Żywienie - apetyt

Mam kocurka z tej samej hodowli co Pani koty.Je aż miło, w zasadzie wszystko.Lubi gotowane mięso z drobiu,mięso surowe i gotowane z innych stworzeń również.Choć głównie wcina suchy pokarm.Może biały twaróg ze śmietaną będzie smakował?A może taka Wiliama uroda że nie potrzebuje dużo do szczęścia.

Moje kotowate stworzenie wprost przepada za tuńczykiem w sosie własnym, jogurtami, śmietaną ( mało!!1), i serem żółtym. Warzywami gotowanymi na wodzie ( malutkie kawałeczki) gardzi, taki białkożerca Wesoly

u mnie tez tunczyk jest hitem Wesoly

poza tym moja Sheba obdarzona jest niesamowitym apetytem, i lubi wszystko-jogurt, miesko, kurczaka, najmniej moze suche ale tez zjada, jak musi Wesoly

	seal88 napisał:
	Witam:) przepraszam, ze sie tak tu podlacze i zasmiece, ale moj kocurek wrecz uwielbia ryby i jadlby je codziennie:) Czy mozna mu tak czesto je podawac? Maly niedlugo konczy 5 miesiecy i nie wiem co z tym zrobic-dawac jak chce czy raczej ograniczyc troche? przepraszam za zasmiecanie cudzego watku:)

Witaj sealku,

Rybki dla kota sa wskazane ale w rozsadnych ilosciach , z pewnoscią nie jest to danie, które nalezy podawac naszym pupilom codziennie. Nalezy je bardziej traktować jako przysmak i rarytas a nie stały skladnik codzinnej diety. Rybki zwieraja badzo duzo róznych skladników minerlanych i w nadmiarnych ilosciach moze to zaszkodzic. Takze ograniczylabym rybke to 1 posiłku na 2 tygodnie.
Pozdrawiaki i mizanki dla Rudzielca Wesoly

	Hari napisał:
	To ja sie podlacze do pytania Ewy , moja Hari w wieku 5 - m-cy wazy tylko 2,300 kg. Apetyt jej dopisuje , zjada dosc czesto spore racje pokarmowe i kiepsko przybiera na wadze , fakt ze nalezy do bardzo ruchliwych kotek i byc moze szybko spala to co zjadla , ale i tak uwazam , ze waga jest za mala . Czy to znaczy , ze bedzie malenkim ragdollem ? Ile powinna wazyc kotka w jej wieku ?

Witaj Hari,

Moja kotka , która poznalas na wystawie w Sopocie - Oniro w wieku 5 miesiecy ( dzis skonczyla ) waży 3.200 , jest kotką sredniej wielkosci i raczej nie zapowiada się na dużą kocicę. Sprobuj zwazyc kotke ponownie - nie wydaje mi się, aby Hari wazyla tylko 2.300 - to faktycznie mało. Ale może nalezec tez do mniejszych kotek. Jesli ma apetyt to ja bym się nie przejmowała niska wagą. Byc może nadrobi w wieku poźniejszym a być może bedzie po prostu lżejsza koteczką. Na wage wpływa także kościcec i jego budowa. Na pozór niewielka kotka może mieć imponująca wage ze wazględu na swoja budowa i odwortnie- duża kotka może ważyc mniej niż mogloby się nam wydawac Wesoly

Witaj Kajmiro Wesoly

Oczywiscie , ze pamietam nasze spotkanie Wesoly

, jak moglabym zapomniec Wesoly

Hari przybrala na wadze , niestety nie znam jej wagi w tej chwili , ale czuc wyraznie roznice wagowa jak wezmie sie ja na rece .
Hari bardzo ciezko przechodzi zabkowanie , zgrzyta zebami przy jedzeniu mieska
i miala klopoty z trawieniem , wiec zaczelam jej mielic mieso . Efekty juz widac i czuc Wesoly

Poniewaz spodziewam sie niedlugo pierwszych kociat Moniki (mco) i martwie sie nadal waga Hari , zamowilam wage i czekam .
Jak waga bedzie w domu , kotki beda wazone co tydzien Wesoly

.
Wtedy podam wage mojego "dziurkacza" Wesoly

a co do gubienia zabkow to co sie z kotem wtedy moze dziac? jakis brak apetytu, cos podobnego?

