Autor |
Wiadomość |
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Witam |
|
Witam wszystkich posiadaczy Ragdolków
Moja kotka jest ze mną od wczoraj, ma już skończone 14 tygodni.
Jako że jest to mój pierwszy kotek mam od razu pytanie, jak szybko zaaklimatyzowały się u Was w nowych domkach ragdolle? Nasza Wiki, wczoraj schowała się w zakamarkach naszej sypialni i nie chce wyjść. W nocy jedynie zjadła całe jedzonko i załatwiła się pięknie do kuwety a dzisiaj trochę się mi przyglądała. Hodowca mówi, że to może potrwać 3 dni i na siłę nie mam jej wyciągać z tych kryjówek, ale takiemu nowicjuszowi jak ja nasuwają się wątpliwości.
Proszę powiedzcie jak to było u Was.
Pozdrawia nowozakocona
Magda
|
|
Wto 17:05, 26 Sie 2008 |
|
|
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Zachęć ją do wyjścia niech pozna twój zapach ,dotyk.Spróbuj pobawić się z nią np. piorka lub rzemyki na patyczku.Potrzymaj na raczkach głaszcz delikatnie niech się oswoi.Ja mogę powiedzieć jak moje kotki się zachowywały .Pierwszą koteczkę kupilam 7 miesięczną nie lubiła miziania i już nie polubiła ,owszem przychodzi do nas ,ale do miziastych kotek nie nalezy.Drugi kiciuś od pierwszej chwili siedział w moim łóżku,bo takiego miał hodowcę ,wszystkie kotki jakie tam byly przybiegały do czlowieka .Bez względu na wiek.Mój ostatni "nabytek" ma prawie 15 tygodni i lubi ludzkie rączki ,mruczy w momencie dotknięcia palcem,cudowne uczucie.Moje zdanie jest takie że bardzo wazne jest z jakiej hodowli bierzemy kotka czy kociaki są na co dzień z ludźmi czy siedzą w oddzielonych miejscach zdane tylko na kocie towarzystwo.
|
|
Wto 17:27, 26 Sie 2008 |
|
|
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Dzięki za odpowiedź. Ona weszła w taki zakamarek że trudno mi ją wyjąć, nie chciałabym żeby się mnie wystraszyła i na siłę jej nie wyciągam. Ale jak wczoraj miałam dojście to ją głaskałam i poddawała się temu. Jednak potem zamiast do nas wyjść schowała się w kąciku takim, w którym już nie mam jak ją dotknąć. Jakoś wydawało mi się, że z dobrej hodowli ją biorę, gdzie kotki są częścią rodziny. Także mam nadzieję, że jeszcze do mnie wyjdzie, o właśnie wyszła zjeść jedzonko
|
|
Wto 17:36, 26 Sie 2008 |
|
|
id4
Ambitny
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rogożnik (Katowice)
|
|
|
|
| | Dzięki za odpowiedź. Ona weszła w taki zakamarek że trudno mi ją wyjąć, nie chciałabym żeby się mnie wystraszyła i na siłę jej nie wyciągam. Ale jak wczoraj miałam dojście to ją głaskałam i poddawała się temu. Jednak potem zamiast do nas wyjść schowała się w kąciku takim, w którym już nie mam jak ją dotknąć. Jakoś wydawało mi się, że z dobrej hodowli ją biorę, gdzie kotki są częścią rodziny. Także mam nadzieję, że jeszcze do mnie wyjdzie, o właśnie wyszła zjeść jedzonko |
Witaj
To co opisujesz jest normalnym zjawiskiem i nie ma mowy tutaj o złym czy dobrym hodowcy. Gdyby trwalo to 8 dni, 10 dni lub dłużej, możnaby się zastanawiać co jest nie tak. Ale skoro kotek daje się pogłaskać, je i w dodatku załatwia się w kuwecie, to jest wszystko w porządku. Hodowca miał rację mówiąc, ze może to potrwać nawet 3 dni - bo tyle zazwyczaj wystarcza. Kotki od nas zazwyczaj nie mają aż tak dlugiego okresu aklimatyzacji, wystarczy im jedna noc - bardzo często już w tę pierwszą noc przychodzą do łóżka nowego opiekuna i z nim śpią. Nie masz się co martwić na zapas - poczekaj jeszcze dzień lub dwa - zobaczysz że wszystko będzie jak należy
|
|
Wto 17:57, 26 Sie 2008 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
Witaj Wiki
Moja Ragunia zaaklimatyzowała się błyskawicznie. Nie chowała się wcale, od momentu wyjścia z transporterka zwiedzała mieszkanie, jadła, piła, nie "płakała", drogę do kuwety pokazał jej hodowca, który ją przywiózł, z tym że ona trafiła do mnie jako druga kotka. W domku już była o trzy miesiące starsza Brytyjka i to z nią były problemy, bo prychała, fukała, warczała "prawie" jak dog, pacała małą łapką i trwało to cztery dni po czym rozkwitła piękna miłość.
