Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Żywienie - apetyt
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 17, 18, 19  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie / Jak prawidłowo karmić kota Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Żywienie - apetyt
Autor Wiadomość
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post mały żarłok czy syndrom Domu Dziecka?
Hej,
Poczytałam troche tematy o karmieniu kociąt jaie się tu pojawiły , o tym że maleństwo rośnie, żeby jadlo ile chce ale...

Mimo wszystko martwię się o swoją Zimę. Ma 4 miesiące, od 2 jest u nas. Wzięliśmy ją z adopcji - i podejrzewam , że stąd problem.

Mała to skrzyżowanie kota z odkurzaczem. Zje wszystko co dostanie ( nie wybrzydza na szczeście) i jeszcze wyczyci miski po 2 kici. Jakby mogła jadłaby 20h na dobe . Jak tylko widzi , że niose miske to wszczyna alarm jakby ją ze skóry obdzierali!!
Ale nie w tym problem. Mała żre, wciąga, pochłania w locie. To wygląda tak jakby bała się , że za chwilę zabiorą jej jedzenie. Jka dostanie mięsko z warzywkami - takie domowe - to jak koparka. ładuje do pyska i ucieka w kąt tam wypluwa , zjada i leci po reszte.
Jak stawiam miske na podłodze i ją puszczam to rzuca się na nią jakby rok nie jadła a je dużo i często. Jak kończy wygląda jak mały będen na nogach. Czasem śmieję się że jakby podniosła łapki to jeszcze pod pachami by upchnęła bo nie zna umiaru.

Kisiel też miala dobry apetyt ale jej to po pół roku minęło i teraz je "etapami". A nie mogę zostawić miski z jej niedojedzonym bo mała to wciągnie. W tej chwili kisiel ma miski u siebei na szafie bo tylko tam mala nie wskoczy - JESZCZE.

Boje sie i martwie bo kisiel czesto nie chce jesc , patrzy na mala i odchodzi od swojej miski (chociaz nie stoja obok siebie) tak jakby zostawiala Zimie swoja porcje zeby tamta się wkoncu najadla. Probowalam juz osobne karmienia i wiele innych rzeczy ale nic jej nie uspokaja. Boje sie zeby sie kiedys nie zadlawila. Albo nie zeżarła czegoś co jej zaszkodzi.
Raz ją przyłapałam na tym , że podpiła mi kawę z melkiem i cukrem, i dwa razy musiałam ją gonić jak ukradła muffiny czekoladowe. Kiedyś zeżarła kawalek pomelo( a podobno koty nieznoszą cytrusow - na szczeście tylko kawalek potem już nie chciala).


Wet na poczatku mowil ze to minie, ze wyrosnie. Nadal czekam . Ostatnio zaczynaja cos przebakiwac , ze moze ma cos zaburzonego z łaknieniem. Ja stawiam na traume z dziecinstwa. No i bądź tu czlowieku mądry. Dostaje dobre jakościowo karmy Animonda itp, oprócz tego gotuje jej , daje smakołyki. To nie tak ,że ona je mało kaloryczne jedzenie i jest glodna. Wiec w czym problem jak sądzicie? Prosze dajcie jakieś rady bo ostatnio juz zastanawialam sie czy jeśli do 7 miesiaca jej to nie minie to czy nie isc do zwierzecego psychologa z tym O.o
Śro 14:45, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Yohanne
Początkujący



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Hm...też mam 4- miesięczną kicię ale takich problemów z jedzeniem nie mam...ona je 3-4 razy dziennie i jej to wystarcza. Daję jej Royal zmieszany z Puriną Pro Plan,karmę mokrą z Animody(czasem) smakołyki ,mięso gotowane bo surowym wymiotuje i nie kumam dlaczego...Może u Ciebie to faktycznie problem tkwi w dzieciństwie... sama nie wiem-nie znam się na tym.


