Autor |
Wiadomość |
RaDag
Raczkujący
Dołączył: 21 Gru 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
Safira |
|
Kiedy postanowiliśmy z mężem, że na naszą rocznicę dołączy do naszej kudłatej rodziny kotek zaczęłam szukać dorosłego, z ukształtowanych charakterem.
Głównie ze względu na moją 8 miesięczną córcię- zależało mi, żeby kot nie próbował na nią polować.
Ale też dlatego, że to mój pierwszy kot i nie jestem przekonana, czy umiałabym takiego dobrze wychować.
Zobaczyłam śliczną ragdollkę w ogłoszeniach i przepadłam po pierwszej focie!
Od razu napisałam do Pani- nie mogłam zadzwonić, bo już było po 23. Ale zaraz z rana złapałam za telefon i zaklepałam księżniczkę.
Poprzednia właścicielka zdecydowała się j oddać, ponieważ inne koty w domu gnębiły ją, nie pozwalały wchodzić do kuwety i nie mogła sobie z nimi poradzić, a koteczka jest bardzo wrażliwa, kontaktowa i byłą coraz bardziej nieszczęśliwa.
Pai zaproponowała, że załatwi transport, ponieważ ma gości, którzy będą wracać od niej z Warszawy na Śląsk niebawem.
Dni mijały w wielkim oczekiwaniu i niecierpliwości.
W koło wertowany internet za najlepszą wyprawką.
Kiedy przyszedł ten dzień (20.12.12) z wrażenia na dworcu byłam już godzinę wcześniej- wszystko mi się pokręciło. Oczekiwanie pełne napięcia a każda kolejna minuta spóźnienia pociągu jak kolejny miesiąc...
W końcu przyjechała.
Już w pierwszym momencie zaskoczyła mnie swoją łagodnością, kiedy zmieniałam jej transporterek na jej nowy- własny. Zero agresji, manifestacji niezadowolenia.
Pierwszą chwilę i noc spędziła pod łóżeczkiem córci. Nad ranem wyszła troszkę ale tylko na moment, napiła się i skubnęła karmy- to już byłam spokojniejsza.
Około południa wyszła pierwszy raz nieśmiało i pierwsza wpadka fotelowa...
Posprzątałam a za jakiś czas znów wiercenie się na fotelu- wstawiłam do kuwety i sukces, kupka była.
Wtedy też przeniosła się do swojego transporterka, na specjalnie dla niej przygotowaną przestrzeń.
Następny czas praktycznie nie opuszczała tego domku- jedynie coś zjeść i napić się. Ale wyciągnięta z zadowoleniem mruczała na kolanach i łasiła się do ręki.
Teraz już zdarza jej się wyjść, pooglądać pokoje, ale jeszcze bardzo nieśmiało. Polubiłą fotel i zdarza jej się na nim poleżeć chwilę.
Jest cudowna
Wraz z mężem przepadliśmy...
No i chyba na razie tyle mogę powiedzieć.
A oto kot, który na tegoroczne święta dostał w prezencie nowe życie.
Myślę, że Wy póki co znacie ją lepiej niż ja
Koc-Pol Cat Snow Witch
Dla nas- Safira
A tu, w wątku hodowczyni znalazłam jej zdjęcie jak była jeszcze maleńka...
http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/moje-bajkowe-futerka-koc-pol-cat,631-1500.html
|
|
Wto 12:39, 25 Gru 2012 |
|
 |
|
 |
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Rzeczywiście znajoma nam kotunia.
Wyrosła na piękność.
Tylko .... ten wąteczek powinien być w dziale : "Przedstaw nam swojego ragdollka" - możesz sama założyć tam taki sam, a tu usunąć albo poproś moderatorów o przeniesienie.
|
|
Śro 2:06, 26 Gru 2012 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|