Autor |
Wiadomość |
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Reszta mojej futrzastej rodziny... |
|
Korzystajac z watku o europejczykach tez dorzuce swoje pare groszy
Do niedawna byly dwa koteczki, ale w lutym w niewyjasnionych okolicznosciach zginela mi moja faworytka Po dwoch tygodniach poszukiwan, zwiedzeniu wszystkich mozliwych rowow i zrobieniu wywiadu z wszystkimi mieszkancami mojej miejscowosci zniknely szanse na jej odnalezienie choc juz od poczatku byly male, bo zazwyczaj moja koteczka nie oddalala sie od domu i nigdy nie spala poza domem!
Wylalam morze lez i do tej pory jak o niej pomysle to lzy plyna do oczu same
Po tej stracie zaczelam przegladac ogloszenia o adopcji koteczkow i tak znalazlam moja Zuzanne- i to dzieki niej zaczela sie moja przygoda z ragdollami, ktore byly gdzies zawsze w strefie nierealnych marzen...
Ale wracajac do reszty kociastych ku pamieci mojej koteczki na forum mam nik FUFFY!!!
A oto Fuffy
To biale malenstwo...Z mama Bianca, braciszkiem(bialo-czarny rodzynek) i 3 siostrzyczkami
Ostatnio zmieniony przez Fuffy dnia Śro 0:12, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 0:09, 19 Maj 2010 |
|
|
|
|
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Potem z domu mojej mamusi Fufcia wyruszyla ze mna w daleka podroz i zamieszkala ze mna
Tu Fufcia ze swoim przyszywanym tata, mama, nianka, kompanem do zabaw i czym jeszcze sobie wymyslila- byli nierozlaczni...
A tu na jednym z pierwszych spaceròw w naszym ogrodzie
No i milosc w pelnym rozkwicie c.d.
Ta plamka alla Gorbaczow potem zniknela i Fuffy byla cala biala...
|
|
Śro 0:23, 19 Maj 2010 |
|
|
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
To wujek naszej Fufci- starszy brat URWIS
A to jedna z ostatnich fotek super pary razem
|
|
Śro 0:31, 19 Maj 2010 |
|
|
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Potem 2 lata temu wrocila z pracy z malym rudym znajda, ktory zostal ochrzczony Lillo, bo przeciez skoro moj piesio ma na imie Stitch to nie moglo zabraknac Lillo
Teraz to kawal chlopa
No i przyjazn z Stitchem tez jest, ale to dlatego, ze piesek ma anielska cierpliwosc
Po stracie Fufci Lillo stal sie bardzo agresywny i zostal na stale kotem podwòrkowym, wpuszczam go tylko do kuchni na jedzonko odseparowywujac kuchnie od reszty domu, poniewaz nie chce zaakceptowac Zuzi a poza tymona jest nie wychodzaca wiec , zeby nie kusic losu tak jest lepiej zwlaszcza, ze zawsze ciezko go bylo do domu zapedzic
a ten diabelek to dla Lillcio za pamiatke po jego ostatniej akcji w niedziele palmowa- mam 4 super szwy na lewej rece od zazdrosnika!!!
|
|
Śro 0:49, 19 Maj 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Piękne fotostory. Świetnie przedstawiłaś nam swoje futerka. Bardzo Ci współczuję z powodu straty Twojej Fuffy . Dobrze że masz teraz Zuzę...ale wiem że to nie to samo...
|
|
Śro 7:11, 19 Maj 2010 |
|
|
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Tasiemko kazde futerko jest jedyne w swoim rodzaju i zadne nie zastapi drugiego.Zuza wypelnila pustke w domku jaka zostawila Fufcia, ale w serduchu zawsze pozostanie pamiec o niej i nikt jej nie wymarze...Ja juz tak mam, ze futrzaki sa dla mnie jak dzieci i tak je traktuje
Kazdy jest wyjatkowy i kochany na swoj sposob- nawet Lillo mimo moich ran
A Zuzia jest super
|
|
Śro 11:07, 19 Maj 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
| | Tasiemko kazde futerko jest jedyne w swoim rodzaju i zadne nie zastapi drugiego.Zuza wypelnila pustke w domku jaka zostawila Fufcia, ale w serduchu zawsze pozostanie pamiec o niej i nikt jej nie wymarze...Ja juz tak mam, ze futrzaki sa dla mnie jak dzieci i tak je traktuje
Kazdy jest wyjatkowy i kochany na swoj sposob- nawet Lillo mimo moich ran
A Zuzia jest super |
Jak dobrze to znam .....1.04.10 odeszła moja ukochana Almunia (Dogue de Bordeaux)...i nie potrafię przestać myśleć. Była dla mnie jak córka... .Po raz pierwszy w domu nie miałam święconki....generalnie nie było świąt....
|
|
Śro 13:28, 19 Maj 2010 |
|
|
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Tasiemko bardzo mi przykro, wiem co znaczy taka strata
Na pewno zostanie na zawsze w Twoim serduchu
W takiej sytuacji trudno znalezc odpowiednie slowa, aby kogos pocieszyc, bo kazde wydaja sie malo znaczace i nie na miejscu...