Ostatnio zmieniony przez Yohanne dnia Śro 15:30, 05 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Śro 15:04, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
No to ja powiem coś od siebie.

1. Nie karm kota na zasadzie "ile chce". Są granice, których należy przestrzegać, bo później z kociąt robią się pulpety.

2. Problem z jedzeniem. Mnie nasuwają się dwie opcje. Pierwsza: mała dużo biega, skacze, jest bardzo aktywna - przez co spala dużo jedzenia. Druga: kocia mama nie nauczyła jej, jak należy jeść. Zabrano ją od matki w bardzo wczesnym okresie pobierania kocich lekcji.

Druga opcja tłumaczyłaby, dlaczego koteczka je niewskazany dla niej pokarm.

Nie znam się na syndromie "domu dziecka". Ja też adoptowałam swoją kicię w wieku 10 tygodni i wiem, że wielu rzeczy z kociego języka nie rozumie. Trzeba mieć to na uwadze, kiedy bierze się pod opiekę takie maleństwa Smutny

Na koniec dodam jeszcze, że Księżna też wsuwa jak odkurzacz, ale spowodowane to jest jej aktywnością. Nigdy nie ma dosyć i zjadłaby krowę z kopytami. Nie pozwalam jej jednak na nadprogramowe dojadanie.


Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Śro 15:17, 05 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Śro 15:12, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Cytat:

PostWysłany: Śro 15:12, 05 Paź 2011 Temat postu:
No to ja powiem coś od siebie.

1. Nie karm kota na zasadzie "ile chce". Są granice, których należy przestrzegać, bo później z kociąt robią się pulpety.

2. Problem z jedzeniem. Mnie nasuwają się dwie opcje. Pierwsza: mała dużo biega, skacze, jest bardzo aktywna - przez co spala dużo jedzenia. Druga: kocia mama nie nauczyła jej, jak należy jeść. Zabrano ją od matki w bardzo wczesnym okresie pobierania kocich lekcji.

Druga opcja tłumaczyłaby, dlaczego koteczka je niewskazany dla niej pokarm.

Nie znam się na syndromie "domu dziecka". Ja też adoptowałam swoją kicię w wieku 10 tygodni i wiem, że wielu rzeczy z kociego języka nie rozumie. Trzeba mieć to na uwadze, kiedy bierze się pod opiekę takie maleństwa Smutny

Na koniec dodam jeszcze, że Księżna też wsuwa jak odkurzacz, ale spowodowane to jest jej aktywnością. Nigdy nie ma dosyć i zjadłaby krowę z kopytami. Nie pozwalam jej jednak na nadprogramowe dojadanie.






no wlasnie dlatego zabieram miski drugiego kota, i nie biegne z puszka gdy tylko buszuje w pustych miskach . Wiem , ze sa jakies granice. Nie ulegam jej zachciankom .

I jak mowie przeslzam juz jednego kota ktory byl znajda i tez zarl na potege wiec wiedzialam z czym sie liczyc biorac kota z adopcji. Tu bardziej chodzi o to jak szybko ona je i ze jesli ma za male kawalki to wrecz polyka w calosc , zeby je jak najszybciej zjesc.
Widac ze boi sie jesli w poblizu je kisiel - wiec musiala miec problemy z dopchaniem sie do miski . Umie bronic swojej . Czasem zdarza jej sie warczec jesli Kisiel przejdzie obok (kisiel ma to gleboko pod ogonem, po prostu idzie dalej). Aczkolwiek staram sie , zeby nie jadly bezposrednio obok siebie.
Jesli ja jej przyrzadzma jedzenie to mieso kroje tak zeby musiala je pogryzc . Wtedy oproznienie miski zajmuje jej cale 2 MINUTY!!!! -.-`

Yohanne z calym szacunkiem ale RC nie kupilabym nawet gdyby mi dopłacili do niej.

