Przegląd tematu
Autor Wiadomość
tojasolea
PostWysłany: Sob 23:28, 31 Paź 2015    Temat postu:

Dziewczyny!
Miałam kryzys, bo Fabiola też ma podwyższoną kreatyninę i chlorki. Wkurzyłam się, bo tyle paniki miałam o to, że Filoś jest kotem nerkowym, a tu bach! U Fabioli tak samo. No, ale jestem po rozmowie z wetem i generalnie nie ma mowy o kotach nerkowych, ponieważ reszta badań pod tym kątem jest ok. Pomocna forumka z barfnego ponownie przeliczyła mi przepis i trochę za dużo białka jednak, więc teraz po prostu będę podawać im inne mięsa oraz doczytałam, co zrobić, aby obniżyć sód i chlorki. A zdenerwowałam się, bo teoretycznie wszystko było w normie, już ostatnio karmiłam ich pod kątem obniżenia chlorków, a tu dalej doopa. Ponadto mam ogromne problemy zdrowotno-zawodowe i chyba poziom frustracji sięgnął apogeum. Tak, że ten...życie

Generalnie teraz, to nie mogę się doczekać, aż puszki się skończą-w kuwecie mam codziennie pomnik jestestwa, do tego cuchnący, koty jarały się 3 dni, że dostają "smakołyki", a teraz jeść już nie chcą i marudzą (no dobra, Fabiola je, bo ona zje wszystko i w każdej ilości), ale dziś podałam wołowinę to wcinały z taką radością aż im się uszy trzęsły. No i weterynarz napisał mi dziś, że on nie ma dobrego zdania o puszkach i generalnie karmach gotowych, i zrobię jak uważam, ale on jest na nie. Tak więc wracam do barfowania. Ew. zmniejsze ilość mieszanki na dzień lub dodam balast, żeby trochę rozbić białko. Niestety moje koty, szczególnie starszak, mało się ruszają i nie za bardzo mają jak to białko spalić.

No, ale może brutalne zmniejszenie białka na dzień poprawi tę nieszczęsną kreatynę.
olencja121
PostWysłany: Sob 17:31, 31 Paź 2015    Temat postu:

solea napisał:
No ja teraz mam zagwozdkę, co robić Chyba dodam suche, bo tylko na mokrym to pójdę zaraz z torbami. Barf ma niezaprzeczalną zaletę-jest mega tani Niestety nie służy moim kotom i teraz zastanawiam się, co tu dalej począć...


A może inna mieszanka by pomogła?
U nas na dwa koty na dzien 4 puszki dajemy,
Suche tez maja w miseczce, ale raczej skubią po pare i odchodzą.
Nala je też mięso, prawie każde, niestety Ulan odchodzi jak poparzony, gdy tylko widzi mięso- a bardzo bym chciała przestawić na Barfa, ale narazie mogę pomarzyć.
szajen
PostWysłany: Sob 16:09, 31 Paź 2015    Temat postu:

Solea,co znaczy nie sluzy?Pytam bo zbieram sie do przestawienia kociastych na barfa.
solea
PostWysłany: Pią 23:29, 30 Paź 2015    Temat postu:

No ja teraz mam zagwozdkę, co robić Chyba dodam suche, bo tylko na mokrym to pójdę zaraz z torbami. Barf ma niezaprzeczalną zaletę-jest mega tani Niestety nie służy moim kotom i teraz zastanawiam się, co tu dalej począć...
noele
PostWysłany: Pią 18:10, 30 Paź 2015    Temat postu:

Jak moje koty były na samym mokrym to zjadały puszkę 400g dziennie. Czyli chyba nawet mniej niż przewiduje producent. U Ciebie może się tak najadają, bo jednak BARF jest inaczej zbilansowany i chwilę to potrwa zanim organizm załapie tą nowość. Przynajmniej tak mi się wydaje;)
solea
PostWysłany: Pią 17:16, 30 Paź 2015    Temat postu:

Dziewczyny, ile gram mokrego jedzą Wasze koty (pytanie do tych, które karmią tylko mokrym). Ja od 4 dni przestawiłam koty z barfa na puszki Catz Finefood i zauważyłam, że nie mogą się tym najeść. Daję zgodnie z tym, co jest na opakowaniu.
Kasia_R
PostWysłany: Śro 18:33, 03 Cze 2015    Temat postu:

Marla napisał:
Czyli ciemna szafka w kuchni może być. Mruga
Ok! trzymanie w lodówce ma ten minus, ze jak Jusia domaga się jedzenia, to musi byc natychmiast;)
Marla
PostWysłany: Śro 18:23, 03 Cze 2015    Temat postu:

Nie ma co szaleć. Najważniejsze to - trzymać puszki z dala od źródeł ciepła. Czyli ciemna szafka w kuchni może być. Mruga
Kasia_R
PostWysłany: Śro 17:36, 03 Cze 2015    Temat postu:

miaukoaga napisał:
Można po za jednak ja wkładam na dół do lodówki wraz z warzywami pzdr
To ja byłam, dzięki Aga:) miałam jakis problem z logowaniem

Pytanie mi się pojawiło, bo ciepło jest, a w sklepach trzymaja te puchy i saszetki na normalnych półkach, nie chłodniach
szajen
PostWysłany: Śro 15:21, 03 Cze 2015    Temat postu:

Nieotwarte trzymam w piwnicy.
miaukoaga
PostWysłany: Śro 14:05, 03 Cze 2015    Temat postu:

Można po za jednak ja wkładam na dół do lodówki wraz z warzywami pzdr
Gość
PostWysłany: Śro 13:10, 03 Cze 2015    Temat postu:

Pytanie może głupie, ale zadam;) Czy w 30-stopniowe upały puszki/saszetki z mokrym jedzeniem - oczywiście jeszcze nie otwarte - przechowujemy w lodówce? czy można poza lodówką?
szajen
PostWysłany: Nie 12:29, 14 Gru 2014    Temat postu:

Niestety kotu potrafi sie znudzic karma i wtedy trzeba szukc nowej.
Monic
PostWysłany: Sob 23:05, 13 Gru 2014    Temat postu:

Też bym nie była taka pewna bo miałam psa, który jadł tylko parówki i czasem wątróbkę Totalnie żadnej suchej karmy i żadnych puszek. Także psy też potrafią być wybredne ;-)
Teraz już mamy wypróbowane puszki i w miarę są zjadane odpukać. Ale są to jakieś 3 rodzaje i koniec
haurka
PostWysłany: Sob 21:34, 13 Gru 2014    Temat postu:

Monic, musisz sobie sprawić psa: taki to wszystko zje, czego kot nie ruszy .

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.