Autor |
Wiadomość |
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
BabaJaga, dziękujemy
kociamama
Leon, dwojga imion, Brexit
-Sis*, wypuść Leona na balkon, bo stuka w szybę łapką, to znak, że chce wyjść - proszę zajęta robieniem kawy. Leon utyka, gdzieś po środku, co mu się często zdarza. I ni wte, ni wewte.
-On się powinien Brexit nazywać.
-???
[link widoczny dla zalogowanych]
*Sis z Leonem mają małą kosę, taką właściwie koskę. Jak mnie przestanie do jutra palić refluks wstydu, to napiszę, czemu najlepsza siostra na świecie wystawiła żółtą kartkę najlepszemu kotu na świecie. Jak nie przestanie, to zamilknę na wieki
Ostatnio zmieniony przez GosiaM dnia Wto 14:52, 10 Gru 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Wto 11:31, 10 Gru 2019 |
|
|
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wstyd i hańba
Leon ma bana na sam-na-sam z Królewną, lat dwa i pół, najmłodszym dzieckiem Siostry.
Któregoś razu, zostawiłam ich samych w sypialni, bez nadzoru…
Malutka przybiegła do nas z (małą, ale jednak) ranką koło ślicznego oczka. Leoni pazur to uczynił.
Siostra słusznie zaufanie do kota straciła, a ja do swojego zdrowego rozsądku.
Bo jeszcze, żebym tych mądrości, w które naprawdę wierzę, nie pisała, i była totalnym ignorantem, no to może to jakość można wytłumaczyć… Ale ja przecież jestem orędowniczką ograniczonego zaufania dla relacji zwierzę-dziecko… Wstyd!
Starsi chłopcy są uprzedzeni, że jak będą dokuczać kotu, na przykład nosząc go na rękach za długo, to mają trzymać się na baczności i liczyć się z tym, że zwierzę może sięgnąć po swoje ostre argumenty. Nic takiego nie miało miejsca do tej pory, no ale….właśnie…
Nieprzyjemną sytuację odczarowała sama zainteresowana, opowiadając później komuś tę przygodę. Przypominam, dziewczę, lat 2 i pół
Królewna: A Lełon mi wydłubał oczko.
Słuchacz: !!?? Straszne! Co Ty mówisz ?!
Królewna: Taki żarcik. Hahaha…
Czym ta moja Siostra ją karmi?
Ale, żeby nie było, w ramach wendetty, Mała, przejąwszy władzę nad nożyczkami do Leonich kołtunów (które to nożyczki stacjonowały wraz z zasilaczem od kamery do podglądania kota na jego drapaku) odcięła kabel.
1:1
Pokręcona rodzinka
GM
Ostatnio zmieniony przez GosiaM dnia Śro 12:35, 11 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 12:33, 11 Gru 2019 |
|
|
BabaJaga
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
He, he... dobrze, że winowajca od redukcji kabla został namierzony. Inaczej pewnie don Leonio zostałby posądzony o ten niecny czyn.
Wychodzi na to, że tam, gdzie pojawia się królewna, nagle wiele zaczyna się dziać Miałabym przy niej oczy wokół głowy...
|
|
Śro 15:27, 11 Gru 2019 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Dziecko, to dziecko, a kot, to kot.
Nigdy nie zostawiłabym maluszka (szczególnie nie mieszkającego stale z kotem) sam na sam z sierściuchem.
Tak dla zasady.
Powiem tak - mój poprzedni piecho był wykształconym psem terapeutycznym kl.I i okazem miłości, empatycznym do bólu, ale i tak nigdy nie zostawiałam go samego z dziećmi - żadnymi.
Nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę zrobi dziecko, gdy nas nie będzie, a zwierzę, to niestety jest zwierzę.
Ale oczywiście kontakty z dzieckiem, jeśli kot lubi są wskazane, ale zawsze musi mieć możliwość ewakuacji.
Głaski dla Leoccja, on na pewno umiałby się wytłumaczyć.
Swoją drogą dobrze, że tylko leciutko drasnął maleńką.
|
|
Czw 9:30, 12 Gru 2019 |
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
kociamama,
Dokładnie tak. Kot to kot, dziecko to dziecko. W tej sytuacji ani Malutka ani Leon nie są winni. Nie ma się co czarować….
Dziecko to dziecko. Mam takie przebłyski teraz, ze kiedy moi chłopcy byli mali, to starałam się zawsze mieć ich na oku. To były bardzo dynamiczne dzieci, nazwać ich żywym srebrem , to tak, jak ślimaka wystawić do biegu z Usainem Boltem. Teraz tak sobie myślę, że fakt, że byli ze mną nawet w toalecie nie wynikał jedynie z ich umiłowania do matki… chyba miałam z tym coś wspólnego. Tak, na pewno.
