"Kot europejski" w jednym mieszkaniu z ragdoll'em.

Do mojego mieszkania ma zawitać nowy kot, tak zwany dachowiec, z adopcji miau.pl. Jednak obawiam się... co za choroby to może przynieść. W końcu kotek urodzony "wpadką", czyli brak kontroli nad tym co się dzieje z własnym kotem... Możliwość posiadania chorób może i być mała, ale jeśli jednak... Nie chcę, by moja koteczka coś złapała... Należałoby wykonać jakieś badania? To jest mały koteczek... chcą go oddać w wieku 8 tygodnii. Może panikuję za bardzo, ale... "ostrożności nigdy za wiele"... Przepraszam, jeśli nie ten dział, ale nie wiedziałam gdzie to wkleić.

Ostatnio zmieniony przez Arethien dnia Sob 0:25, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz

Na pewno miesieczna kwarantanna , odizoluj kocie od rezydenta i obserwuj : kupki , oczka , nos , przejrzyj dokladnie futerko czy nie ma strupkow (np. po grzybie) i ubytkow siersci .
Zrob testy na FelV , FiV i FiP i zeby nie wiem jak cie serce bolalo , ze kociak placze utrzymaj go w miesiecznej kwarantannie.
Koty sa bardzo wrazliwe na zmiany i szybko sie stresuja , wiec jakies chorobsko moze wylezc po mniej wiecej 2-3 tygodniach.
W miedzyczasie odrobacz malucha i jak bedzie zdrowy to trzeba bedzie go zaszczepic .
Mysle , ze dziewczyny jeszcze cos dopisza .

Podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisala Hari. Kwarantanna i pelen przeglad - zarowno Twoj jak i u weta. I od razu wszystkie badania i pelna obserwacja. Jesli kocisko bedzie okazem zdrowia po miesiacu, to nie powinno byc problemu z przedstawieniem go rezyedentowi Wesoly

Trzymam kciuki.