Autor |
Wiadomość |
Anna1990
Początkujący
Dołączył: 27 Gru 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
RC gastro intestinal |
|
Hej
Co sądzicie o tej karmie dla 4 miesięcznego kotka ?
Czy rzeczywiscie jest taka super hiper jak wychwalają ?
Skład jest średni, ale podobno jesli kot ma problemy jelitowe to wtedy ta karma działa błyskawicznie...
Czy potem byłby problem z przestawieniem na dużo bardziej wartościowszą np. acana czy orijen ? Ma jakies uzależniacze ?
Pozdrawiam.
|
|
Pon 12:25, 30 Sty 2017 |
|
 |
|
 |
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
wiem że Barf można tak ustawić zeby był idealny dla kotka ale jest problem znauczeniem kota jedzenia spowrotem mięsa nie wiem ja bym broniła się od Rc jak najdłużej pożciej jest problem z przestawieniem kota na jakąś normalna karmę
|
|
Pon 16:31, 30 Sty 2017 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Uzalezniacze ma wlasnie RC. Niska jakosc bialka, a w karmach wetrynaryjnych bialko roslinne. To taki Whiskas dla bogatych 😜
Poza tym karmy suche to kiepski wybor, tym bardziej na jakiekolwiek problemy.
Ostatnio zmieniony przez solea dnia Pon 19:29, 30 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 19:28, 30 Sty 2017 |
|
 |
Anna1990
Początkujący
Dołączył: 27 Gru 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
to dlaczego weterynarze go polecają ?
Ja rozumiem, ze pewnie firma przychodzi i proponuje pewnie jakies pieniazki za to ze beda to promowac ale czy to nie jest wbrew temu, że z jednej strony wterynarz pomaga zwierzętom i chce dla nich dobrze i mimo to wciska takie bezwartościowe jedzenie ?!
w takich sytuacjach Ja trace zaufanie do weterynarza...
lekarze tez tak robią ? promują lekarstwa, które są beznadziejne w składzie tylko dlatego ze dostają za to profity ?
jak chodze do weterynarza to tak samo, cała gablotka a karmach weterynaryjnych z firmy purina..
Ostatnio zmieniony przez Anna1990 dnia Wto 10:06, 31 Sty 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 8:34, 31 Sty 2017 |
|
 |
Dee
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
|
|
Sama odpowiedziałaś na pytanie dlatego samemu trzeba drążyć i szukać odpowiedzi nie wiem skąd wzięło się tyle bzdur dotyczących żywienia, ale słabo się robi jak kolejny raz słyszę, że sucha karma dobra na wszystko, a jak zęby czyści! jak koty tyle setek lat żyły skoro karmy wynaleziono niedawno 
|
|
Wto 10:05, 31 Sty 2017 |
|
 |
Anna1990
Początkujący
Dołączył: 27 Gru 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja przypadkowo trafiłam na to forum. Gdyby nie to, to nie wiem czym teraz karmiłabym swoje kociątko.
Jest mnóstwo nieświadomych osób, np. na kilku grupach na fb... wrzucają zdjęcia super hiper zakupów dla kota a tam purina, gourmet i mimo, że ludzie komentują i mówią, że to beznadziejne jedzenie to i tak jak grochem o ściane.
|
|
Wto 10:09, 31 Sty 2017 |
|
 |
malotka
Ambitny
Dołączył: 17 Cze 2015
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Bo to też wynika z tego, że gruby kotek to zabawny i kochany kotek, a weci nie badają dokładnie, mało który bez wyraźnej przyczyny proponuje choćby podstawowe badania krwi czy moczu.
