Autor |
Wiadomość |
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
No, mysle ze Celinka moglaby miec inne zdanie na ten temat. Ja mojej rodzinie jasno powiedzialam - kolejne koty owszem, ale musza byc faceci. Obawiam sie, ze Duende nie znioslaby konkurencji. A poza tym zadnej kotki nie zaczaruje tak, jak potrafila kocurka
|
|
Pon 16:54, 06 Paź 2008 |
|
|
|
|
DoTa
Pasjonat
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Śilczna puchata Celinka
|
|
Pon 19:23, 06 Paź 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
| | Obawiam sie, ze Duende nie znioslaby konkurencji. A poza tym zadnej kotki nie zaczaruje tak, jak potrafila kocurka |
Coś w tym chyba jest... Celinka okręciła sobie Filemonka wokół palca, a na Kicię podwórkową ( wysterylizowaną) warczy okrutnie . Ale to może dlatego, że nie pozwalam się im spotykać nos w nos tylko z daleka i ewentualnie przez zamknięte okno...
Ciekawe te birmy......
|
|
Pon 20:12, 06 Paź 2008 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
| | | | Obawiam sie, ze Duende nie znioslaby konkurencji. A poza tym zadnej kotki nie zaczaruje tak, jak potrafila kocurka |
Coś w tym chyba jest... Celinka okręciła sobie Filemonka wokół palca, a na Kicię podwórkową ( wysterylizowaną) warczy okrutnie . Ale to może dlatego, że nie pozwalam się im spotykać nos w nos tylko z daleka i ewentualnie przez zamknięte okno...
Ciekawe te birmy...... |
Niesamowicie rozbrajajace w niewidzeniu swiata poza swoim pieknym rzymskim noskiem i oczywiscie noskiem ukochanej pani/ukochanego pana Za to je chyba kocham najbardziej - "Ja jestem najwazniejsza. Zawsze" I jako dodatek te wielkie, szafirowe oczy. I zadnych kompleksow czy wyrzutow sumienia z tego powodu. Manipulatorki
|
|
Wto 0:11, 07 Paź 2008 |
|
|
kesja
Pasjonat
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecinek, woj.zachodniopomorskie
|
|
|
|
MYsle, ze moja Fibi ma troche podobny charakter jak celinka dotyczący akceptacji kotki...
|
|
Wto 6:25, 07 Paź 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
| | MYsle, ze moja Fibi ma troche podobny charakter jak celinka dotyczący akceptacji kotki... |
Kesja widziałaś Celinkę, to wiesz jak jest
Pewnie macie rację razem z Lili.
Jedna kocia kobieta w domku nie zaakceptowałaby konkurencji w stadzie
Ach te koty ....
|
|
Wto 6:30, 07 Paź 2008 |
|
|
Maja
Ambitny
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
|
|
|
No ja się tutaj niestety nie zgodzę.Dwie kobietki są jak najbardziej do pogodzenia,tylko nie mogą to być dwie Birmy
|
|
Wto 9:55, 07 Paź 2008 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
| | No ja się tutaj niestety nie zgodzę.Dwie kobietki są jak najbardziej do pogodzenia,tylko nie mogą to być dwie Birmy |
A ja chyba i tak bym nie ryzykowala. Moze moja Duende jest po prostu wyjatkowym przypadkiem. Pamietam jak smiertelnie byla obrazona kiedy przywiezlismy jej Lolo (jakies dwa tygodnie od jej przyjazdu do nas!) i jaka dla niego byla niedobra... Nie moglam sie nadziwic, ze taki okruszek a juz wie doskonale ze jest najwazniejszy. Na szczescie wszystko to przechodzi Choc Lolo do dzis ma do niej mase respektu i jej ustepuje.
|
|
Wto 10:03, 07 Paź 2008 |
|
|
Maja
Ambitny
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
|
|
|
| | Moze moja Duende jest po prostu wyjatkowym przypadkiem. |
Albo moja Amanda U nas też to inaczej trochę wygląało bo Amanda dołączyła do rocznej już kotki ale sama też już miała 7 msc.Trochę trwało aż sobie wszystko poukładały ale udało się.Sytuacja była odwrotna gdy dołączył do nas chłopak,szybciej zaakceptowała go Amanda ale tu znowu inna sytuacja,gdyz koteczka była przed rują.
Myślę,że na każdą reakcję związaną z dokoceniem ma wpływ indywidualny charakter obu osobników.Jednocześnie absolutnie nie neguję egoistycznego podejścia do świata Birm.Szczególnie objawia sie to u naszego malucha,jest zazdrosny o każdego głaska o czym informuje żałosnym miaukiem(a mieszka u nas dopiero 3 tygodnie)
|
|
Wto 12:41, 07 Paź 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
| | | | Moze moja Duende jest po prostu wyjatkowym przypadkiem. |
Albo moja Amanda U nas też to inaczej trochę wygląało bo Amanda dołączyła do rocznej już kotki ale sama też już miała 7 msc.Trochę trwało aż sobie wszystko poukładały ale udało się.Sytuacja była odwrotna gdy dołączył do nas chłopak,szybciej zaakceptowała go Amanda ale tu znowu inna sytuacja,gdyz koteczka była przed rują.
