Autor |
Wiadomość |
mysza-77
Początkujący
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zamość
|
|
|
|
Dzięki nika za wsparcie... bo już niektórzy byli przerażeni że Amelia w klatce jest trzymana a słowo hodowcy jednak sie liczy tzn "babci" Bacardi może być dumny, że mu taka córa rośnie prawda? No i oczywiście Arabella Pozdrowienia dla Was
|
|
Czw 21:27, 07 Maj 2009 |
|
|
|
|
irena
Doświadczony
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
To dobrze, ze Ragdolls nie sa trzymane na codzien w klatkach, uspokoilyscie mnie.
Ja sobie wyobrazalam, ze mioty maja osobne pomieszczenia i wcale sie klatek nie uzywa.
Arabella ma piekne i delikatne rysy.
|
|
Pią 3:40, 08 Maj 2009 |
|
|
kajmira
Administrator
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Sliczna kicia - gratulacje
| | To dobrze, ze Ragdolls nie sa trzymane na codzien w klatkach, uspokoilyscie mnie.
Ja sobie wyobrazalam, ze mioty maja osobne pomieszczenia i wcale sie klatek nie uzywa.
|
Irenko - przeważnie tak jest ale ...jak kociaki są malutkie kotka często lubi je nosić w pyszczku i szukać im innego miejsca. Kiedyś mialam taką przygodąę ze tygodniowy miot zostawiłam z mamą w pokoju dla nich przeznaczonym. Nic nie wskazywało na to, że coś może sie wydarzyć. Wyszłam z domu a po powrocie nie było nigdzie kociąt ! Szukaliśmy przez 40 minut cali w panice. Kotka matka stała na środku pokoju i szelmowskim uśmiechem i nie chciała zdradzić gdzie schowała maluszki. Część z nich znaleźliśmy w szafie pod papierami - zamkniętej ! Jednego namierzyć długo nie mogliśmy - poźniej okazało się, że schowała go za wielki wiklinowy kosz....Na szczęscie nic się nie stało kociaczkom ale mogło być różnie...
Wszystko zalezy od konkretnej kotki i jej zachowań. Ale czasami trzeba maluszki jakoś zabezpieczyć w kojcu, aby nie doszło do tragedii - szczegołnie w pierwszych dniach zycia.
|
|
Pią 10:12, 08 Maj 2009 |
|
|
irena
Doświadczony
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Niesamowita historia.
Trzeba miec te okruszki pod stala kontrola.
|
|
Sob 4:33, 09 Maj 2009 |
|
|
DoTa
Pasjonat
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
A wydawałoby się, że z mamą powinny być najbezpieczniejsze. Jak się objawia u kotki depresja czy też szok poporodowy? Czy taka depresja w ogóle wsytępuje u kotów, jak u ludzi?
Ostatnio zmieniony przez DoTa dnia Sob 9:29, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 9:27, 09 Maj 2009 |
|
|
Fiona
Raczkujący
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wlkp.
|
|
|
|
Witam serdecznie:)
Kotek jest śliczny...Ja nie widze żadnych wad:) Bedziesz kochała swojego kotka bez względu na to jakie ma uszka czy ogonek...
Pozdrawiam
|
|
Czw 12:18, 14 Maj 2009 |
|
|
kajmira
Administrator
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Jak się objawia u kotki depresja czy też szok poporodowy? Czy taka depresja w ogóle wsytępuje u kotów, jak u ludzi? |
Rzadko się zdarza podobne zjawisko ale najczęsciej się objawia porzuceniem kociąt. Miałam taki przypadek z Brytyjką, która nie była zainteresowana maluszkami, nie chciała ich karmić ani sie nimi zajmować. Kilka dni i nocy naszej pracy zaowocowało tym, że kota się przekonała do swoich dzieci i zaczęła o nie dbać.
Takie sytuacje najczęsciej zdarzają się kotkom, które po raz pierwszy zostały mamami.
|
|
Czw 13:04, 14 Maj 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|