Autor |
Wiadomość |
PaulinaP
Ambitny
Dołączył: 22 Sie 2016
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Mnie właśnie MCO kiedyś urzekł! Nie dość że piękny to jeszcze taki "nie koci". Codziennie z okna obserwuję dwa piękne MCO chodzące u sąsiadki po ogródku. Chyba muszę wprosić się do niej na kawę i pozwolić mężowi pobyć z jakimś normalnym kotem.
Wiecie. Ja jestem bardziej wytrzymała niż mąż jeśli chodzi o zniszczenia, zasikania, zapachy i sierść. On lubi czystość a zniszczenia doprowadzają go do szału, bo ciężko na to wszystko pracował. Ja wyznaję zasadę, że trudno, kupi się kiedyś nowe. On tego się jeszcze nie nauczył.
Możemy mieć szczęście i trafić na super kota bez żadnych problemów, nie niszczącego, nie sikającego do łóżka itd. Ale jak nam się trafi "świr" to ciężko będzie, chyba że mąż pokocha kota tak mocno że to nie będzie miało dla niego znaczenia.
Czytam sobie Wasze forum powolutku. I z jednej strony chciałabym móc się przytulić do miłego futerka, po stresującej pracy to byłby super relaks dla całej rodziny. A z drugiej strony przeraża mnie to, że możemy mieć powtórkę z rozrywki z ostatniego roku życia naszej suni. Nie był to dla nas łatwy czas, niemoc w pomocy zwierzęciu połączona z frustracją z powodu zniszczeń w nowym mieszkaniu nas wykańczała. Mieszają się u mnie uczucia chcę a boję się. A przecież nie można wziąć kota na próbę, bo ma się taki kaprys. Jak się nie sprawdzi to się go odda. Nie na tym polega odpowiedzialne życie.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jakie są trendy w kastracji. Tzn. kiedy powinno się tego dokonać. Czytałam że niektórzy oddają wykastrowane kociaki już z hodowli, gdzieś widziałam, ze u kotki ok 6 mcy a u kocura jakieś 8-9 miesięcy. W przypadku psów jest wiele teorii, tutaj pewno też.
|
|
Wto 13:39, 23 Sie 2016 |
|
 |
|
 |
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Powiem tak, gdybym brała kotkę, to zdecydowanie już po wczesnej sterylizacji, bo ten zabieg mnie przeraża.
Kocury zwykle kastruje się w wieku ok 7-8 mies. Jednak najważniejszy jest zapach z kuwety.
U dojrzewającego kocura czasem jest nie do zniesienia i trzeba zabieg zrobić wcześniej.
Są to jednak cechy osobnicze.
Bywa, że kotki zaczynają rujkować już w okolicach 5-6ciu miesięcy i wtedy trzeba się już spieszyć i działać w porozumieniu z wetem.
Miałam pierwszego ragdolla, który niestety odszedł mając trochę ponad dwa lata i on w ogóle nie znaczył, a mocz wcale nie "waniał" intensywniej. Za zgodą hodowcy nie był wcale wysterylizowany.
Wiele osób ma koty wzięte z hodowli po wczesnej sterylizacji i chyba nie ma wielu różnic w zachowaniu, czy wzroście w stosunku do zwierzaków sterylizowanych w wieku późniejszym.
To przede wszystkim zależy od hodowcy, czy poddaje kocięta tym zabiegom przed wyjściem do nowych domów.
To zagadnienie było wiele razy dyskutowane. Są wśród nas zwolennicy i przeciwnicy obu tych opcji.
|
|
Wto 16:14, 23 Sie 2016 |
|
 |
mers
Ambitny
Dołączył: 17 Paź 2014
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Cześć
Cale życie byłam psiarą, co więcej byłam też wystawcą i hodowcą psów. Po 4 latach stwierdziłam, ze psychicznie się do tego nie nadaję. Moja rodzina nie znosiła kotów i sobie ubzdurałam, ze ja chyba też....
Obecnie mam 9 letnią sunie York
Po 30 latach zapragnęłam mieć kociaka i tak od 1,5 roku mam Ragdolla. Stwierdzam, że spokoj jakim emanują koty jest mi bliższy, dlatego czekam na drugiego małego aniołka, tym razem płci żeńskiej:)
Problem ze mną jest taki, ze ja mam swój typ Ragdolla i pewne wymagania względem niego. Niewiele hodowli w Polsce je spełnia ( chyba tyle 4). Co nie oznacza że pozostałe hodowle są złe , absolutnie tak nie uważam. Nie kupiłabym zwierzaka nie mając zaufania do hodowcy. Kupując czworonożnego przyjaciela NIGDY nie patrzę na kilometry. Bardzo podobają mi się kociaki Koc Pol- Cat dlatego Morris( Świętowit) z takiej hodowli pochodzi. Powiedziałam Pani Monice na jakim kociaku mi zależy i takiego mi zaproponowała. Co ważne kota kupuję tylko na kolana, nie interesuje mnie rozmnażanie. Co za tym idzie wzorzec ma dla mnie drugorzędne znaczenie, najważniejsze aby umaszczenie, temperament i kufa były takie jak sobie wymarzyłam.