Myślę,że na każdą reakcję związaną z dokoceniem ma wpływ indywidualny charakter obu osobników.Jednocześnie absolutnie nie neguję egoistycznego podejścia do świata Birm.Szczególnie objawia sie to u naszego malucha,jest zazdrosny o każdego głaska o czym informuje żałosnym miaukiem(a mieszka u nas dopiero 3 tygodnie) |
Maja widziałam Twojego Charliego na stronce... Jaki śmieszny maluch
Nic dziwnego, że zazdrosny o każdego. Jest jeszcze taki malutki
A jaką kicię Inez jeszcze masz - uśmiałam sie do łez... śmieszne zdjęcie
Z tego co wyczytałam Amanda i Inez się akceptują i lubią
|
|
Wto 16:01, 07 Paź 2008 |
|
|
Maja
Ambitny
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
|
|
|
Dziewuchy bardzo się lubią,chociaż początki były ciężkie ale myslę że też trochę w tym było naszej winy.Tym razem wcale nie ingerowaliśmy w to jak sobie koty ustalały sprawy między sobą i wszystko poszło bardzo sprawnie.Po 2-3 dniach cała trójka juz razem zgodnie urzędowała.A Ines,fakt,to bardzo śmieszne kocisko,wszyscy ją uwielbiają Dzieki niej dowiedziałam się że koty potrafią warczeć
|
|
Wto 19:47, 07 Paź 2008 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
Twoja gromadka jest super Maju A najfajniej ze sie wszyscy ladnie ze soba dogaduja. Moze to od dobrych checi zalezy
|
|
Śro 9:54, 08 Paź 2008 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
Maju - ja mam tylko dwie kobitki, które tłuką się czasami z nudów ... ale chciałam napisać, że jak pierwszy raz usłyszałam jak potrafi warczeć moja Nutelka to się wystraszyłam nie na żarty.
Poszło o muchę
Niuinia dostaje "kobla" jak zobaczy muchę Ja z kolei nie znoszę patrzeć jak je pożera, dlatego polowanie polega na tym - kto pierwszy muchę złapie.
Gdy dopadnie ją Niunia to trzyma w pysku i wieje warcząc przeraźliwie w najczarniejszy kąt mieszkania, żeby jej tą "szanowną" zdobycz nie odebrać
Gdy się zbliżę zanadto i jej warczenie mnie nie odstraszy - to jest jeden łyk i muchy nie ma. Pożarta - w całości - zostaje oblizywanie się i szczęśliwa mina, że jej się udało.
Pewnego razu nie zauważyłam, że polowanko się odbyło - ale zaintrygowało mnie czemu to moja Nutelka tak zwiała w ulubiony, ciemny kąt mieszkania i siedzi cichutko?
Zbliżam się ostrożnie, zaglądam czy trzyma coś w pyszczku i nic nie widzę, ale słyszę, że coś jednak "bzyka" niemiłosiernie. Nasłuchuję - no "bzyka" a Niunia tak szczęśliwa.
Okazało się, że Nutka trzymała delikatnie w pyszczku swoją jakże apetyczną zdobycz, która miała na tyle "luzu", że "bzykała" rozpaczliwie w nadziei, że się uwolni
Gdy to odkryłam - to parsknęłam tak śmiechem, że Niunia się wystrazsyła i to wystarczyło, żeby uwięziona mucha mogła się uwolnić polowanie rozpoczęło się od nowa.
Trzeba nie lada sprytu i dużej siły, żeby z Nutką w tym sporcie zwanym "polowanko" wygrać. Ona nie patrzy na nic i przy swoich 4200 wagi pcha się jak Tarzan. Nie raz się zdarzyło, że mnie poprostu odepchnęła i ona z reguły wygrywa w tych zawodach
Ostatnio zmieniony przez Marya dnia Śro 10:23, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 10:20, 08 Paź 2008 |
|
|
Maja
Ambitny
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
|
|
|
Moja Ines warczy gdy ma napad głupawki,zaczyna biegać po całym domu z szybkością torpedy,odbijając się od wszystkiego i wszystkich
|
|
Śro 11:11, 08 Paź 2008 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
Napady o których piszesz u mnie mają nazwę "głupawki pokupkowe" i wtedy wyglądają dokładnie tak jak u Twojej dziewczynki
|
|
Śro 11:28, 08 Paź 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|