Mając tak szybkie w sprawach szalonych pomysłów i ich realizacji dzieci, trzeba było dmuchać na zimne i uprzedzać fakty. Mieszkaliśmy wtedy na piątym piętrze. Pamiętam, że wszystkie klamki w oknach były powykręcane. Jedna, jedyna dyżurna leżała na najwyższej półce, dostępna tylko dla osoby dorosłej. A im i tak udało się zamknąć babcię na balkonie, kiedy ta rozwieszała pranie…
Po całym zdarzeniu z Leonem, od razu rozmawiałam z Królewną. To bardzo mądre i pojętne dziecko, więc poprosiłam, żeby za każdym razem, kiedy ma ochotę pobawić się z Leonem po prostu mi powiedziała. Ja zawsze z nią pójdę. I żeby nie było jej smutno, bo on nie zrozumiał, że ona mu krzywdy nie zrobi, i tylko chce się pobawić i, że Leon w zasadzie to tylko głupiutki kot.
Dziewczę wysłuchało, kiwnęło przepiękną główką na znak zrozumienia. I dodało:
- Ale ciociu, nie wolno nazywać nikogo głupim.
Wstyd nr 2….
PS. Na wszelki wypadek, następnym razem zabiorę Ją ze sobą do tej łazienki. Leona zresztą też.
|
|
Czw 11:50, 12 Gru 2019 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Macie rację dziewczynki kot to tylko kot, a dziecko to dziecko...reakcji żadnego z nich przewidzieć nie można.
Ale żeby już tak mocno Cię Gosiu nie bolało, że nie dopilnowałaś nie przewidziałaś,
to opowiem ci coś z mojego podwórka.
Ja wydawać by się mogło, żem taka matka-babcia kwoka nie spuszczająca dzieci z oczu, a też nie upilnowałam.
Na moich oczach Geniusz kot nie wiedzący co to pazury czy jakakolwiek inna odmiana agresji na moich oczach użarł wnusię w rączkę.
Ta siedziała w fotelu dumnie trzymając kota na kolankach , a głupia babcia bez opamiętania pstrykała im fotki ...
Widać Geniuszowi było już za dużo, a mała przejęta sprawą nie pozwalała mu się wyrwać Więc ten nie wiele myśląc użarł ją w rączkę.
Były łzy i żale wnusi, kajanie się babci, stres kota który był zdezorientowany... Pisałam już najczarniejsze scenariusze, że to już koniec! Wnuczka na bank będzie miała traumę, kot na jej widok będzie szukał najciaśniejszej dziury A tu patrzę nie minęła godzina a Geniusz rozłożył sie na środku dywanu "kołami" do góry. Na co moja wnusia natychmiast zareagowała klękając nad nim i tłumacząc... Geniuszku nie wolno gryźć to mnie bolało.Następnym razem jak będziesz chciał już sobie iść to mi powiedz ...po tym nachyliła się nad nim i dała buziaka na zgodę.
Także jak widzisz można być obok i też krzywda może się stać.
|
|
Pią 17:15, 13 Gru 2019 |
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dziękuję kamisia. Masz bardzo rezolutną i mądrą Wnuczkę!
M
|
|
Pon 10:46, 16 Gru 2019 |
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Miauczenie, zagadka nr 1 rozwiązana!
No nie wiem, czego Ty Kocie chcesz!
Leon patrzy na balkon, łapką stuka w szybę. Otwieram drzwi, wychodzi powoli, z taka pewną nieśmiałością. Jak już cały opuści mieszkanie, z ogonem włącznie, zamykam drzwi. Nie mija 5 sekund, Leon miauczy i stuka łapką po drugiej stronie i pazurami wydrapuje uszczelkę. No żesz!
Otwieram drzwi. Wchodzi, jeszcze wolniej niż wychodził… Zamykam drzwi. Odwraca się i miauczy, tęsknie patrząc na terakotę na balkonie…
I tak mijają dni…
A czemu on miuaczy? Ha, ja już nareszcie wiem!!! Dziś mnie olśniło!
Leon chce być na balkonie, ale pod warunkiem, ze drzwi są otwarte całe czas . Żadnego zamykania! Precz!
Czeka nas nie lada wyzwanie, jeśli zima będzie mroźna
Zagadka nr 2.
Sobota, niedziela, lub inny dzień wolny od pracy i szkoły. Zaczyna się koło siódmej. RANO. Leon snuje się po mieszkaniu i co? Oczywiście miauczy. Nie omija pokojów chłopców. Jeśli nieopatrznie zostawili drzwi otwarte, to maja prywatny koncert. Mamoooo!, weź go!!!!
Daję się na to nabierać zawsze, wstaję, sprawdzam miseczki, fontannę, kuwetę, ba, kocyk też. Wszystko jest na swoim miejscu, nawet miseczka ze smaczkami nie świeci pustką, a ten miauczy.