Teraz zarezerwowałam dziewczynkę (nie Koc Pol Cat) nie widząc jej na oczy. Pierwszy raz w życiu to zrobiłam. Zaufanie jakim obdarzyłam hodowcę sprawiło, że jestem spokojna i wiem, że wybierze mi takiego kociaka jakiego chcę, a powtarzam, że wymagania mam, nawet jeżeli jest to kot na kolana. Być może wynika to z tego, ze bylam wystawcą. Jestem skłonna czekać miesiące albo i rok, ważne żeby kot był taki jaki mi się podoba...
Kociak,którego wezmę będzie po wczesnej sterylizacji................nie wyobrażam sobie innej opcji.
Jeżeli chodzi o niszczenie mieszkania. To między inny przez to bałam się kota. Moje obawy były jednak niepotrzebne. Oczywiście jakieś ryski na moim skórzanym narożniku sa , ale od szaleństwa mojego cudaka, a nie od specjalnego drapania. Drapak jest od ostrzenia pazurków )
Morris jest kotem bezproblemowym, nie jest wybredny, ma włos który w ogole się nie kołtuni, nie demoluje mi mieszkania, jest bardzo przyjazny dla ludzi.. Jedynie kłaczy, ale ja to wiedziałam zanim się na niego zdecydowałam. Do wszechobecnej siersci jestem przyzwyczajona, bo 15 lat miałam mopsa.
Niestety biorąc zwierzaka trzeba nastawić się na wieczne sprzątanie. Bez rolki nie wychodzę z domu:)))
Przez 36 lat mam psy , od 1,5 roku kota i wątpię zebym zdecydowała się ponownie na psa, jeżeli już to może za kilka lat. To chyba o czymś świadczy:))))))
Także powiedz mężowi że koty są cudowne. Mój T. jest zakochany w Morrisie:))))
Jedyna moja rada.... szukaj kota takiego jak Ci odpowiada. Duzo czytaj, zadawaj mnóstwo pytań hodowcy....... Pamiętaj że Ragdolle są z natury spokojne, jednak zdarzają się " ciężkie przypadki" wymagające behawiorysty
Ostatnio zmieniony przez mers dnia Śro 6:28, 24 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 5:29, 24 Sie 2016 |
|
 |
PaulinaP
Ambitny
Dołączył: 22 Sie 2016
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Mers... Twoja wypowiedź jest kojąca. Dziękuję bardzo.
Powiedz mi skąd chcesz wziąć drugiego kociaka. A zdradzisz swoje kryteria hodowli i które im odpowiadają? (może być na pw).
Codziennie męczę męża. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co dużo czytam i myślę o hodowli (kilometry nie mają znaczenia). Nie ważny wygląd (chociaż mam pewne preferencje), najważniejszy charakter.
Czy te koty z problemami behawiorystycznymi to wina złej hodowli i kiepskiej socjalizacji czy błędów wychowawczych właścicieli?
|
|
Śro 7:12, 24 Sie 2016 |
|
 |
BabaJaga
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
Dyskusje dotyczące dylematów PaulinyP, jakie się tutaj rozwinęły, są z pewnością pożyteczne i wielu z nas czyta je zainteresowaniem. Ponieważ dotyczą one jednak porad wszelakich, a nie mają już nic wspólnego z powitaniem nowych forumowiczów, proponowałabym, aby przenieść je do działów im poświęconych.
To jest dział POWITAŃ i niech tylko temu służy.
