Autor |
Wiadomość |
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Nie wiem, nie znam się. Dużo osób na grupie na fb koty radziło mi być twardym na miauki i ewentualnie jak kot nic nie je to polewać sosami albo wkruszać ulubione przysmaki. Na ten moment robię tak i rano zostało zjedzone 22 g karmy, czyli kot nie głoduje, nie chodzi i nie miauczy za mną, bawi się, przychodzi na pieszczoty, normalnie się załatwia. Przez weekend będę próbowała nadal ją przestawić. jak przez te 3 dni nie zacznie jeść sama z siebie tych puszek (kiedyś jadła, tylko popełniłam błąd i dałam suche!) to wrócę do małych ilości suchego.
Mam w domu różne rodzaje mokrego: CFF, Animondę carny, AvF, Feringę. Jak nie smakuje CFF to zmuszać nie będę- widzę, że Animonda wchodzi trochę lepiej. Po południu dostanie więc ją.
Osobiście uważam, że da się każdego kota nauczyć, tylko kwestia cierpliwości (mi jej brakuje!) i nie łamania się. Kot powinien jeść to, co kupuje właściciel, może czegoś nie lubić, no ale nie tak, że wszystko jest be. Nie chcę pozwolić na takie wybrzydzanie z prostej przyczyny: Co się stanie, gdy kiedyś nie daj Boże nie będzie mnie stać na kupowanie np. Acany albo innej super karmy? I będę musiała kupić coś innego, tańszego (nie mówię o zbożówkach!)? Wtedy kot dopiero może mieć problem, bo będzie chciał postawić na swoim. Dlatego wolę teraz trochę się pomęczyć, a może uda się- krzywda jej się nie dzieje, głodzić nikt jej nie głodzi.
Pytanie do kamsii: ile czasu zajęło Ci, że kotek zaczął jeść to mokre jedzenie?
|
|
Pią 12:00, 04 Mar 2016 |
|
|
|
|
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Przecież,ja to rozumiem są jednak uparciuchy ,ja prawie głodziłam mojego diabła i się nie dało ,powodzenia z twoją księzniczką
|
|
Pią 12:11, 04 Mar 2016 |
|
|
Dee
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
|
|
Arya90 ja jestem tego samego zdania. Nie powiem, że każdego, bo nie znam każdego jednego kota świata, ale zaryzykuję, że praktycznie każdego można nauczyć jedzenia tego co życzy sobie właściciel. Nie wiem czy widziałaś u mnie w temacie jak przestawiałam suchożerną Lulu na barfa, to było wyzwanie! Suche się skończyło i nie było dyskusji, w czasie kilkudniowej głodówki, którą urządziła dokarmiałam ją żółtkiem z suplami i odrobiną cosmy wymieszaną z barfem. Kot nie zagłodzi się sam na śmierć, ważne jest żeby codziennie coś zjadł. I nie łamać się. Poszukaj u mnie w temacie tego co ja miałam i to w środku lata kiedy mieszanka psuła się w oczach może to Cię wzmocni w niepoddawaniu się. Teraz Lulu wcina barfa aż uszy się trzęsą, a jak czasem zęby bolą na mieszankę to posypuję smakołykiem albo dodaje łyżkę cosmy i potem znów sama mieszanka smakuje
|
|
Pią 12:18, 04 Mar 2016 |
|
|
Anaitis
Pasjonat
Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A z ciekawości takie pytanie. Bo plusy stosowania barfa już znam. No wiadomo że trzeba się pobawić żeby zrobić no ale to obiad dla rodziny też można kupić albo ugotować Ale czy ktoś liczył tak szacunkowo jak kosztowo różni się karmienie barfem od gotowców?