Taki człowiek co karmi gourmetem, czy RC, idzie raz w roku czy raz na dwa lata na szczepienie, kot jest macany, zaszczepiony, więc "niech mi nikt nie mówi, że jest chory, bo 10 lat żre whiskasa i nic mu nie jest"... Pół biedy, jak kot wychodzący, bo jest szansa, że na dworze sobie doje (o ile nie dostanie z wiatrówki w łeb, albo nie wpadnie pod samochód, ale to też przecież tylko w internecie się dzieje, a nie koło naszych domów)... Ale oni w to też nie wierzą, że kot poluje i zjada, przecież żre w domu jak opętany, co 5 minut wrzeszczy przy misce. I co z tego, że gruby? Gruby znaczy że szczęśliwy i kochany, toż to nie choroba...
|
|
Wto 10:18, 31 Sty 2017 |
|
 |
Anaitis
Pasjonat
Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Też chodziłam kiedyś do weta co wciskał RC i co wizytę się ze mną kłócił dlaczego nie chcę suchym karmić kota. I na problemy zamiast robić badania winił mnie że to na pewno dlatego że nie chcę wciskać kotu suchego... Karma dla kociaka, karma dla dorosłego, karma dla kastrata, karma dla problemów moczowych... Dobrze że obecny lekarz pochwala moje podejście i nie sprzedaje karm u siebie
I powiem Ci że z psami jest dokładnie ta sama historia Też powinny jeść karmy bez zbożowe. Najlepiej nie suche tylko np. barfik do psa dostowany. A dużo lekarzy nadal będzie wciskać RC
Ja wiem że wet jest wetem a nie zoo dietetykiem... Ale kurcze jakieś podstawy powinien mieć! Pomagać a nie szkodzić ;/ Nie rozumiem tego toku myślenia 
|
|
Wto 10:48, 31 Sty 2017 |
|
 |
Anna1990
Początkujący
Dołączył: 27 Gru 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Najśmieszniejsze jest to, że czytając skład takiej karmy i wiedząc, że kot to mięsożerca człowiek sie łapie za głowe, co to za chłam, więc tu naprawde nie trzeba studiów dietetycznych... wystarczy poszperać w internecie i poczytać co dana nazwa w karmie znaczy.
Ja sadze ze weterynarze dobrze wiedzą, ze to lipa jest, ale skoro RC dobre na wszystko, biegunki itd to po co sie meczyc i wysilać nad diagnozą.
|
|
Wto 10:54, 31 Sty 2017 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Weterynarz to nie dietetyk. Oni sie na zywieniu nie znaja, bo nawet nie maja tego na studiach.
|
|
Wto 11:43, 31 Sty 2017 |
|
 |
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
Wiecie, ostatnio jest mi bardzo przykro czytać wasze posty, w których tak najeżdżacie na weterynarzy.
Wiem, że nie każdy jest świetny i są zgniłe jaja, jak w każdym zawodzie. Tylko pisząc takie rzeczy, czasami proszę o zastanowienie się.
Po pierwsze: nie, nikt do mnie z Royala czy z innej firmy nie przychodzi i nie dostaję od nikogo kasy za to , że będę sprzedawać jego karmę.
Po drugie: dietetykę miałam na studiach i nieco orientuję się w tym temacie.
Po tzrecie: ktoś napisał na tym forum, że diety weterynaryjne to syf. Nie przesadzajmy.
Nie ma sensu dyskutować na temat firmy takiej a takiej. Diety są rozwiązaniem TYMCZASOWYM, które mają wspomagać leczenie. Jeśli ktoś z moich pacjentów chciałby rozpisaną dietę do przygotowania samodzielnie, jestem w stanie posiedzieć i taką skomponować. Ale gotowe, komercyjne diety są po prostu wygodne.
Skoro niektóre osoby, rzucające gromy na RC chociażby, mają taką pewność co do ich straszliwego działanie, mam propozycję. Chętnie posłucham porad dotyczących mojego pacjenta, kota, z bardzo silną alergią pokarmową i nawracającym ziarniakiem eozynofilowym. Po diecie eliminacyjnej, jaką była karma RC Hypoallergenic - o składzie beznadziejnym - same hydrolizaty białek sojowych, KAŻDA próba wprowadzenia JAKIEGOKOLWIEK innego źródła białka, czy to w postaci gotowej karmy, czy mięsa (no, może tylko strusia jeszcze nie jadł), kończyła się poważnym zaostrzeniem stanu. Więc może ktoś? Coś? Czekam na propozycje.