Po prostu jestem z Toba, bo wiem co znaczy strata takiego czworonoznego czlonka rodziny
Ostatnio zmieniony przez Fuffy dnia Śro 13:43, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 13:43, 19 Maj 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Dziękuję bardzo Fuffy. Mimo że to kocie forum dziewczyny BARDZO mnie wspierały. Zresztą wszystko jest w wątku mojej Niamh bo też tam przedstawiłam całą moją futerkową rodzinę. Catyfun wyciągneła mnie z poteżnego doła w same święta....nigdy jej tego nie zapomnę.Jest naprawdę wyjątkową osobą. Ale nikomu nie można w tym wypadku umniejszyć bo wszyscy zachowali się wspaniale a to bardzo mnie podbudowało. Bardzo pomaga jak ktoś naprawdę rozumie co przeżywasz...a takie zrozumienie znalazłam tu napewno.
|
|
Śro 14:49, 19 Maj 2010 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Dziewczynki kochane , ale Wam sie zebrało na smuteczki.
Niestety doskonale wiem, co czujecie, bo minęło dwa i pól roku od śmierci mojego pierwszego raga Morfeusza - mam przecież Sevenka, Piecha i Zahara, ale czasem też jeszcze popłakuję, gdy o nim opowiadam.
Nie mogę zapomnieć tej trzymiesięcznej , nierównej walki z jego chorobą i dnia, w którym musiałam sama podjąć tę straszliwą decyzję . Dobrze, żo to był listopad i na wsi nikogo , bo wyłam głośno układając go pod jego ulubionym migdałowcem.
MATKO !! DOSYĆ TEGO - BO JUŻ BECZĘ
FUFFY - WSZYSTKIE TWOJE ZWIERZAKI BYŁY I SĄ CUDOWNE I PRZY TYM POZOSTAŃMY.
DZIEWCZYNY
|
|
Śro 22:28, 19 Maj 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
jak zawsze masz rację kociamamo. W niedzielę jadę po Hubiego i tego się trzymam . Fuffy też ma swoją Zuzkę...więc może tak miało być...??? A one i tak zawsze będą w naszych sercach...już na zawsze.
Fuffy pamiętaj o obiecanych fotkach
|
|
Śro 22:37, 19 Maj 2010 |
|
|
Urszula
Początkujący
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
Też miałam białego kotka- Milusia.
Miał zaledwie rok gdy musiałam go uśpić , miał białaczkę
Czasem bardzo, bardzo za nim tęskinie był wyjątkowy.
Żaden raguś nie wypelni pustki po Nim
Teraz biega sobie tam po drugiej stronie mostku i jes szcześliwy .
|
|
Sob 21:06, 22 Maj 2010 |
|
|
Fuffy
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Też miałam białego kotka- Milusia.
Miał zaledwie rok gdy musiałam go uśpić , miał białaczkę
Czasem bardzo, bardzo za nim tęskinie był wyjątkowy.
Żaden raguś nie wypelni pustki po Nim
Teraz biega sobie tam po drugiej stronie mostku i jes szcześliwy . |
Urszula na pewno z moja Fufcia sie spotkaly i razem brykaja za teczowym mostkiem...
A co do zastapienia nikt nigdy nikogo nie zastapi...wypelni pustke, ktora zostawil poprzednik, ale zawsze bedzie inny i wyjatkowy na swoj sposob. W serduchu jednak zawsze pozostanie gdzies zaszufladkowane wspomnienie o tych , ktorych juz nie ma Bo przeciez Ci , ktorzy kochaja zwierzaki maja serce baaardzo duze
|
|
Sob 22:40, 22 Maj 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
| | | | Też miałam białego kotka- Milusia.
Miał zaledwie rok gdy musiałam go uśpić , miał białaczkę
Czasem bardzo, bardzo za nim tęskinie był wyjątkowy.
Żaden raguś nie wypelni pustki po Nim
Teraz biega sobie tam po drugiej stronie mostku i jes szcześliwy . |
Urszula na pewno z moja Fufcia sie spotkaly i razem brykaja za teczowym mostkiem...
A co do zastapienia nikt nigdy nikogo nie zastapi...wypelni pustke, ktora zostawil poprzednik, ale zawsze bedzie inny i wyjatkowy na swoj sposob. W serduchu jednak zawsze pozostanie gdzies zaszufladkowane wspomnienie o tych , ktorych juz nie ma Bo przeciez Ci , ktorzy kochaja zwierzaki maja serce baaardzo duze |
święta prawda
|
|
Nie 19:29, 23 Maj 2010 |
|
|
Lennayah
Ambitny
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 482
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
O matko, URWISEK wygląda jak SIBEK z tą kryzą... Super kocio
|
|
Nie 19:34, 23 Maj 2010 |
|
|
|