Zapraszam go na tulasy, wskakuje, daje się chwilkę wygłaskać i znowu. Miau, miau, miau. Aż wszyscy wstaną. I wtedy Leon idzie spać!
Zna ktoś rozwiązanie tej zagadki? Czemu tak i czemu akurat w dzień wolny, kiedy, teoretycznie, można by pospać?
Bo, jeśli to jest to, co ja myślę, to się Futrzaku policzymy. Nu Leon, pagadi!
GM
Ostatnio zmieniony przez GosiaM dnia Wto 21:58, 17 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 14:38, 17 Gru 2019 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Ha ha ha Żadna to zagadka.
Leonu po prostu nidzi sie i jest leciutko zaniepokojony tą podejrzaną ciszą w wolny (tylko dla Was) poranek.
On zwykle uczestniczy w życiu porannym i może też coś opowiada, ale zajeci przygotowaniami do wyjscia nie zauważacie tego.
Ja to jestem okropna matka i lubimy pospać rano, więc nasze koty prawie od zawsze nocują w kuchni, własnie po to, żeby nas nie budziły.
Opisywałam kiedyś historię, jak przybył do nas pierwszy nasz ragdoll Morfeusz i sypiał z nami, bo taki "malutki i delikatny, a nasi rezydenci Zahary i Florianek w kuchni.
Po kilku dniach - co ja widzę? Maleństwo pierwsze pakuje się do kuchni, bo tam "porządne koty" śpią. I tal już zostało.
Nikt krywdy nie ma - oczywiście pełne wyposażenie też ląduje w kuchni na noc.
Teraz Severus już został sam, ale spokojnie spędza noce w kuchni i wstaje dopiero, kiedy my wstaniemy.
|
|
Pią 2:29, 20 Gru 2019 |
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
kociamama,
Dziś to samo. Miauki od rana. Że też nie udało mi się go do kuchni wyekspediować, jak Ty swoje
Ale nie, Leona się nie dało, on już drugiej nocy w domu przyszedł do mnie na łóżko ( a przecież przez cały okrągły miesiąc nawet później się ukrywał wiecznie pod tym łóżkiem).
Nie miałam sumienia go pogonić i tak mu zostało.
Trochę tak się kryguję, bo nie za bardzo mi te miauki roratowe przeszkadzają. Bardziej bym się czuła nieswojo, gdyby nie chciał ze mną spędzać nocy
GM
Ostatnio zmieniony przez GosiaM dnia Sob 19:15, 21 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 19:06, 21 Gru 2019 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
No, i tak właśnie myślałam.
Kochamy te miałki i to ugniatanie i darujemy gadom wszystko, a kiedy przychodzą się poprzymilać, czujemy sie wyróźnieni.
|
|
Nie 1:45, 22 Gru 2019 |
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
"Veni, vidi,vici"
…….Leon Zwycięzca
Synowo Starsze
[link widoczny dla zalogowanych]
Synowo Młodsze
[link widoczny dla zalogowanych]
Strefa Zakazana, Stołowo Wspólne
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Operacja Pustynna Burza
[link widoczny dla zalogowanych]
Terytorum zależne, Balkonowo:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ave Ceasar!
[link widoczny dla zalogowanych]
My, idący do kuchni, pozdrawiamy
GM
Ostatnio zmieniony przez GosiaM dnia Nie 14:30, 22 Gru 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Nie 14:24, 22 Gru 2019 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
I wszystko już jasne.
Ave Leon
Radosności świątecznych for all
|
|
Pon 0:50, 23 Gru 2019 |
|
|
GosiaM
Ambitny
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Drodzy!
W ten bardzo specjalny czas chciałabym złożyć Wam życzenia pięknego życia, w zgodzie ze sobą, z innymi, z poczuciem, że dobrze jest, jak jest. I że jesteście spełnieni, pełni miłości ludzkiej, nadludzkiej i zwierzęcej!
My, z Leonem skończyliśmy przygotowania do tych pięknych świąt! Bardzo Was pozdrawiamy
[link widoczny dla zalogowanych]
PS. Leon lubi czapki Co to jest za kot ???
GM
Ostatnio zmieniony przez GosiaM dnia Wto 0:26, 24 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 0:20, 24 Gru 2019 |
|
|
BabaJaga
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
Dziękujemy, z wielkim opóźnieniem, tym niemniej bardzo, ale to baaaardzo serdecznie. Z naszej strony życzymy wszystkiego najlepszego. Oby Nowy Rok przyniósł same pomyślne i ciepłe sercu chwile Tobie i wszystkim Twoim bliskim, w tym Leosiowi również
|
|
Wto 18:59, 31 Gru 2019 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|