Autor |
Wiadomość |
nattasha
Raczkujący
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gliwice
|
|
ragdoll z brytyjskim? |
|
Mam pytanie do doświadczonych posiadaczy ragdolków - sama jestem od niedawna jedną z nich Znajomi znajomych chcą oddać kota brytyjskiego i zastanawiam się, czy mogę go przygarnąć. Jak to wpłynie na mojego ragdollka? Czy w ogóle mają szansę się dogadać? Poradźcie....
|
|
Pią 20:03, 08 Sie 2008 |
|
|
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Witaj !
Nie ma adopcji niemozliwych, są trudne, ale wszystko jest kwestią czasu.
Napisz coś więcej o tych obu kotkach.
|
|
Pią 21:05, 08 Sie 2008 |
|
|
nattasha
Raczkujący
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Mój ragdoll ma 3 miesiące, jest z nami od dwóch tygodni. Wydaje się dobrze aklimatyzować, wszyscy mu w tym bardzo pomagamy, bo był chciany i oczekiwany O brytyjskim nie wiem zbyt wiele, oprócz tego, że ma około roku, jest zadbany i kochany - po prostu okoliczności życiowe sprawiły, że właściciele są zmuszeni go oddać. Nie wiem, co robić, bo mam w domu i w sercu miejsce dla obu kotków, ale nie chcę przede wszystkim im zaszkodzić..
|
|
Pią 22:16, 08 Sie 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Powiem tak : poprosiłabym właścicieli brytka o dokumentację weterynaryjną, czy ma wszystie szczepienia czy był niedawno odrobaczany, nie wiem czy jakieś testy na nosicielstwo kocich chorób miał. Moze trzeba poprosić o opinię weterynarza, czy wszystko OK. Trzeba by było zapytać jaki chaakter ma kotek. Czy jest typem raczej dominujacym, czy spokojnym milym brytkiem. Piszesz, ze jest zadbany, to dobry objaw. a jeszczcze jak znasz dobrze właścicieli to już zupełnie nieźle o ile wiesz, że mozna im zaufać. W związku z tym pewnie wziełabym brytka, ale konieczna byłaby pewnie kwarantanna ( oddzielenie tych dwojga w domu) na jakiś czas - 1-2 tygodnie. Kotom w stresie , a pewnie oba będą, spada odporność na choróbska. Na początku i tak będą syczeć czy warczeć na siebie, ale mija to szybko szczególnie prxy dwóch kotach i dalej jest OK.
U nas w domu miałam dwa przypadki : Filemonka małego bardzo miłego i grzecznego, który dołączył do starszego o pół roku Bonifacka - bez kwarantanny, po 5 dniach było super. I mam tez Celinkę kicia miała niecałe 2 lata kiedy do nas dotarła, - kwarantanna 1 tydzień, nieco trudna adopcja ( miałam casem okresy załamywania), ale udało sie i po miesiącu było miodzio. A teraz jak wszyscy juz na tym forum wiedzą Celina rzadzi w kocurami . W obu przypakach wiedzialam od kogo sa koty, ze sa na 100% zdrowe i miałam do tej osoby ( do Niki ) pełne zaufanie. Teraz koty są trzy i nie wyobrażam sobie świata bez któregokolwiek. A dwa koty to naprawdę podstawa
Dziewczyny pewnie Ci jeszcze coś napiszą, a ja trzymam kciuki za pozytywna adopcję.
|
|
Sob 6:10, 09 Sie 2008 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
| | Mój ragdoll ma 3 miesiące, jest z nami od dwóch tygodni. Wydaje się dobrze aklimatyzować, wszyscy mu w tym bardzo pomagamy, bo był chciany i oczekiwany O brytyjskim nie wiem zbyt wiele, oprócz tego, że ma około roku, jest zadbany i kochany - po prostu okoliczności życiowe sprawiły, że właściciele są zmuszeni go oddać. Nie wiem, co robić, bo mam w domu i w sercu miejsce dla obu kotków, ale nie chcę przede wszystkim im zaszkodzić.. |
Nattasha - mam w domu Brytyjkę i Ragdollkę! Pierwsza była Niunia (BRI) po trzech miesiącach dotarła RAGI - Dominika (Misia).
Przejrzyj moje posty i wątek "Dominika i Nutella" to znajdziesz tam wiele informacji na temat, który Cię intryguje. Wiele bardzo cennych info już udzieliła Ci Bazylia i inne miłe forumowiczki.
Polecam Ci z całego seca taki duecik. Są fantastyczne. Moja Niunia zawsze rozrusza Misię!
Powodzenia
A to na zachetę
Jeśli zaśmieciłam Ci wątek - to daj znać i usunę zdjęcia
Ostatnio zmieniony przez Marya dnia Sob 9:13, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 9:05, 09 Sie 2008 |
|
|
nattasha
Raczkujący
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Bardzo Wam dziękuję za porady, Marya - zdjęcia twoich kotków dają duuuuużą nadzieję, że może się udać...
