:)

Witajcie

Mam na imię Natalia. Niestety nie posiadam obecnie żadnego zwierzaka ( wiadomo, że chodzi też o ragdollka), choć od kiedy tylko zobaczyłam tę rasę, a także poczytałam o niej, moim marzeniem stało się oddanie serca w łapki takiego maluszka. Nie wiem kiedy uda mi się to urzeczywistnić. Wiadomym problemem jest koszt kociaka no i zapewnienie mu życia na odpowiednim poziomie (weterynarz, karma, akcesoria). Jeszcze miesiąc temu wierzyłam, że uda mi się zarobić na niego pracując całe wakacje, ale teraz mhm... pracy jeszcze nie dostałam i nie zapowiada się, żebym znalazła ją w najbliższym czasie, niestety, może jeżeli będę oszczędzała przez najbliższy rok to uda mi się pełnoprawnie dołączyć do waszego grona. Wiem, że pewnie za to co powiem teraz zostanę obrzucona błotem, ale większość ludzi tak na początku reaguje tzn. gdy dowiedziałam się ile taki kociak kosztuje zaczęłam szukać jakiegoś bez dokumentów. Wiadomo, że znalazłam i takie, jednak później interesując się coraz bardziej rasą, przeglądając strony różnych hodowli (uwielbiam cieszyć oko:), czytając rasowy=rodowodowy zrozumiałam, że wręcz nie mogę kupić "ragdolla" bez rodowodu. Chcąc mieć przyjaciela na wiele lat nie można oszczędzać. Poza tym nigdy nie wiadomo, co by z takiego "cudu" wyrosło. Prawdą jest też, że całe życie byłam psiarą pełnym sercem, jeżeli spotykałam jakiegoś kota to był to kompletnie niewychowany bezpański dzikus. Wszystko zaczęło się powoli zmieniać od mniej więcej czterech lat, gdy podczas jednych z praktyk w klinice weterynaryjnej ( jestem tegoroczna absolwentką technikum weterynaryjnego we Wrześni

) zaczęłam opiekować się domowymi bardzo przyjaznymi mruczkami przed czy po zabiegach weterynaryjnych lub w czasie obserwacji. Moje spojrzenie stopniowo zmieniało się przeradzając się w sympatię. O Ragdollach pierwszy raz przeczytałam w jednym z numerów Mojego Psa, którego kiedyś regularnie czytałam. Pamiętam jak powiedziałam sobie w myślach "kiedyś będziesz mój". Wtedy nie pozwalała mi na to Kaja, moja bokserka. Niestety musiałam ją uśpić dwa lata temu z powodu ciężkiej choroby. Kaja wiele w swoim życiu przeszła. Wprawdzie znałam ja gdy była szczeniakiem, lecz dwa lata z jej życiorysu są czarna dziurą rozpaczy i smutku. W końcu w wieku czterech lat trafiła do mnie do domu i to był czas, który wspominam do teraz. Po jej śmierci grunt usunął mi się z pod nóg, wiele rzeczy straciło sens, a ja zaczynałam wątpić w moje powołanie do weterynarii. Teraz powoli wracam do "żywych". Forum obserwuję od paru dni i nie potrafiłam się już dłużej powstrzymywać, zalogowałam się Wesoly

. A jeżeli chodzi o ragdolle to moje serduszko zaczyna bić jak u oszalałego kolibra zwłaszcza na widok seal i blue bicoulorów, są przecudowne

Ostatnio zmieniony przez natitasha dnia Śro 11:27, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy

witaj na forum
Wesoly

lubimy ludzi ktorzy sa mądrze uświadomieni Wesoly

tak więc niczym tam ciebie nie będziemy obrzucac co najwyzej pochwałami za zainteresowanie tematem i niepójscie na łatwiznę.
Doczekasz się swojego rodowodowego ragdolla
na przyjaciela rodziny na wiele lat można a i trzeba trochę poczekac.

Serdecznie witamy na forum

Witamy serdecznie - fajnie jest powitać uświadmioną osobe - brawo

Witaj wśród ragdollowiczów

Jeśli się mocno czegoś pragnie to wystarczy być cierpliwym, a przyjdzie czas ,ze marzenia staną się realne. Z pewnością będziesz kiedyś miała swoje piękne ragdollowe futerko

Chociaż sama zalogowałam się dopiero wczoraj to również Cię witam serdecznie Wesoly

Apropo kotów bez rodowodu to też trochę na ten temat czytałam i zrezygnowałam,bo nie chcę popierać nieuczciwych ludzi,którzy mają gdzieś dobro kociaków. Co do ragdolli to trzymam kciuki za Ciebie,żeby Twój futrzasty przyjaciel szybko do Ciebie zawitał Wesoly

Witaj

Jestem pewna ze twoja cierpliwosc i sluszna decyzja o wybraniu kotka z prawdziwej hodowli sie oplaci i niedlugo bedziemy ogladac zdjatka twojego futerka.

Witamy pięknie !

Witamy cieplutko

Witaj :-) Cóż to za awatarek ?

Witamy serdecznie

	detinka napisał:
	Witaj :-) Cóż to za awatarek ?

Avatarek troszkę podkradziony Ya winkles

tzn. ustrzelony z listy

natitasha napisał:

	detinka napisał:
	Witaj :-) Cóż to za awatarek ?

Avatarek troszkę podkradziony Ya winkles

tzn. ustrzelony z listy

Avatarek jest moim "dziełem" a na nim moja kota Thalia, dodatkowo używam go na innym forum więc proszę zmień.

Nie ma sprawy już się robi, a gdyby ten który wybiorę teraz również był dla kogoś problemem to proszę pisać Wesoly

Hej Natitasha, milo powitac uswiadomionego przyszlego wlasciciela na forum Wesoly

I zobaczysz, ze na rodowodowego futrzaka warto czekac Wesoly