Rozgadana BIANKA :)

Jesli jest mlutka kulka to powinno przejsc to po jakims czasie , u mojej Puni tez tak bylo . Nie martw sie , wszystko bedzie dobrze

, weterynarz ja zbadal i jesli by bylo cos nie tak , to napewno by powiedzial , ale wiem co czujesz Yar good

Sciskam Was obie Yar good

Kociamamo,
dziekujemy i tulkamy Cie równiez Heart

Aisha,
Dziekujemy i sciskamy cieplo
Guzek nie jest kulka,lecz raczej ma ksztalt podluzny.
Jest wzdluz naciecia(pod) i ma dluosc plus minus 2cm a szerokoscz 1 cm.
Wet powiedziala,ze to miesnie od naciecia sie tak zrobily...
Juz sama nie wiem co o tym myslec.

Zamartwiac sie bede zapewne caly czas.

Heart

	Kasiaczek napisał:
	Zamartwiac sie bede zapewne caly czas.

O rany. Nie zamartwiaj się tak bardzo, bo to ani Tobie nie pomoże ani kotce - ona wyczuwa Twój niepokój. Powiem Ci szczerze, że kiedy ja mam gorszy dzień, to nie lubię, jak się ktoś nade mną rozczula, bo to mnie bardziej dobija. Niewykluczone, że Twojej kotce też może być przez to gorzej

Jeżeli to Cię niepokoi, to idź do innego weta, innej rady nie mam. Wydaje mi się, że to nie przepuklina, bo mówiłaś, że Twoja kotka śpi całymi dniami (Ksiel Jadis skakała po ścianach). Będzie dobrze.

Dziewczyny mają rację, jeśli wet to oglądał i zalecił czekanie, a Bianka jest spokojna, nie denerwuj się niepotrzebnie Yar good

Idź do weta, gdyby z ranki jeszcze coś się sączyło. Na pewno za kilka dni wszystko będzie dobrze Yar good

Buziaki dla Bianeczki i dla Ciebie

Dzieki Dziewczyny Yar good

Bianka kolejna noc spedzila z nami w lózku Heart

Ale robi sie juz zoraz bardziej "obrotna".
W sumie spala dzisiaj caly dzien,ale nadszedl wieczór i zrobila sie o dziwo bardziej rozmowna i ruchliwa.

Co do ranki,nie saczy jej sie bardzo,ale mimo wszystko,ma delikatnie zabrudzone wokol szwów kolorem zólto-brazowym.
Nawiazujac do mojego zmartwienia,czyli "kulki",jest nadal,taka sama,ale widac ja tylko przy napinaniu brzuszka...

Moja wet mówiła, jak sterylizowaliśmy Rosi, że z ranki nie powinno się nic sączyć, powinna być sucha... Nie mam na celu straszenia Cię, ale może zapytaj o to weta...

	Jola123 napisał:
	Moja wet mówiła, jak sterylizowaliśmy Rosi, że z ranki nie powinno się nic sączyć, powinna być sucha... Nie mam na celu straszenia Cię, ale może zapytaj o to weta...

Dokładnie, zero sączenia ma być.
Gulki były w miarę twarde. Rozlazło się.

No kurcze a u mnie jest saczenie

Tzn nie saczy sie caly czas.
Ale ranka jest wokól przybrudzona(zaschniete).

Wet widzial,powycieral ranke i powiedzial,ze takie niby minimalne to nic nie szkodzi,
ale jesli by zaczelo saczyc sie bardziej-zadzwonic.
Natomiast jezeli nie bedzie sie saczyc wcale lub tak jest teraz to wszystko ok.
Juz sama nie wiem co o tym wszystkim myslec.

Bianka odzyla,zrobila sie ruchliwa,chce sie bawic,nie spi juz tyle,
ladnie je.Jest jeszcze ostrozna ze wskakiwaniem,z drapaka nadal nie korzysta.
Ale jest naprawde bardziej zywsza.

A może konsultacja z innym wetem?
Bo sączyć się raczej nic nie powinno.Obserwuj rankę, może z dnia na dzień sączy się więcej, może mniej? Hm, jak to jest?
Ale najważniejsza jest wiara, że wszystko będzie dobrze. Całuję Was mocno Heart

I trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.

Cieszę się, że Bianeczka wraca do zdrowia Wesoly

Obserwuj rankę, jak coś Cię zaniepokoi od razu do weta.
Ale myślę, że to już z górki pójdzie.

Kochani !!!

Mam niestety wielkie przeczucie,ze z brzuszkiem mojej ksiezniczki jest cos nie tak...

Dzwonilam dzisiaj do weta-wizyta w piatek.
Ranka niby ladnie zagojona,ale gula nadal jest plus zaschnieta bezowo-mleczna wydzielina.
Bianka czuje sie bardzo dobrze-przynosi juz pileczke,bawi sie, o wiele mniej spi.
Mam nadzieje,ze bedzie wszystko dobrze...
Martwi mnie ta gula.
Poza tym bardzo brzydko pachnie malej z pysia

Zdam relacje po wizycie u weta.

A ta gula to nie są szwy wewnętrzej warstwy mięśni?
Czasem to tak wygląda, ale wysięku nie powinno być.
Dobrze, że wet to zobaczy.

Dopiero doczytałam.
Jeśli można podpowiedzieć to ja do kontroli poszłabym do innej lecznicy.W tej w której robiony byl zabieg nawet jeśli coś poszło nie tak nie przyznają sie do błędu. A to z kolei może narazić koteczkę na dalsze powikłania . Masz rację niepokojąc się o Biankę , wysięk jest ku temu powodem . Trzymam za was mocno kciuki .Koniecznie daj znać jak już będziesz po wizycie.

	Smużka napisał:
	A ta gula to nie są szwy wewnętrzej warstwy mięśni? Czasem to tak wygląda, ale wysięku nie powinno być. Dobrze, że wet to zobaczy.

Smuzko,
o tym zupelnie nie pomyslalam.Moze to faktycznie szwy.Bardzo bym chciala aby to byly szwy a nie co innego.

KAMISIU,

My mieszkamy na wsi i tu mamy jedna klinike,a nastepna godzine drogi od nas.
Jezeli zajdzie taka potrzeba,to napewno pojedziemy do innej kliniki,ale jak narazie zostaniemy tutaj.
Najlepsze jest to,ze ja nawet nie wiem kto operowal Bianke.
Tutaj w tej klinice jest pare wetów i za kazdym razem przyjmuje inny.

Boje sie bardzo,mam nadzieje,ze to tylko moje histerie...

Mala okaz zdrowia-radosna,o tyle dobrze...

Trzymam kciuki, żeby to nie było nic groźnego (Mi się suka po kastracji otworzyła! Jelita i sieć było widać! Ale czuła się świetnie i po 3 dniach od pierwszego zabiegu mi ją zaszyli już ładnie).

Czasem w innej lecznicy nie chcą konsultować/poprawiać/leczyć rzeczy zrobionych w poprzedniej. I słusznie wg mnie.