Autor |
Wiadomość |
millenia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Birma czy Rag? |
|
Witajcie, wiem, że były już na forum takie tematy, przeczytałam je dokładnie, jednak moja sytuacja jest nieco inna. Od jakiegoś czasu myślę nad dokoceniem i bardzo spodobały mi się kotki birmańskie, ze względu na charakter, gadulstwo, przywiązanie do jednej osoby, jednakże mam już jednego kota w domu i... ogólnie sytuacja wygląda następująco: mieszkam z pięcioletnim norwegiem, delikatnym, spokojnym i ułożonym. Jest bardzo cichy, nie psoci i raczej nie ma zapędów dominatorskich, czasem przyjeżdżają do nas dwa inne koty mojego wujostwa, on się rzadko z nimi bawi. Przebywa zawsze z człowiekiem ale nie przychodzi na pieszczoty, raczej lubi być w jednym pokoju z ludźmi ale bez przesady z czułością obawiam się, że kotka birmańska mogłaby go hmm... zdominować i stresować, nie chciałabym by czuł się odrzucony czy niespokojny, chcę tego uniknąć dla dobra obu kotów. Czy w mojej sytuacji nie lepszy będzie ciapowaty Rag? Ma on wiele cech, które również mi się podobają i cieszę się że pokochałby wszystkich, chciałabym bardzo aby ten drugi kotek był większym pieściochem niż mój zimny norweg . Proszę o jakąś podpowiedź
|
|
Nie 16:16, 26 Sie 2012 |
|
|
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Witaj Millena
To zależy od charakteru kota. Możesz trafić na rozbrykanego raga i super spokojną nakolankową birmę. Najważniejsze porozmawiać z hodowcą. Jeżeli chodzi o Birmy to radzę zobaczyć wątek Hari. Ma wspaniałe koty i z pewnością szczerze powie Ci o ich charakterze.
|
|
Nie 21:59, 26 Sie 2012 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Nasz raguś jest właśnie taki bardzo niezależny, ma kumpla birmę i to są dwaj najlepsi przyjaciele. Tasiemka ma rację, co kot to charakter.
Ja bym wzięła birmę, bo to serduszka na 4 nogach, tylko malutkiego, żeby Twój kotek mógł go szybko zaakceptować a maluch, żeby czuł "wyższość " starszego kolegi.
|
|
Pon 10:38, 27 Sie 2012 |
|
|
millenia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dzięki za wskazówki! Oczywiście chcemy wziąć malutkiego (ja i mama) jednak obawiam się, że mógłby się przywiązać najbardziej do dziadka, gdyż to on siedzi cały czas w domu, ja jestem na studiach, a mama w pracy no i martwię się cały czas o tego mojego wrażliwego norwega. Myślicie że lepszy byłby dla mnie kotek czy kociczka? Mój kocur jest kastratem i dogaduje się ze wszystkim.
|
|
Wto 18:50, 28 Sie 2012 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Myślę, że płeć jest bez znaczenia, bo i tak sterylizacja rozwiązuje problemy hormonów.
Kotek zwykle sam wybiera swego opiekuna.
|
|
Wto 21:52, 28 Sie 2012 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Trudno Ci coś doradzić. Nam hodowca doradził żeby oba koty były tej samej płci, bo będą się lepiej dogadywać. Z drugiej strony mnóstwo ludzi ma w domu parki i jest ok. Nie ma chyba zasady. Myślę, że hodowca będzie w stanie wskazać wam mniej "szalone i dominujące" kociaki. Z mojej strony takie rady:
1. Zastanów się czy wasz norweg potrzebuje towarzystwa kociego? Ma już kilka lat i z tego co piszesz nie chowa się z innymi kotami i raczej nie garnie się do nich. Może mu tak dobrze jest?
2. Pamiętaj, że jak weźmiesz malucha to będzie wulkan energii. Będzie wychowany w stadzie i wspólne przebywanie i zabawy z drugim kotem to dla niego normalka. Będzie za wszelką cenę dążył do kontaktu z twoim kotem i tego nie unikniecie. Czy to będzie stres dla rezydenta? Myślę, że jak najbardziej.
3. Jak już maluch będzie u was w domu to w dużej mierze od was będzie zależeć czy rezydent poczuje się zepchnięty na drugi plan. Musicie go na początku dopieszczać (nawet kosztem ignorowania małego) i pokazać mu, że nic się nie zmieniło i on wciąż jest ważny. Wtedy też szybciej się zaakceptują.
U nas mimo, że staraliśmy się drugiego kota wprowadzić ostrożnie to nie uniknęliśmy kłopotów. Owszem pokochały się szybko, ale przez pierwsze 2 miesiące rezydent był wyraźnie zazdrosny i kazał nam wybierać czy w danej chwili zajmujemy się nim czy małym. Teraz jest już ok.
W żaden sposób nie chcę Cię odwodzić od dokocenia się. Sygnalizuję tylko, że wcale nie musi być szast, prast i po sprawie. Ja już sobie nie wyobrażam, że może być w domu jeden kot.
|
|
Śro 9:56, 29 Sie 2012 |
|
|
millenia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wielkie dzięki za podpowiedzi!!! Zastanawiałam się nie raz czy mój kotek nie będzie nieszczęśliwy z powodu towarzysza, ale chyba nie. Teraz mamy u siebie dwa inne koty i on je ignoruje, czasem z jednym się pogania, ale ogólnie raczej nie zwraca na nie uwagi, więc może zbytnio się przejmuję i dramatyzuję Mam też świadomość, że zapoznawanie kocie może trwać długo i postaramy się w domu wszyscy żeby przebiegło dla obu kotków jak najznośniej.
|
|
Czw 19:25, 30 Sie 2012 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Co do płci to raczej nie ma to większego znaczenia. U nas jednak dwa kocury trzymają się razem, jedna kotka to wogóle gwiazda i trzyma tylko z ludźmi a koty olewa A kicia syberyjska kocha wszystkie koty i dogaduje się bez problemów z każdym z nich.
trzymam kciuki za bezproblemowe dokocenie
|
|
Śro 13:17, 05 Wrz 2012 |
|
|
Maja
Ambitny
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
|
|
|
A ja uważam że płeć ma znaczenie. Birmańskie dziewczynki, gdy mają inne kocie towarzystwo, potrafią być baaaardzo chimeryczne, obrażają się gdy człowiek nie poświęca im 100% uwagi ale właśnie to w nich kocham. Kocurki to takie ciapy do kochania, które tylko patrzą jak wdrapać się na kolana więc w Twoim przypadku polecam właśnie kocurka. Istotny jest też wybór hodowli, jeżeli maluchy są właściwie zsocjalizowane, nie powinno być problemu z dogadaniem się obu kotów a możliwe że maluch rozrusza rezydenta i będą urządzać wspólne, dzikie gonitwy po domu.
|
|
Śro 10:06, 19 Wrz 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|