Mała wzielam z adopcji z zoologicznego , ktory wspolpracuje z Towarzystem Opieki nad Zwierzetami. Weic mala albo byla wczesniej w schronisku , albo zostala przywieziona prosto z ulicy tego nie wiem.
[/quote]
Śro 15:30, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Yohanne
Początkujący



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Tak..wiem że RC nie jest dobrym pokarmem. Początkowo nie znając się na karmach brałam tę którą polcił mi wet,jak nauczyłam się czytać składy to już wiem na co zwracać uwagę.W tej chwili czekam na wykończenie opakowania i biorę się za inną karmę. Mruga


Ostatnio zmieniony przez Yohanne dnia Śro 15:35, 05 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Śro 15:33, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
I dobrze. Wielu wetow ja poleca niestety. Zastanawiam sie czy dostaja z tej okazji jakies bonusy od hurtowni ;/
Sadze , ze kazdy na poczatku popelnia bledy. Jka wzielam Kisiel pierwsza puszka jaka jej kupilam byla Whiskasa ;/ wsty sie przyznac ale polecialam na reklame chyba. I ladne opakowanie.

Na szczescie szybko zaczelam sie interesowac karmami , szperac w internecie, szukac tematow o zywieniu i nastepnej juz nie kupilam ;p
Udalo mi sie tez wyperswadowac przyszlej tesciowej karmienie ich kotki Whiskaczem. Teraz ciagle mi wypomina , ze odkad ich Lilli sprobowala lepszej karmy na tamta juz nie patrzy ;p


ALe koniec offa... czekam na jeszcze inne wypowiedzi w sprawie Zimy.
Śro 15:43, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
_Jadis_ napisał:
no wlasnie dlatego zabieram miski drugiego kota, i nie biegne z puszka gdy tylko buszuje w pustych miskach . Wiem , ze sa jakies granice. Nie ulegam jej zachciankom .

To bardzo dobrze Wesoly

_Jadis_ napisał:
I jak mowie przeslzam juz jednego kota ktory byl znajda i tez zarl na potege wiec wiedzialam z czym sie liczyc biorac kota z adopcji.

To też bardzo dobrze!

_Jadis_ napisał:
Tu bardziej chodzi o to jak szybko ona je i ze jesli ma za male kawalki to wrecz polyka w calosc , zeby je jak najszybciej zjesc.
Widac ze boi sie jesli w poblizu je kisiel - wiec musiala miec problemy z dopchaniem sie do miski . Umie bronic swojej . Czasem zdarza jej sie warczec jesli Kisiel przejdzie obok (kisiel ma to gleboko pod ogonem, po prostu idzie dalej). Aczkolwiek staram sie , zeby nie jadly bezposrednio obok siebie.

Może nie ma jeszcze do swojej siostry takiego zaufania? Myślę, że jak poczuje się przy niej całkowicie bezpiecznie, to zmieni się jej zachowanie przy jedzeniu.
Poza tym, jej siostra może być dominująca, stąd jej podejście. Nie martw się, obserwuj. Jeżeli sytuacja będzie się utrzymywać i nie będzie żadnych postępów, to wtedy będziemy myśleć Mruga
Śro 15:51, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:27, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Cytat:
Może nie ma jeszcze do swojej siostry takiego zaufania? Myślę, że jak poczuje się przy niej całkowicie bezpiecznie, to zmieni się jej zachowanie przy jedzeniu.




