Dzień doBRI :)

Kesja, obie cudne, ale ta Cherrusia... ach Heart

Co za futro !!!!
Kesja, to teraz pora na Fibisię i jakieś plany kociakowe..
Co Ty na to ?

Zaplanowałam kastracje obu kotek na święta wielkanocne.

	kesja napisał:
	Zaplanowałam kastracje obu kotek na święta wielkanocne.

AAAAAaaaaaa....!!!!!!!!!
No nie... Kesja... no nie...

Takie masz fajne osiągnięcia, takie kulki brysiowe w domu i kastracja ????
Ja wnoszę sprzeciw

Tak sobie pomyślałam, że jak tak piszesz to musisz mieć bardzo ważne powody.
Samo życie.

	Bazylia napisał:
	Tak sobie pomyślałam, że jak tak piszesz to musisz mieć bardzo ważne powody. Samo życie.

Niestety mam.. w przypadku Cherry to juz sprawa przesądzona, co do Fibi zastanawiamy sie

Ojejka, torszke szkoda takich genow, ale rozumiem ze czasem to jedyne wyjscie.
Dziewczyny masz sliczne kesja Wesoly

własnie Cherrusia jest kastrowana, napisze jak sie ma po odebraniu jej

Trzymam mocno kciuki za Cherrusię !

Odebrałam Cherrusie
ma cięcie 3.5 cm i nalepiony plasterek bo ma wewnątrzskórne szwy - jutro jadę na kontrolę.
Z relacji pani weterynarz wynika że na kastrację był ostatni dzwonek, bo Cherry miała bardzo brzydką macicę i przekrwione jajniki, mogło jej sie niedługo wdać ropomacicze.
Na razie bidulka sie zatacza jeszcze....

Uff już po wszystkim .....teraz niech szybciutko dochodzi do siebie

jesteśmy po wizycie kontrolnej
jest b. dobrze Wesoly

dzisiaj Cherry pije, kuwetkuje, jeszcze nie jadła. Boi sie mnie i zwiewa na mój widok, no cóz... ja ja zawoziłam...
nie ma potrzeby zakładania kaftanika bo ranka jest mała i jest tam jeden maluni węzełek , Cherry nie interesuje się nią. Fibi zabunkrowała się w szafie, pewnie jej zapach Czeruni przeszkadza.
we wtorek wizyta kontrolna.
Dziekuje za trzymane kciuki.

Dopiero teraz przeczytałam...
Mam nadzieję, ze juz dużo lepiej. Cheruusia jeszcze "pachnie" lecznica i wszystkimi lekami jednocześnie, dlatego Fibi jeszcze prez jakiś czas może być przestraszona. nasz Filemonek po kastracji ( tez miał cięty brzuszek , więcej niz 3 cm ) też był bidulek a Bonifacek poczatkowo warczał na niego. Koty zdezorientowane, przestraszone, bidulki.
Kesja, trzymajcie się wszyscy. Jutro niedziela, moze się już wszystko uspokoi i na koniec dnia będzie zupełnie dobrze.

juz jest lepiej bo Cherry podchodzi do mnie i stawia ogon jak ją głaszczę
Fibi dalej zabunkrowana ale jej to akurat nie przeszkadza, często przesypia całe dnie w szafie, ma tam swój ulubiony koszyk na skarpety Wesoly

Biedna Cherrunia Yar good

Będzie wszystko dobrze ...NAPEWNO!

Fibi pewnie się domyśla, że i ją to może spotkać Ya winkles

Wygłaszcz obie kotki od nas Wesoly