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
|
|
Sob 9:59, 09 Sie 2008 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Odświeżając temat stwierdzam, że: ragdoll + brytyjczyk = idealny duet
Sama mam taką parkę Koty niskopodłodowe i raczej flegmatyczne hihi Bardzo ciche i opanowane. Idealnie dobrane pod względem gabarytów a szczególnie - charakterów.
Oto moje "lwy kanapowe":
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez ANA dnia Nie 19:49, 24 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 19:47, 24 Kwi 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Też mam taki duet. Są super.
|
|
Pon 14:27, 25 Kwi 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
W ciągu 3 dni moje koty się zaakceptowały, a po tygodniu już pokochały. Nawet weterynarz był w szoku, że tak szybko. Chyba nie ma lepszej parki
|
|
Wto 10:25, 26 Kwi 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Moim wystarczyło półtorej doby. Nawet urlop opiekuńczy wzięłam aby być przy nich. Ale było super. Mogę powiedzieć, że to Raguś był bardziej zaczepny. Ana, a z jakiej hodowli masz brysia?
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka7714 dnia Wto 13:02, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 13:01, 26 Kwi 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Moja brytka jest bardzo spokojna. Pazurków nie wyciągnęła na Huntera ani razu. To raczej Hunter dokuczał Etnie i się na nią rzucał i zaczepiał. Etna okazała się bardzo wyrozumiała i troskliwa. Chodziła za nim krok w krok. Patrzyła co robi. Bardzo go chroniła.
Brytkę mam z hodowli Kocie Pragnienie z Radomia: [link widoczny dla zalogowanych]
(W galerii moja Etna jest pierwsza.)
Bardzo porządna hodowla. Byłam tam i widziałam jak kotki żyją. A hodowczyni super. Potrafi z pasją opowiadać o kotach. Gdy pojechaliśmy odebrać Etnę to siedzieliśmy u niej kilka godzin. Nawet gdy dzwoniłam do niej w sprawie rezerwacji kociaka to zauroczył mnie jej głos. Tak samo miałam z Panią z hodowli ragdolli z Wrocławia. Do dziś utrzymuję kontakt mailowy z tymi hodowlami i wysyłam zdjęcia. To dla mnie bardzo ważne i myślę, że takiemu hodowcy także jest miło.
Ostatnio zmieniony przez ANA dnia Wto 14:03, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 13:57, 26 Kwi 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Zapomniałam dopisać, że także wzięłam tygodniowy urlop na kota Tak samo gdy braliśmy Etnę i tak samo gdy - Huntera. Wolałam czuwać, by nic złego im się nie przydarzyło w nowym otoczeniu. Chciałam by ze mną łatwiej się zaaklimatyzowały.
|
|
Wto 14:00, 26 Kwi 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Moja brytka jest bardzo spokojna. Pazurków nie wyciągnęła na Huntera ani razu. To raczej Hunter dokuczał Etnie i się na nią rzucał i zaczepiał. Etna okazała się bardzo wyrozumiała i troskliwa. Chodziła za nim krok w krok. Patrzyła co robi. Bardzo go chroniła.
Brytkę mam z hodowli Kocie Pragnienie z Radomia: [link widoczny dla zalogowanych]
(W galerii moja Etna jest pierwsza.)
Bardzo porządna hodowla. Byłam tam i widziałam jak kotki żyją. A hodowczyni super. Potrafi z pasją opowiadać o kotach. Gdy pojechaliśmy odebrać Etnę to siedzieliśmy u niej kilka godzin. Nawet gdy dzwoniłam do niej w sprawie rezerwacji kociaka to zauroczył mnie jej głos. Tak samo miałam z Panią z hodowli ragdolli z Wrocławia. Do dziś utrzymuję kontakt mailowy z tymi hodowlami i wysyłam zdjęcia. To dla mnie bardzo ważne i myślę, że takiemu hodowcy także jest miło. |
A z której hodowli masz Huntera? Pytam bo Vinciego też kupiłam we Wrocku
|
|
Wto 15:34, 26 Kwi 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Huntera mam z hodowli Krisanda: [link widoczny dla zalogowanych]
Nie było innej hodowli bliżej Częstochowy. A w tej akurat urodziły się kocięta i jeszcze były wolne. Przez przypadek znaleźliśmy tą hodowlę, bo hodowczyni zajmuje się głównie psami szpicami. Bardzo miła Pani i hodowla warta polecenia. Również Huntera odbieraliśmy osobiście.
Ostatnio zmieniony przez ANA dnia Wto 15:45, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 15:40, 26 Kwi 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|