Może masz racje. Poki co w domu tworzymy coraz to nowe dowcipyo niej i jje przypadlosci. Jakos trzeba to przetrwac;p I czekamy ...
Śro 16:01, 05 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:28, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Jadis, z tymi kotkami rasy europejskiej, (bo z tego co wyczytałam to taki właśnie jest), to tak właśnie jest. Musiałabyś cofnąć się do jego początku. W jakich warunkach się urodził, czy musiał walczyć o jedzenie z rodzeństwem, czy był wychowany w domu, czy w piwnicy. Ale z tego co piszesz, to przypomina mi się historia mojej koleżanki. Pierwszego kotka wzięła od pani z domu (dachowiec za 1 zł). Fakt przywiozła go w wieku 7 tygodni, ale to już inna bajka. Kotek ułożony, grzeczny, nie obżerał się, bo nie musiał walczyć w domu o byt. Po jakimś miesiącu wzięła drugiego, ale już z innego źródła. Kotek wychował się w szopie, z ogromną gromadką rodzeństwa, co upolował to miał. Do dzisiaj pożera wszystko z miski, zmiata co mu podadzą, warczy przy tym niemiłosiernie, ale tylko z nawyku, bo jak koleżanka zagada do niego "Klapuś co ty tak warczysz", to mu przechodzi. Wyjada bratu z miski, a może próbuje aby najeść się na zapas, na szczęście ten sobie nie pozwala. Był pierwszy więc hierarchia utrzymana.

Ja na Twoim miejscu najpierw zmieniłabym karmę na bardziej kaloryczną. Potem zaczęła zabierać miski po jedzeniu. Karm go, jeżeli to możliwe 4 razy dziennie, potem powoli zmniejszaj do 3 razy. Może to zadziała.
Powodzenia.
Czw 6:52, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:28, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
Kotek jest bodajże ze schroniska ??

edit: gapa ze mnie ze sklepu zoologicznego Ya winkles


Ostatnio zmieniony przez Lindusia dnia Czw 9:13, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Czw 7:26, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:29, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Cytat:
Ja na Twoim miejscu najpierw zmieniłabym karmę na bardziej kaloryczną. Potem zaczęła zabierać miski po jedzeniu. Karm go, jeżeli to możliwe 4 razy dziennie, potem powoli zmniejszaj do 3 razy. Może to zadziała.
Powodzenia.



Aga dziekie za rade ale pisalam juz ze karmie koty karmami ktore maja min 80% zawartoci miesa , do tego sama im gotuje, dostaja mleko dla kotow, żołteczko, serek, śmietnke,smakołyki. A teraz zastanaiwalam sie nad wprowadzeniem przynajmniej czesciowo BARF i zakupem suplementow diety....narzeczony narzeka już , że jadają lepiej od niego xD

Karmie je tez min 4 a od swieta 5 razy dziennie . Mala napycha sie do granic mozliwosci bo jak konczy to wyglada jak beczka na lapkach.
Moze po prostu 2 miesiace to za krotko jeszcze , zeby zaczaila, ze tu papu bedzie zawsze a siostra nie nalezy do tych co beda jej je zabierac. (Ba kisiel jeszcze jej swoje odstepuje- musze zabierac ja , jej miske do innego pomieszczenia i wtedy dopiero je, bo wyglada jakby sie bala o mala (albo jej;p mała strasznie mlaska i siorbie np jak pije mleko). A to ona niby rządzi O.o`).

Nie wiem gdzie ona sie urozila i byla przez te kilka tyg i niestety ale nie mam jak tego ustalic. Jak mowie ja widzialam tylko warunki jakie miala w zoologicznym . Jak ja bralam to byla z 2 innymi kociakami w klatce no i karmili je chyba 2 max 3 razy dziennie. Ale wydaje mi sie ze 8tyg to troche malo jak na kotka zeby go od matki zabierac i tak jak pisal Dejikos moze nie nauczyla sie jeszcze wielu kocich zachowan - mam nadzieje ze dostanie korepetycje od Kisiel.(syczec i prychac na obce koty juz umie)


Kisiel byla osiedlowa znajda wiec myslalam , ze to z nia beda wieksze problemy a tu oo.... Kisiel jest po prostu nieufna w stosunku do obcych i tyle..
Martwie sie o Zime bo to, ze bedzie duzo jadla to nie problem , z czasem zaczne zmniejszac ilosc posilkow , ale chodzi o to , ze boje sie zeby mi sie kiedys nie zadławiła albo nie daj boże nie zeżarła czegoś co jej zaszkodzi . Muffiny czy łyk kawy to nie problem. Kwiatkow doniczkowych już dawno nie mam w domu (kisiel je zrzucała notorycznie boparapet jest jej i koniec;p)Ale zawsze moze se cos znalezc nawet z naszego ludzkiego jedzenia.