	Siasia napisał:
	Mam kocurka z tej samej hodowli co Pani koty.Je aż miło, w zasadzie wszystko.Lubi gotowane mięso z drobiu,mięso surowe i gotowane z innych stworzeń również.Choć głównie wcina suchy pokarm.Może biały twaróg ze śmietaną będzie smakował?A może taka Wiliama uroda że nie potrzebuje dużo do szczęścia.

Zapewne gdybym nie miala Wasyla, to w ogóle bym się nie przejmowała apetytem Williama. Ale przez kontrast różnica jest jeszcze bardziej widoczna. Ponieważ William chętnie wcina pastę witaminową, to mu ją podaję i uzbrajam się w cierpliwość. Może jak zrobi się chłodniej to William zacznie jeść więcej. W tej chwili najchętniej wylizuje sosy, a samą karmę zostawia bratu... Bo z kuchni domowej tylko rybka cieszy się wzięciem.

	seal88 napisał:
	a co do gubienia zabkow to co sie z kotem wtedy moze dziac? jakis brak apetytu, cos podobnego?

Witaj Seal Wesoly

W czasie zabkowania , gorzej trawiona jest karma i tym samym gorsze jest wchlanianie i przyswajanie w organizmie .
Apetyt tez jest troche mniejszy i qpale luzniejsze .
Nie wiem jak inne kociaki reaguja za zmiane zabkow , ale Hari cierpi i to widac Smutny

Monika (mco) przeszla zabkowanie w sposob dla nas niezauwazalny Wesoly

Biremka w zasadzie tez , zabkowala bez problemow .

	seal88 napisał:
	a co do gubienia zabkow to co sie z kotem wtedy moze dziac? jakis brak apetytu, cos podobnego?

W trakcie wymiany ząbków kociaki czasami trącą apetyt, ale zazwyczaj proces ten przebiega niezauważalnie. Warto jednak oglądać systematycznie wyrastające ząbki, aby w porę zareagować jak jeden ząbek wyrasta a stary nie chce wypaść. U mnie w jednym przypadku potrzebna była pomoc weterynarza, aby stary kieł wyrwać.

Ewa_Kurz napisał:

Zapewne gdybym nie miala Wasyla, to w ogóle bym się nie przejmowała apetytem Williama. Ale przez kontrast różnica jest jeszcze bardziej widoczna. Ponieważ William chętnie wcina pastę witaminową, to mu ją podaję i uzbrajam się w cierpliwość. Może jak zrobi się chłodniej to William zacznie jeść więcej. W tej chwili najchętniej wylizuje sosy, a samą karmę zostawia bratu... Bo z kuchni domowej tylko rybka cieszy się wzięciem.

EWA - Ja jednek sprawdziłabym czy William nie ma pasozytów, lub profilatycznie zastosuj odrobaczenie ale nie jednodniowe tylko trzydniowe tydzień przerwy i ponownie jeden dzień.
Bardzo często to "obcy" odpowiedzialni są za brak apetytu.

	Cytat:
	EWA - Ja jednek sprawdziłabym czy William nie ma pasozytów, lub profilatycznie zastosuj odrobaczenie ale nie jednodniowe tylko trzydniowe tydzień przerwy i ponownie jeden dzień. Bardzo często to "obcy" odpowiedzialni są za brak apetytu.

Też się na tym zastanawiałam, ale mam w książeczce wbite odrobaczenie z początku sierpnia i nie jestem pewna czy to mu nie zaszkodzi.

zdecydowanie bardziej zaszkodzą mu robaki - jeśli je ma :wink:

OK! Rozumiem.

Chciałam byc dobrą Panią i podlizać się troszkę moim chłopakom. W formie tuńczyka w sosie własnym (kawałki). Miło było patrzeć jak oba wcinają zapodaną rybkę. Wesoly

Tyle tylko, że przez dwa następne dni nie chciały nawet powąchać innego jedzonka. Wszystko było be. Gotowany filet z kurczaka okazał się godny lekkiej uwagi, ale entuzjazmem tego nazwać nie można.

Dobrze, ze przynajmniej jadły suchą karmę, bo bym się zamartwiła na śmierć. :cry:
Wasylowi nawet lekka głodówka na pewno nie zaszkodzi, mam natomiast nadzieję, że William wciął tyle tego tuńczyka, że mu wystarczyło. Jak to łatwo rozpuścić kota!

drodzy forumowicze ostatnio wet powiedzial mi, ze w tunczyku gromadzi sie duzo metali ciezkich szkodliwych zarowno dla kotow jak i dla ludzi, odradzil mi karmienie tym Chiefa i siebie nawet, a poleca gotowane rybki takie jak morszczuk czy mintaj.