Życzę powodzenia. Będzie dobrze. Skoro zna drogę do miseczki to już dobrze. Małymi kroczkami oswajaj ją ze sobą.
|
|
Wto 18:04, 26 Sie 2008 |
|
|
Jafar
Ambitny
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
|
|
|
Witamy serdecznie Mój kocurek jest dość specyficzny, taki emocjonalny i aklimatyzowal sie u mnie ok 1 tydzień. Na początku też sie chował w zakamarki i warczal, jak chciał do niego ktokolwiek podejść, ale już pod wieczór dnia pierwszego nieśmiało zaczął pomrukiwać i gramolić się do mnie do łóżka. Przez pierwsze dni starałam sie być z nim w pomieszczeniu non stop, żeby czul, że nie jest sam. W stosunku do innych domowników jeszcze długo był nieufny.Bardzo tęsknił za swoja mamusią Przez pierwsze 2 dni prawie nic nie jadł, ale potem powoli oswoił sę z nowym otoczeniem. Teraz jest niesamowitą przylepą, chodzi za mną krok w krok i wręcz wymusza mizianie. Dobrze jest oswajać kotka stopniowo, najpierw niech sie przyzwyczai do jednego pokoju. W przypadku Jafara moj pokój był jego "bazą wypadową" do dalszego zwiedzania domu. Malymi kroczkami zaczynal codziennie coraz dalej wędrować i poznawać nowe otoczenie, aż przełamal strach przed "wielkim światem". Wykaż troszkę cierpliwości, twoja kicia napewno już wkrotce bedzie przesiadywala na Twoich kolanach i mruczała
|
|
Wto 18:08, 26 Sie 2008 |
|
|
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
He, jakby na potwierdzenie waszych słów, kicia po tym jak poszła do miseczki, coś zjadła potem pozwoliła do siebie podejść, zachęciłam ją zabawką - dzięki za tą podpowiedź. Dała się pogłaskać, ocierała się o mnie i rozejrzała się po pokoju synka. Po jakiejś chwili wróciło moje dziecię i Wiki schowała się do swojej oazy pod naszym łóżkiem ale wychodzi i zagląda do nas. Także chyba wszystko będzie dobrze
Pozdrawiam
Magda
|
|
Wto 18:54, 26 Sie 2008 |
|
|
DoTa
Pasjonat
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Wiki_08 witaj serdecznie, gratuluje koteczki i daj jej czas, ona musi się przyzwyczaić, poznać Was, poobserwować, każdy kotek jest inny jeden potrzebuje więcej czasu inny mniej, u nas Misiek szybko się zaklimatyzował, a nawet bardzo szybko, od razu jak przyjechał chciał się bawić, przytulać i leżeć na rączkach. Najlepsza jest zabawa, im więcej z Wami przebywa tym szybciej Was zaakceptuje, pozdrawiam.
|
|
Wto 21:15, 26 Sie 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|