Bardzo przepraszam, że tak brutalnie usiłuję przerwać te fascynujące wymiany doświadczeń, ale jak wszyscy wiemy, nasze forum nie może liczyć na porządkowanie poszatkowanej tematyki przez administratora, bo takowy praktycznie nie istnieje. Musimy sami dbać o porządek dla dobra nas wszystkich, aby każdy z nas miał w razie czego możliwość łatwego odnalezienia informacji na konkretny temat. 
|
|
Śro 17:24, 24 Sie 2016 |
|
 |
mers
Ambitny
Dołączył: 17 Paź 2014
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Masz racje Babo Jago. Autorko wątku założ osobny temat. Więcej osób zajrzy i być może pomoże rozwiać Twoje wątpliwości:))))
|
|
Śro 17:44, 24 Sie 2016 |
|
 |
Boszka
Ekspert
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 2311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Bardzo słuszna uwaga.
|
|
Śro 19:26, 24 Sie 2016 |
|
 |
PaulinaP
Ambitny
Dołączył: 22 Sie 2016
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Przepraszam... Wiedziałam, że mnie pogonicie. Czy administrator może "skopiować" temat i przerzucić go w całości do odpowiedniego działu, gdzie będzie można toczyć dalszą dyskusję? Jeśli to niemożliwe to sama się przeniosę.
|
|
Śro 19:52, 24 Sie 2016 |
|
 |
Anaitis
Pasjonat
Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Niestety administracji tutaj nie ma, stąd prośba dziewczyn o założenie nowego tematu 
|
|
Śro 20:53, 24 Sie 2016 |
|
 |
Royal07blue
Początkujący
Dołączył: 08 Maj 2016
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
 |  | Czy da się takiego kota nauczyć podróżowania po rodzinie? Czy jak każdy kot kiepsko znosi zmianę miejsca? |
Co do odwiedzin rodziny razem z kotkiem akurat mogę się wypowiedzieć. Mam niespełna 4 miesięcznego Ragdollka, jeździ z nami do rodziny można powiedzieć, że w prawie każdy weekend nie jest to dla niego żaden problem. Zwykle musi oczywiście pozwiedzać wszystkie pokoje a potem czuje się jak u siebie w domu, im więcej ma pokoi do biegania tym bardziej jest zadowolony Co do samej podróży jechał z nami zarówno pociągiem jak i samochodem, jedynie za pierwszym razem trochę marudził a jak już się przyzwyczaił to całą drogę przesypia
 |  | Kociamama...właśnie takiego trochę psokota szukam. Co prawda spotkałam się już z opiniami, że kot to kot i nie można oczekiwać że będzie psem ale może jednak.
Długa droga przede mną. Muszę dużo poczytać o kotach. Nie mam o ich wychowaniu bladego pojęcia. Nie wiem czy kastracja/sterylizacja powinna być wczesna, czy nie koniecznie. Jak to wpływa na koty. Wybór hodowli to też masakra. Większość jest z południa Polski a ja północny-zachód. Oczywiście wyprawa na drugi koniec kraju nie jest wykluczona, po tego wymarzonego kociaka (po psa jechałam do Wrocławia ).
Muszę jeszcze niestety popracować nad moim mężem. On dość mocno przeżył odejście naszej suczki. Co prawda ostatni rok z nią był utrapieniem (niszczenie mebli, załatwianie się na łóżku, paniczny strach przed odgłosem lodówki, lęk separacyjny). Sunia miała 10 lat i nigdy wcześniej się tak nie zachowywała. Leczenie nie pomagało, po roku sunia dostała skrętu żołądka. Szybka reakcja, operacja, długa leczenie (załatwianie leków krwiopochodnych ze szpitala, ciągłe pobieranie krwi). Potem radość że się udało i kolejny skręt. Okazało się, że skręty powodowane były przez zmiany neurologiczne, pewno te same które powodowały zmiany zachowania suni. Mąż mówi, że jeszcze nie odpoczął po ostatnim roku i nie wyklucza zwierzaka ale odkłada tą decyzję.
Myślę, że moje dokształcanie, szukanie odpowiedniego kota jeszcze potrwa. Do tego czasu mąż na pewno ulegnie. Chciałabym jednak, żeby nie był do tego przymuszony. On też musi chcieć ragdola. Bo że syn się ucieszy to wiadomo. On każdego obcego psa na ulicy zaczepia, trzeba uważać, bo łapie je za szyję i mocno przytula. Brakuje mu futrzaka.
Czy z okolic zachodniopomorskiego jakieś hodowle możecie polecić? I nie chodzi mi o wygląd, tutaj kwestia jest wtórna. Zależy mi na zdrowym i odpowiednim charakterem kociaku. |
Równiez jestem ze Szczecina z tego co mi się wydaje w samym Szczecinie są trzy hodowle ragdolli Global House, Olicats*PL, Nitoris*Pl.
Ja akurat po swojego ragdollka jechałam aż do Krakowa obawiałam się odległości, lecz teraz z perspektywy czasu nie ma się czego bać. Nie wybrałam hodowli ze Szczecina bo akurat w interesującym mnie czasie nie posiadały miotów.
Ostatnio zmieniony przez Royal07blue dnia Śro 21:34, 24 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 21:28, 24 Sie 2016 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|