Autor |
Wiadomość |
Misia
Ekspert
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzychód
|
|
|
|
Bardzo Ci dziękuje za te słowa Było mi potrzebne zrozumienie kogoś, kto przeszedł przez podobną sytuację.
|
|
Sob 14:46, 17 Lis 2012 |
|
|
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Wszystko będzie dobrze. Rodzinka "stopnieje" gdy pozna małego "księciunia"
Udawaj, że to żarty z ich strony. Poza tym wyłóż w kilku słowach swoje racje odnośnie R=R i tyle. W końcu to chyba Wy za niego płacicie, a nie rodzina, więc co im do ceny.
Nie daj się sprowokować, a wszystko sie ułoży. A na dwunożne maleństwo też przyjdzie pora i to tylko Wasza decyzja ma być.
Będą jeszcze wpadać częściej pod byle pretekstem, zobaczysz. Bo zakochać się w takim maleństwie każdy musi prędzej, czy póżniej.
Kciuki za pogodę ducha.
|
|
Sob 16:03, 17 Lis 2012 |
|
|
Łaptus
Ambitny
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
|
|
|
nie martw się u mnie było podobnie, też nie byli zachwyceni pomysł zakupu kota(a wlasciwie prezentem od TŻ tak jak w Twoim przypadku), ale uparłam się, bo dobrze wiedziałam, że sami się w nim zakochają i tak było głowa do góry będą u Ciebie mówić tak jak u mnie 'to jest najsliczniejszy kot jakiego kolwiek widziałam' niebieskie oczęta powalą całą rodzinkę na kolana
|
|
Sob 17:04, 17 Lis 2012 |
|
|
Misia
Ekspert
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzychód
|
|
|
|
Nawet nie wiecie jak wam dziękuję za te słowa:) Gdyby moja bratowa nie była na ostatnich nogach w ciąży pewnie powiedziałabym jej czym jest R=R ale wole nie psuć tego okresu.
Nie wiem jak dziś zasnę.. Szalenie się ciesze, a boje jeszcze bardziej. Ciągle myślę, jak mały się odnajdzie w nowym miejscu, jak zniesie 4h podróży, czy wszystko będzie dobrze. Zawsze miałam psy i zakochałam się w kocie
|
|
Sob 22:26, 17 Lis 2012 |
|
|
Jola123
Legendarny Kociarz
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk
|
|
|
|
Wiem, że komentarze rodziny przesłaniają pełną radość, ale nie martw się, na pewno wszystko się ułoży
Moja mama jest i zawsze była zagorzałą przeciwniczką zwierząt w domu. Były u nas zwierzęta (psy i koty), ale nie miały wstępu do domu. Oczywiście jak mama była w pracy były do niego wprowadzane Później jak już byłam na studiach, wywalczyłam żeby koty "mieszkały" ze mną w moim pokoju Od kiedy mam już swoją rodzinę i dom, zapowiedź pojawienia się kolejnych zwierzaków zawsze mama kwitowała uwagami typu "po co Ci to, i tak masz dużo zajęć", albo "jeszcze jakiejś choroby się nabawicie" itd. Zawsze cierpliwie jej tłumaczyłam, że przecież Ona nie będzie się nimi zajmować tylko ja, więc niech się nie martwi! W ubiegłym roku, kiedy kupowaliśmy DWA koty rasowe, rodzice dowiedzieli się dopiero po fakcie (nie chciałam psuć sobie radości A ceny nie znają do dzisiaj mimo ciągłego dopytywania Ale mama jak przyjeżdża, woła do kotów: "Kochanie chodź do babci" I w zasadzie to jest jedyną osobą, z którą spokojnie mogłabym zostawić moje Skarby, bo wiem, że nie nakarmi niczym, na co nie pozwalam
Tobie tez życzę takiego obrotu sprawy
|
|
Nie 15:07, 18 Lis 2012 |
|
|
Łaptus
Ambitny
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
|
|
|
i jak tam kicius? czekamy na opowiesci i zdjecia
|
|
Pon 15:09, 19 Lis 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|