|
|
Pią 12:36, 04 Mar 2016 |
|
|
kamsii
Początkujący
Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Arya90, u mnie było dokładnie tak: prawie miesiąc jadł same filetówki, nic innego nie chciał. Pod koniec miesiąca zaczęłam mieszanie i dawałam mu normalną porcje tylko pół na pół z granatą, tak robiłam przez około 3-4 dni. Potem skończyły mi się filetówki, uparłam się, że więcej mu nie zamówię i zaczęłam podawać mu samo mokre, 4 dni trwało zanim zaczął jeść normalnie
|
|
Pią 16:44, 04 Mar 2016 |
|
|
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Na razie jesteśmy twardzi i w misce ląduje samo mokre. Diana nawet za dużo za suchym nie miałczy na razie. Samego mokrego też super nie je, ale polewam sosem smakowym lub wkruszam cosmę i wtedy większość z porcji zjada, także z każdej podanej porcji przynajmniej 3/4 jest zjedzone. Jestem pełna nadziei, a Twoją relację Dee sobie poszukam i z chęcią poczytam
|
|
Pią 19:14, 04 Mar 2016 |
|
|
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Mam jeszcze jedno pytanie. Diana zaczęła jeść pasztety. (hurra!) Czy lepiej trzymać się jednej firmy, czy wybrać kilka, np. 2-3? I czy dawać jak najwięcej smaków czy też skupić się na 2-3, żeby nie przesadzić i żeby znów nie zaczęła wybrzydzać?
|
|
Nie 20:32, 06 Mar 2016 |
|
|
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Wybierz 2-3 smaki które lubi i dawaj jej naprzemiennie żeby było różnorodnie, nikt nie lubi jeść tego samego codziennie.
|
|
Nie 20:43, 06 Mar 2016 |
|
|
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Ale lepiej tej samej firmy? Chyba tak, lepiej nie kombinować co?
|
|
Nie 20:59, 06 Mar 2016 |
|
|
kamsii
Początkujący
Dołączył: 12 Lis 2015
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ale super, ze się udało i Diana zaczęła jeść pasztety! Do czego się przekonała?
Ja bym się trzymała jednej firmy, ale od czasu do czasu próbowała z jakimś pakietem próbnym - np mnie grau pozytywnie zaskoczyło, wszystko zaakceptowane
|
|
Pon 0:39, 07 Mar 2016 |
|
|
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Do Animondy Carny- kiedyś ją jadła, potem nie chciała, więc bez wielkiej nadziei dałam jej ponownie i zjadła. No i Animondę vom Feinsten też je, więc zaopatrzę się w różne smaki i będzie okej.
|
|
Pon 9:09, 07 Mar 2016 |
|
|
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Jesteśmy na mokrych bytówkach Catz finefood!
Okazało się, ze problemem była miska! Okazała się nie do zaakceptowania jeśli chodzi o jedzenie mokrego. Mokre musi być zjadane z płaskiej powierzchni, więc jak daję na podłogę przykrytą podkładką śniadaniową to Diana wcina wszystko do konca i aż słychać mlaskanie.
Może komuś się przyda taka informacja, gdyby ktoś też miał kłopot z jedzeniem mokrej karmy
|
|
Pią 8:50, 11 Mar 2016 |
|
|
Dee
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
|
|
Super, że udało się znaleźć powód tego karmowego zamieszania ja u siebie karmię raz z misek, a raz z płaskich talerzy i entuzjazm przy tym drugich jest wyraźny. Nic nie drażni wibrysów przy jedzeniu, no żyć nie umierać
|
|
Pią 12:24, 11 Mar 2016 |
|
|
Arya90
Pasjonat
Dołączył: 08 Lis 2015
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września
|
|
|
|
Dee też dziś kupiłam takie małe płaskie plastikowe talerzyki- zaakceptowane, może dlatego że w kolorze podłogi? Jesteśmy pierwszy dzień cały na mokrej karmie, kuweta ok, kot chyba też w miarę zadowolony.
Teraz jakiś czas pokarmimy mokrym- z 2-3 msc i zacznę wprowadzać surowe, bo moim docelowym zadaniem jest barf, a przynajmniej tak mi się kiedyś marzy
|
|
Pią 21:39, 11 Mar 2016 |
|
|
Dee
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
|
|
Uda Ci się tylko nie poddawaj się ani na chwilę i nie ustępuj kotu, a za jakiś czas będziecie barfować Lulu właśnie wciąga kolejną dziś michę barfa i nikt by nie uwierzył, że to kot, który za suche by prawie zabił. Pamiętam jak się konkretnie awanturowała i robiła strajki głodowe, a teraz nawet barfik smakuje. Tylko czasem muszę dosmaczyć barfa jak koty bolą zęby na mieszankę
|
|
Pią 21:50, 11 Mar 2016 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|