnymi chorobami. będąc w ciąży robiłam badanie na Toxo. I co? WYNIK UJEMNY, czyli nigdy w życiu do mojego organizmu toksoplazma się nie dostała.
Czy uspokoiłam chociaż trochę? Pozdrawiam.
Aaaa, jeszcze zapomniałam o jednym. Nie sądzę że ktokolwiek zajmujący się hodowlą kotów daje im surową wieprzowinę, gdyz jest ona bardzo groźna dla kotów ze względu na możliwą obecność wirusa choroby Aujeszky'ego. A ten wirus jest dla kotów potencjalnie śmiertelny. Ale to już inny temat.
Ostatnio zmieniony przez justka_s2 dnia Czw 13:48, 08 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:43, 08 Gru 2016 |
|
 |
malotka
Ambitny
Dołączył: 17 Cze 2015
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Podają surową wieprzowinę, oj podają Polska ma wprowadzone standardy UE, które nakazują badać świnie na ajuszkego i jeżeli chociaz jedna w stadzie to ma to się całe stado wybija i utylizuje - nie trafia do sprzedaży.
Jestem w ciąży, całe życie z kotami za mną i przede mną, robiłam badania na tokso dwa razy, wychodzi ze nigdy jej nie miałam. Dalej czyszczę kotom kuwety jak zawsze. Tylko nie mam w zwyczaju oblizywać później rąk To samo się tyczy warzyw, owoców czy innych surowych mięs.
|
|
Czw 14:01, 08 Gru 2016 |
|
 |
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
[quote="malotka"]Podają surową wieprzowinę, oj podają Polska ma wprowadzone standardy UE, które nakazują badać świnie na ajuszkego i jeżeli chociaz jedna w stadzie to ma to się całe stado wybija i utylizuje - nie trafia do sprzedaży.
O czym ty mówisz? Jaka utylizacja? Ten wirus jest niegroźny dla ludzi i takie sztuki SĄ wybijane natychmiast po stwierdzeniu przeciwciał, ale ich się NIE UTYLIZUJE! Normalnie idą do spożycia, mięso jest pełnowartościowe. Na świadectwie wet. mają informację tylko, że to sztuka aujeszkowa.
Niektóre kraje UE są wolne od tej choroby, Polska jest w trakcie uwalniania, jeszcze przed nami długa droga. Odsetek dodatnich świń jest niewielki, są takie województwa, gdzie nie ma choroby, ale u mnie są dodatnie świnie.
Ostatnio zmieniony przez justka_s2 dnia Czw 14:39, 08 Gru 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Czw 14:15, 08 Gru 2016 |
|
 |
elee
Początkujący
Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja byłam w ciąży i w tym czasie miałam 5 miotów i 5 kotek hodowlanych i sprzątałam kuwety oczywiście testy na toksoplazmozę wykazały wynik ujemny więc spokojnie postawowa higiena wystarczy justka_s2 wie co pisze i zgadzam się z jej wypowiedziami w 100%
Ostatnio zmieniony przez elee dnia Czw 15:12, 08 Gru 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Czw 14:54, 08 Gru 2016 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|