Na pocieszenei zauwazyłam poprawe przynajmniej w przypadku suchego. Nie zjada go już tak szybko , potrafi nawet na chwile odejsc od miski jak ja cos zainteresuje i dopiero po chwili wrocic i zjesc reszte. A wczoraj jak dostala wiecej na wieczor i chyba juz sie najadla (bardziej prawdopodobne , ze jej sie znudzilo ganianie chrupkow po misce) to zostawila i pozwolila zeby Kisiel po niej dokonczyla. Wiec moze jest szansa na poprawe.
Czw 9:10, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:29, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Warunki w sklepach zoologicznych są tragiczne, także mogła się nabawić jakiś kompleksów. Ponadto tak jak pisałam - bardzo wcześnie odłączono ją od matki, co na pewno nie pomogło jej rozwojowi.

Ja wierzę, że będzie dobrze Wesoly Wszystko przyjdzie z czasem. Musisz się jednak przygotować, że koty mają wbudowaną funkcję jedzenia wszystkiego co się napatoczy. Niestety trzeba pilnować swoich pupili - gumki recepturki, sznurki, guziki, kable, KŁAKI - to główni wrogowie.


Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Czw 9:36, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Czw 9:36, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:29, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Cytat:
Niestety trzeba pilnować swoich pupili - gumki recepturki, sznurki, guziki, kable, KŁAKI - to główni wrogowie.


A nie, to to spokojnie... takich rzeczy nie rusza. Mruga probowala ze dwa razy kabli ale szybko ja tego oduczylam . Ona podjada tylko jedzenie. Poluje na okruszki na blacie, wylizuje talerz jesli nie zdarze sprzatnac ale zdecydowanie instynktownie jak je to jedzenei xDDDD

Ale fakt pilnowac trzeba dlatego na razie na balkon jej nie puszczam, jak sie ja zaszczepi(ko ńczymy leczenie świerzbowca) , podrosnie i nauczy sie nie żreć a jesc to wtedy bedzie siedziala z siostra. Na razie boje sie zeby w ramach wyjatku rzeczywiscie czegos tam nie znalazla i nei zjadla. Zreszta nie wyglada na zrozpaczona tym faktem.
Czw 9:49, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:29, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Przepraszam, ze przegapiłam fakt czym karmisz, ale jak piszesz powyżej zauważasz już poprawę. To dobrze, są postępy. Trzymam kciuki aby było jeszcze lepiej.
Czw 10:04, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:29, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Aga nie ma za co przepraszac Mruga

A ja wszystkim dziekuje za dyskusje podnosi mnie na duchu i dodaje cieprliwosci dla tego malego odkurzacza ;p

Tak na marginesie , zeby nie zakladac nowego watku, powiedzcie mi tylko jeszcze jakie warzywa dajecie swoim kociakom? Do tej pory niestety ograniczylam sie do marchewki ale warto by bylo dac cos jeszcze , a nie chce eksperymentowac bo moge zaszkodzic im ;/ Co prawda Kisiel marcheweczka w ząbki kłuje ale mała wciągnie wszystko. Dlatego wole zapytac a nie dawac im a potem sprawdzac czy to dla nich dobre.

COs tam slyszalam zeby z daleka trzymac koty od cebuli . To prawda? Dlaczego?


Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ dnia Czw 10:41, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Czw 10:40, 06 Paź 2011
PRZENIESIONY
Czw 22:29, 30 Sty 2014
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie / Jak prawidłowo karmić kota Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 11 z 19

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin