Autor |
Wiadomość |
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Dziękuję za rady.
Barbie oczywiście przed moim wyjściem będzie odizolowana tak, aby Amela po powrocie do domu nie była bardzo zdziwiona
Metodę z kontenerkiem napewno zastosuję. Ta druga "od pupy strony" też może być pomocna. Napewno będę się trzymała zasady nic na siłę. Pomału, pomału i będzie ok.
Dziś ten "wielki dzień" - jestem spokojna musi być dobrze.
Pozdrawiam.
Agnieszka
|
|
Pią 5:47, 20 Sie 2010 |
|
|
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
To teraz czekamy na wieści jak przebiega integracja
|
|
Pią 8:00, 20 Sie 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Halo...co taka cisza...prosimy o relację!!!
|
|
Pią 17:14, 20 Sie 2010 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Kornelia vel Agnieszka pewnie zajęta kocią dyplomacją - pani pozwoli jestem Amelia, pani pozwoli jestem Barbie - milo poznać i taaakie tam
|
|
Pią 19:23, 20 Sie 2010 |
|
|
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nie taki diabeł straszny jak go malują
Relaksuję się i podjadam dziecku żelki . Po pierwszym dniu jestem naprawdę spokojna. Barbulina oczywiście luzik, Amela po przyjeździe do domu czuła się nieswojo. Wyczuwała, że coś się tu święci. Biegała i obwąchiwała wszystkie kąty i napewno czuła, że to nie jej zapaszek . A co się przy tym nagadała. Podrzuciłam na jej uluboną komodę kocyk Barbulinki, fukała i wąchała. Potem położyła się na nim i jeszcze okazywała swoje niezadowolenie.
Na początku nie zwracała uwagi na to co dzieje się za drzwiami, ale jak już odkryła, że tam jednak ktoś jest była bardzo zainteresowana. Z córeczką relacjonowałyśmy sobie co się dzieje. Barbulinka zainteresowana, ale ok. - Amela fukająca /nawet bardzo/, ale dała sę udobruchać.
Jestem naprawdę dobrej myśli.
A jeszcze, co zrobiłam /koczowanie i fukanie pod drzwiami ze strony Ameli oczywiście trwało długo/ z córeczką po dwóch stronach postawiłyśmy jednocześnie miseczki z mięskiem. Barbuszka na luzie zaczęła jeść, Amela nie wiedziała co wybrać fuczenie czy jedzenie /smakołyczek w postaci mięska zadziałał/ i wybrała jedzonko.
Jestem z nich dumna. Teraz już wiem, że wszystko będzie dobrze
Agnieszka
|
|
Pią 21:53, 20 Sie 2010 |
|
|
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
P.S. Amela jest pod drzwiami nie fuczy, wącha i jest zaciekawiona
Agnieszka
|
|
Pią 22:05, 20 Sie 2010 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
To wspaniały początek dobrej znajomości. Będzie świetnie.
|
|
Pią 23:21, 20 Sie 2010 |
|
|
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
O tak Kociamamo będzie świetnie.
Agnieszka
|
|
Pią 23:31, 20 Sie 2010 |
|
|
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Witajcie,
U nas jakiś taki spokój. Spodziewałam się nie wiem, czego, a może to cisza przed burzą? No sama nie wiem
Amela wie dobrze, że w domu jest jeszcze ktoś i ten ktoś ma cztery łapy jak ona i puchaty ogon. Przy drzwiach za którymi jest Barbulinka postawiłam miseczki Ameli - je, pije, "ktoś" za drzwiami nie wzbudza w niej wrogości - chyba ciekawość.
Może mnie , ale gdy Amela leżała sobie rozciągnięta na komodzie i sprawiała wrażenie, że jest jej wszystko jedno przyniosłam Barbulinę. Amela przez chwilę popatrzyła na kogoś na moich rękach i poszła spać. Barbuszka cichutko spacerowała sobie po pokoju pod moją ścisłą kontrolą /wiedziała, że tam na górze śpi ta druga, której jeszcze na obecną chwilę nie należy przeszkadzać/. Barbulina położyła się w kąciku w kuchni i odpoczywała. Ja siedziałam między jednym, a drugim futrem. Nie trwało to długo. Panna "B" podniosła się pierwsza, panna "A" obudziła się i usiadła mając bardzo zdziwioną minę. Wpatrywała się jak jakiś futrzak idzie sobie spokojnie do pokoju Karoli /Karolka to moja córeczka/. Jak już jej osłupienie minęło zeskoczyła i poszła do kuchni. Obwąchała miejsce w którym leżała panna B i okolicę. Nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia, nawet nie podeszła do drzwi.
I co tu robić , czy jeszcze izolować, czy może ......., jestem w kropce.
Przepraszam, że może Was zanudzam, ale miałam taką potrzebę podzielenia się z Wami tym, co dzieje się u nas.
Pozdrawiam.
Agnieszka
P.S. Rozgryzam wstawianie zdjęć
|
|
Sob 18:09, 21 Sie 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Nie zanudzasz . Wydaje mi się że jest ok.A raczej rokuje ok. Jak przywiozłam mojego Hubiego też był u córy w pokoju.Niamh (nasza pierwsza Ragdollinka) koczowała często pod drzwiami.Nie syczała...była bardzo ciekawa. Ale kiedy nadszedł ten dzień i drzwi się otworzyły...to już nie było tak różowo...syczała....fukała,warczała.Spuściła łomot delikatny Hubiemu....byłam na to przygotowana. Hodowcy mnie uprzedzili że nie mam interweniować ...chyba że krew się leje hhihihihihi. W tej chwili jest miłość jak bambosz. Śpią razem,jedzą razem i są nie rozłączni.
|
|
Sob 21:31, 21 Sie 2010 |
|
|
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
"Spuściła łomot delikatny "
Ile trwały takie przepychanki?
|
|
Sob 21:39, 21 Sie 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
hmmmmm.....z każdym dniem było lepiej....chyba tydzień... Ale spokojnie...u Ciebie wcale tak nie musi być .Pamiętam ze byłam zaskoczona reakcją Hubiego bo zamiast się jej bać to szukał z nią kontaktu :)Nic go nie zrażało.
|
|
Sob 21:42, 21 Sie 2010 |
|
|
kornelia341
Ambitny
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Tasiemko, u nas też Barbucha spokojna. To Amela była bardzo niezadowolona, ale jakoś teraz tego nie okazuje. Jest tylko ciekawa kto mieszka za drzwiami.
Ciekawe jak będzie się zachowywała podczas bezposredniego kontaktu
Może jutro jak będzie okazja też z panną B pochodzę po terenie panny A.
Pozdrawiam.
Agnieszka
|
|
Sob 21:54, 21 Sie 2010 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
To są dobre, dobrego początki - nie było wrogości, a to już sukces. Będzie tylko lepiej.
Możesz spróbować postawić im obu miseczki z czymś bardzo pachnącym i pysznym w jednym pomieszczeniu - może po dobrym jedzonku postanowią się zapoznać.
Powodzenia.
|
|
Nie 1:55, 22 Sie 2010 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Re: Witam serdecznie |
|
| | Witam,
I ja już mogę tak oficjalnie przywitać się z Wami wszystkimi.
Pozdrawiam.
Agnieszka |
Z parodniowym opóźnieniem ,ale nie mnie serdecznie witam Cie Agnieszko
Moim zdaniem można już panienki sobie przedstawić
|
|
Nie 9:06, 22 Sie 2010 |
|
|
|