Autor |
Wiadomość |
sidka
Raczkujący
Dołączył: 22 Lis 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
Serdeczne pozdrowienia z Opola :) |
|
Witam wszystkich kociolubnych
Nazywam się Ania i szukam miłości Takiej bezinteresownej, ciepłej, mruczącej, otulonej miękkim futerkiem. Taką sobie wymarzyłam Od dłuższego czasu czuję pewien niedosyt mruczenia, deptania, dotykania noskiem nosa. Długo zastanawiałam się jak wypełnić tę pustkę, analizowałam za i przeciw (właściwie to były same "za") i postanowiłam adoptować Ragdoll'a.
Od zawsze fascynowały mnie koty. Będąc małą dziewczynką organizowałam z koleżankami z podwórka zbiórki środków na Opolskie Schronisko (rysowałyśmy plakaty i stałyśmy cały weekend przed blokiem z wielkim worem prosząc sąsiadów o karmę, koce, ryż..). Dokarmiałam też kocięta z działek. Własnego kota mieć nie mogłam - mama panicznie się ich bała
Gdy trochę podrosłam, zostałam wolontariuszką w Schronisku. Chodziłam tam niemal codziennie. Wyprowadzałam psy, przynosiłam jedzenie, czyściłam kuwety i wygłaskiwałam wszystkie koty (no może poza tymi dzikimi z alergią na ludzi ), bo to czego schroniskowe koty najbardziej potrzebują to oddanie im chwili swojego czasu, uwagi, ciepła i podrapcianie za uszkiem
No i pojawiła się Misia. Szara, pręgowana, z białymi skarpetkami i kołnierzykiem, z uszkami jak nietoperz gacek i odstającym kiełkiem. Mama po tygodniu zaczęła tolerować, potem polubiła, a później pokochała, bo Miśki nie dało się nie kochać. Mieszkała ze mną w pokoju, zasypiała na mnie leżąc skulona jak kurczaczek z mrożonki, nos w nos. Zrozumiałam język kotów. Misia była dla mnie najlepszą przyjaciółką. Kiedy płakałam, siadała mi na kolanach i zlizywała szorstkim języczkiem łzy z policzków. Niestety Misia zaginęła (była kotem wychodzącym, bo mieszkałam w jednorodzinnym domku). Własnoręcznie napisałam setki małych uloteczek, rozniosłam po całej okolicy, napisałam do gazety, obdzwoniłam weterynarzy. Przez tydzień płakałam co noc. Za kotem. Płakałam, bo straciłam najlepszego przyjaciela. Dopiero dwa lata później mama powiedziała mi, że znaleźli Misię zabitą na drodze. Przez dwa lata nie miała odwagi mi tego powiedzieć.
A Maciek znalazł się sam. Kiedy jeszcze żyła Miśka poszłam "zakiciać na kota" czyli zawołać ją do domu. Przyszedł kot, ale nie mój. Później okazało się, że był to kot wspólny. Wszystkich sąsiadów z okolicy Chodził od domku do domku i żebrał. Biały z szarą czapeczką i bałwankiem na pleckach. Kulał na jedną łapkę. Teraz jest dużym kociskiem z poobgryzanymi uszami, króluje w okolicy, nieuchwytny, polujący niczym puma, która zimą przychodzi do domu posiedzieć przy kominku i pomruczeć depcząc i liżąc baranią skórkę (czasem gdy się myje to wpada w taki trans, że myje siebie i baranią skórkę także)
Maciej trzyma sztamę z naszym dużym podwórkowym psem (adoptowanym ze schroniska jako szkielet obciągnięty skórą z milionem pcheł), codziennie wieczorem razem czekają na miskę i razem z niej jedzą
A teraz gdy już wyfrunęłam z gniazda, jestem mamą półrocznego Tomka i kurą domową Jeszcze w ciąży adoptowałam kotkę Ferkę, która wprowadziła życie w nasze cztery ściany. Wolne chwile (gdy nie psoci) spędza w łazience, leżąc w umywalce i modląc się do kranu (uwielbia kapiący kran, niemal codziennie wchodzę do łazienki, odwracam się na pięcie i idę umyć ręce w kuchni żeby nie przeszkadzać kotu w medytacji)
Ferka idealnie dogaduje się z naszym Tomkiem, nie rusza jego zabawek, a czasem nawet przynosi swoje Ostatnio oczom nie wierzyłam gdy podeszła do płaczącego dziecka by je pocieszyć. Niesamowity kot Mój TŻ szkolił kiedyś psy metodą pozytywnego wzmocnienia (kliker) i tym sposobem nauczył Fercię komend "siad" i "leżeć". Niestety "nie wchodź na stół" jeszcze nie opanowała i pewnie nie opanuje
Ponieważ od dłuższego czasu czuję, że moje mieszkanie jest niewystarczająco "zakocone" (jest zbyt mały odsetek kota na metr kwadratowy ), szukam Ragdoll'a do adopcji. Nigdy nie mieszkał ze mną kot rasowy, bo koty zawsze same do mnie trafiały, ale gdy lepiej poznałam tę rasę postanowiłam dać Ragdollkowi dom. Spełnieniem marzeń byłaby kotka colourpoint lub mitted. Ze względu na Tomcia szukam nieagresywnego kota dlatego też nie musi to być kociątko
Wierzę, że gdzieś jest kocie serduszko, które na mnie czeka
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
|
|
Sob 1:33, 23 Lis 2013 |
|
|
|
|
pusica77
Pasjonat
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
witamy
|
|
Sob 9:35, 23 Lis 2013 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Witaj wśród nas.
