Autor |
Wiadomość |
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Nie ma sprawy już się robi, a gdyby ten który wybiorę teraz również był dla kogoś problemem to proszę pisać |
To miłe ,że akurat mój Geniusz Ci sie spodobał ....niestety jeśli chodzi o posługiwanie się avatarkiem to również musze prosić Cię o jego usunięcie.
Ustrzeliłaś go na innym forum ..gdzie cały czas posługuję sie nim...to niewłaściwe, żeby avatarek mojego kota był pod cudzym nickiem .
|
|
Śro 18:42, 24 Cze 2009 |
|
|
|
|
natitasha
Ambitny
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Sopot
|
|
|
|
Tym razem avatar zupełnie z innej beczki, bezpieczniej, bo kotek zawsze czyjś
|
|
Śro 19:30, 24 Cze 2009 |
|
|
agi
Początkujący
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
|
|
|
też ładny... avatar
|
|
Śro 20:45, 24 Cze 2009 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
Pią 8:28, 26 Cze 2009 |
|
|
mamaroksany
Początkujący
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: 3-CITY
|
|
|
|
witam na forum i zazdroszcze powołania weterynaryjnego, od zawsze chciałam pracować ze zwierzętami ale posłano mnie do szkoły ekonomicznej, bo 15 lat temu był to bardziej opłacalny zawód... księgowa itp.
Na swojego pierwszego ragusia zbierałam pół roku a pracuję (mam jeszcze dwoje dzieci), na drugiego już mąż się dołożył i starsza córcia i babcie wszyscy zakochani w pierwszej więc było łatwiej. Życzę wytrwałości i pozdrawiam serdecznie
|
|
Czw 9:22, 02 Lip 2009 |
|
|
DoTa
Pasjonat
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Witam , powitanie trochę spóźnione, ale lepiej teraz niż wcale
|
|
Pon 13:33, 13 Lip 2009 |
|
|
natitasha
Ambitny
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Sopot
|
|
|
|
| | witam na forum i zazdroszcze powołania weterynaryjnego, od zawsze chciałam pracować ze zwierzętami ale posłano mnie do szkoły ekonomicznej, bo 15 lat temu był to bardziej opłacalny zawód... księgowa itp.
Na swojego pierwszego ragusia zbierałam pół roku a pracuję (mam jeszcze dwoje dzieci), na drugiego już mąż się dołożył i starsza córcia i babcie wszyscy zakochani w pierwszej więc było łatwiej. Życzę wytrwałości i pozdrawiam serdecznie |
Jeśli chodzi o powołanie to mam je od dziecka i zawsze się otaczałam się zwierzętami bezdomnymi lub też nie. Mogłam iść do liceum, lecz wybrałam trudniejszą drogę. Czy się opłacało? Okaże się pewnie za parę lat. Wszystko zanosi się na to, że moje ragdollowe plany przesuną się z przyszłego roku na za 2 lata , stypendia na UG są niższe niż planowałam, zostaje mi więc przykładać się podwójnie i zgarnąć te naukowe, ale to dopiero po pierwszym roku no i wtedy cały proces zbierania pieniędzy puścić w prawdziwy ruch. Zawsze jest jeszcze szansa na przyszłoroczną pracę, może w Anglii lub gdzieś gdzie w miarę dobrze płacą. W to wszystko muszę jeszcze wpleść staż weterynaryjny, który muszę odbyć, żeby mój dyplom się liczył.
Rodzina jak na razie nie specjalnie mnie dopinguje. Mama jak się dowiedziała ile kosztuje taka przyjemność powiedziała, że wolałaby wydać to na ubrania albo samochód, bo mam prawo jazdy a w ogóle nie jeżdżę. Ja jej na to, że samochodu nie potrzebuje do życia a kota tak. No cóż...całej dyskusji nie będę przytaczać. Tata wie, że snuję takie plany, ale niespecjalnie wierzy, że mi się uda. Bracia, ucieszyliby się z futrzastego, ale tak samo by się cieszyli z dachowca . Jedno jest pewne mój zapał nie wygaśnie, oj nie. Jestem stała w uczuciach , a im częściej czytam to forum i im więcej tematów dosłownie pochłaniam tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że warto.
|
|
Sob 19:37, 18 Lip 2009 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Nic się nie martw, marzenia sie spełniają, tylko trzeba mocno, mocno wierzyć
Może i na kociaczka długo trzeba będzie czekać, ale naprawdę warto.
Albo na toszke starszego z adopcji, też fajnie, przynajmniej juz ma ukształtowany charakter.
A maluchem zawsze mozna się dokocic.
Szkoda, że rodzina Cię nie dopinguje, to zawsze daja "kopa".
Przynajmniej tu na forum trzymamy za Ciebie kciuki
|
|
Sob 19:57, 18 Lip 2009 |
|
|
natitasha
Ambitny
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Sopot
|
|
|
|
Dziękuję za te kciuki, już czuje, że pomagają . Ja jestem jak najbardziej za adopcją, ale nie chcę nawet próbować się starać o takiego kota jeżeli wiem, że w tym roku szkolnym/akademickim na 100 % nie mogę sobie pozwolić na posiadanie kota. Może w przyszłym roku, ale muszę być przekonana, że kot będzie miał u mnie tak dobrze jak tylko może, w innym przypadku nie chciałabym mu wyrządzić "krzywdy" tym, że nie będę mogła mu kupić jakiegoś smakołyka extra czy czegoś podobnego. No i chęci nie wystarczają, jak już jest jakiś kotek do adopcji to jest na niego cała masa chętnych, a przekonanie hodowcy, że jesteś najlepszą opcją dla jego kochanego futrzastego nie jest proste ( zwłaszcza jak konkurują z tobą rodziny z super domem itp.) . Uzbrajam się w cierpliwość, zapieram z całych sił ii jestem gotowa do walki . Rodzina nie wspiera, ale zaczynam zauważać u mamy coraz lepsze nastawienie na nowego członka rodziny. Kiedy tylko mogę opowiadam jej mnóstwo ciekawych informacji i pokazuje kociaki z różnych hodowli. Jeżeli chodzi o tatę nie wspiera mnie, ale znam go i wiem, że jak mały (lub też duży) będzie w domu to pierwszy będzie zabiegał o głaskanie . Tak samo było jak parę ładnych lat temu kupiłam szczura, na początku wszyscy się wręcz brzydzili, a jak ją wychowałam to aż stali w kolejkach do głaskania. No i opowiadali wszystkim w koło jaki nasz szczur mądry, bo przybiega na zawołanie i chodzi koło nogi jak pies .
Ostatnio zmieniony przez natitasha dnia Sob 20:17, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Sob 20:13, 18 Lip 2009 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Poczekaj na odpowiedni czas i wtedy dopiero kitek z Tobą zamieszka.
Nic na siłę i nic nie od razu.
Wiadomo, że trzeba się odpowiednio przygotować, też finansowo.
|
|
Sob 21:39, 18 Lip 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|