Ceny za zabiegi, leczenie, szczepienia ..

Mam pytanie odnosnie finansow, czy sa jakies stale ceny za zabiegi np kastracja kocurka , czy weterynarz ustala je sam, czy sa jakies leki witaminy ktore kotek musi pozniej zazywac.. jak dlugo trwa rekowalescencja jakie sa ceny szczepien, wizyt, za 12 dni odbieram Filka i chcialabym przygotowac sie "finansowo.

Jesli moje pytanie wydaje sie wam smieszne nawne wybaczcie, to moj debiut lol

Sądzę , a właściwie jestem pewna ,że nie ma czegoś takiego jak stałe stawki .Co gabinet to inny cennik .

ja mogę napisać ze swojego doświadczenia:
- szczepienie ok 80 zł (kociak będzie napewno zaszczepiony wiec następne szczepienie najwcześniej za rok)
- witaminy w postaci pasty ok 50 zł (na podniesienie odporności - starczaja na 3 mies)
- kastracja 90 zł
- wizyta kontrolna, ważenie itp 30 zł

Pozdrawiam

W Gdansku zabieg kastracji kota to kwota 80-100 zł
szczepienie ok 50 zł
Wizyta kontrolna w gabinecie do którego chodzimy jest darmowa

(zapewne wliczona została w koszty leczenia) Ya winkles

Kociak wychodzi z hodowli dwukrotnie zaszczepiony, więc następne szczepienie dopiero za rok, a cena zależy od weterynarza i rodzaju szczepionki. Zabieg kastracji to + - 100 złotych, więc jeżeli kociak nie choruje, to koszty są do strawienia, tym bardziej, że późniejsze szczepienia wystarczy robić co 2-3 lata (w zależności od zaleceń weterynarza).

Z tego co widze wizyty kociastych sa stosunkowo tansze od psow dziekuje bardzo ..
zapytam jeszcze o chipowanie jak to wyglada ...? czy jest ktoras z was z Gornego Slaska badz okolic Zywca by polecic dobra klinike ?

Ostatnio zmieniony przez clannadia dnia Śro 22:58, 21 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz

Chipowanie, to coś w rodzaju zastrzyku, tylko grubszą igłą, więc zero problemu.

	Catyfun napisał:
	Chipowanie, to coś w rodzaju zastrzyku, tylko grubszą igłą, więc zero problemu.

Catyfun dzieki jestem komplernym laikiem jesli chodzi o koty /jak narazie to byla obca planeta / a psa nigdy nie chipowalam ..

Każda z nas kiedyś była Wesoly

	Catyfun napisał:
	Każda z nas kiedyś była

no przy waszych madrosciach zaczynam juz czuc sie pewniej

A my przynajmniej przez chwilkę czujemy się baaaaaaaaaaaardzo mądre Wesoly

	Catyfun napisał:
	Kociak wychodzi z hodowli dwukrotnie zaszczepiony, więc następne szczepienie dopiero za rok, a cena zależy od weterynarza i rodzaju szczepionki. Zabieg kastracji to + - 100 złotych, więc jeżeli kociak nie choruje, to koszty są do strawienia, tym bardziej, że późniejsze szczepienia wystarczy robić co 2-3 lata (w zależności od zaleceń weterynarza).

To ja mam w związku z tym pytanie:
Koleżanka z bloku obok mnie ma kotka z tej hodowli, z której ja będę mieć moje maluchy. Zgodnie z umową koleżanka poszła na kontrolę do pani weterynarz w naszym mieście. No i ta pani pochwaliła, że hodowca stosuje bardzo dobrą szczepionkę, po czym... zaszczepiła małego jeszcze raz, tak profilaktycznie... Czy takie "profilaktyczne" szczepienie prawidłowo zaszczepionego przez hodowcę malucha nie jest szkodliwe? Przecież taka szczepionka chyba nie jest obojętna dla organizmu małego kociaka. Pytam, bo nie wiem czy wybierać się z moimi dzióbkami do tej pani weterynarz czy szukać kogoś innego.

Może chodziło o odrobaczenie a nie szczepienie?

Ekspertem nie jestem, ale chyba nie szczepia się zwierząt nadprogramowo. Poza tym, kiedy ma osłabioną odporność (jest zestresowany - np. zmianą otoczenia), jest to bardzo ryzykowne.

Koleżanka mówiła o szczepieniu, ale żeby nie siać propagandy poproszę przy okazji żeby mi pokazała książeczkę kotka i odpiszę sobie co tam mu zaaplikowano.

vivienne napisał:

	Catyfun napisał:
	Kociak wychodzi z hodowli dwukrotnie zaszczepiony, więc następne szczepienie dopiero za rok, a cena zależy od weterynarza i rodzaju szczepionki. Zabieg kastracji to + - 100 złotych, więc jeżeli kociak nie choruje, to koszty są do strawienia, tym bardziej, że późniejsze szczepienia wystarczy robić co 2-3 lata (w zależności od zaleceń weterynarza).

To ja mam w związku z tym pytanie:
Koleżanka z bloku obok mnie ma kotka z tej hodowli, z której ja będę mieć moje maluchy. Zgodnie z umową koleżanka poszła na kontrolę do pani weterynarz w naszym mieście. No i ta pani pochwaliła, że hodowca stosuje bardzo dobrą szczepionkę, po czym... zaszczepiła małego jeszcze raz, tak profilaktycznie... Czy takie "profilaktyczne" szczepienie prawidłowo zaszczepionego przez hodowcę malucha nie jest szkodliwe? Przecież taka szczepionka chyba nie jest obojętna dla organizmu małego kociaka. Pytam, bo nie wiem czy wybierać się z moimi dzióbkami do tej pani weterynarz czy szukać kogoś innego.

Kociak był wcześniej u hodowcy tylko jeden raz szczepiony, czy dwukrotnie?