Na tym forum spełniły się marzenia wielu osób, Tobie też tego życzę.
Musisz przede wszystkim śledzić wątki adopcyjne.
Powodzenia.
|
|
Sob 10:54, 23 Lis 2013 |
|
|
sidka
Raczkujący
Dołączył: 22 Lis 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Pod tym linkiem znajdziecie informację ze strony Schroniska oraz zdjęcia Ferki i mojego synka Tomcia
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Sob 12:55, 23 Lis 2013 |
|
|
Katarzyna Miłaszewska
Ekspert
Dołączył: 16 Gru 2012
Posty: 2656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzyrzec Podlaski
|
|
|
|
Witaj
Z ogromną przyjemnością przeczytałam Twoją kocią historię. Pięknie opowiadasz. mam nadzieję, że spełnią się twoje marzenia. Trafiłaś w dobre miejsce
Powodzenia!
|
|
Sob 12:57, 23 Lis 2013 |
|
|
asienka8848
Ambitny
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wlkp.
|
|
|
|
hej hej
|
|
Sob 13:34, 23 Lis 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Witam już nie jednej osobie udało się tu odnaleźć mruczącą miłość, wierzę że Ci również się uda.
I dodam, że również przyjemnie było czytać Twoją historię, masz bardzo dobre serce i pięknie umiesz pisać...
|
|
Sob 15:04, 23 Lis 2013 |
|
|
Jola123
Legendarny Kociarz
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk
|
|
|
|
Witaj Kciuki za spełnienie marzenia
|
|
Sob 19:59, 23 Lis 2013 |
|
|
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ania, sliczna opowiesc
Czekam razem z Toba na kochajace futerko
|
|
Sob 20:17, 23 Lis 2013 |
|
|
Alonka
Ekspert
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
witajcie w Ragdollowie piękna, pełna miłości do zwierząt historia. Trzymam kciuki za Twoje marzenia które, mam nadzieję szybko się spełnią i znajdziecie cudownego, ukochanego ragusia
|
|
Sob 20:52, 23 Lis 2013 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
cudna historia - wierze, że uda ci sie znaleść wymarzone futerko
|
|
Nie 14:17, 24 Lis 2013 |
|
|
sidka
Raczkujący
Dołączył: 22 Lis 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Dziękuję za ciepłe słowa A na zdjęciu nasze pociechy przy wspólnej zabawie
|
|
Wto 16:04, 26 Lis 2013 |
|
|
sidka
Raczkujący
Dołączył: 22 Lis 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Na zdjęciu tego nie widać, ale Fercia kładzie się obok Tomka, przynosi mu piszczącą mysz, a gdy ktoś do nas przychodzi i ma Tomka na rękach to chodzi za nim i pilnuje
|
|
Wto 16:07, 26 Lis 2013 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Cudowne zdjęcie kociego oddania.
Rozczulajaco razem wygladaja, ale obydwoje dobrze wiedzą, że Mama fotkę strzela.
|
|
Wto 20:05, 26 Lis 2013 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Pią 0:42, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 20:05, 26 Lis 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|