I jeszcze jedno: nie sprzedaję karm u siebie w gabinecie. Ale dla niektórych pacjentów, TAK, zamawiam diety weterynaryjne.
Ostatnio zmieniony przez justka_s2 dnia Śro 12:34, 01 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 12:17, 01 Lut 2017 |
|
 |
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Justka_s2 ma sporo racji mój pies po zapaleniu wątroby też był przez jakiś czas na RC hepatic, co prawda dość szybko weterynarz rozpisał też dla niego posiłki które mu gotowaliśmy. I do dziś pies dostaje podobne posiłki, rozpisane przez veta - a w sumie to oba psy, tylko już bardziej urozmaicane. RC nie jest najlepsze przez krótki czas kiedy pies to jadł sierść bardzo się pogorszyła byłą matowa i jak siano, jednak stan wątroby dzięki leczeniu i diecie bardzo się poprawił. Jednak w ostrym okresie choroby właściwie tylko RC było tolerowane.
Co do ostawienia przez kota chrupek też to ustalałam z vetami, którzy w połowie składu kliniki byli za, jednak zawsze kończyło się to ostrą biegunką, mimo że kot na co dzień je karmę mokrą, mięso i ryby, zabranie mu suchech (acana) wywoływało ostre biegunki i to że kot nic nie chciał jeść. I mogę sobie bardzo chcieć żywić go BARF -em. Czwarty raz już nie spróbuję.
Wiec podsumowując w każdym zawodzie są różni jego przedstawiciele, jedni się dokształcają i rozwijają inni powielają stereotypy np. odnośnie kastracji, ale sądzę że większość jest Ok i życzę wam byście, jak już zajdzie konieczność, do takich trafiali.
|
|
Śro 12:40, 01 Lut 2017 |
|
 |
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Tu jUstko masz rację słyszałam też o takich przypadkach w którym Rc tylko było tolerowane,,,,,jedank nie dziw się nam ogólnie to nie za bardzo jesteśmy za Rc ja twoje zdanie szanuje bardzo i jesteś dla mnie autorytetem w wielu sprawach ale osobiście słyszalam jak przedstawiciel RC chwalił się ze nie użli grama białka z miesa do tworzenia karmy,zrozum....
|
|
Śro 12:46, 01 Lut 2017 |
|
 |
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
mareczka, ja ma podobny przypadek w domu.
Moja syjamka jest genetycznie obciążona przewlekłą niewydolnością nerek. Jej matka, ojciec i trzej bracia (nie z jej miotu), zeszli z tego świata w wieku lat 9-11.
Więc Kitka ma co 3 miesiące badania: mocznik i kreatynina. Kiedy trzy lata temu poziom mocznika skoczył do 130, wprowadziłam Hill's k/d. I jest na niej do dziś. Ma 14 lat, więc w swojej rodzinie jest rekordzistką. I ma się, dzięki Bogu, świetnie. Chciałabym dać jej wszystko, chciałabym, żeby jadła razem z Kazikiem mokre, przysmaki. Ale tego nie zrobię.
Kazikowi nie daję RC, chociaż był na tej karmie w hodowli. Ale po wprowadzeniu karmy wysokobiałkowej pojawił się, jak wiecie niektórzy, problem z kośćcem, spowodowany zbyt szybkim wzrostem. Wróciliśmy do RC na jakiś czas. Teraz znów Applaws, chociaż głownie mokre: Animonda, Feringa.
Nie uważam RC za karmę świetną, nawet nie jest dobra, a bardzo droga. Marketingowe zagrywki typu: karma dla ragdolla czy syjama mnie po prostu śmieszą.
Ale z diet RC i Hill's korzystam. Wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia. A takie przypadki są wcale nierzadkie.
I konkluzja wywodu: diety weterynaryjne nie mogą zastąpić dobrej karmy bytowej, ani nie są lekiem na całe zło. Zadaniem ich jest wspomaganie leczenia i nie mogą być nadużywane.
Ale mówienie, że to syf straszny, jest dużym błędem, który przynosi więcej szkody, niż pożytku.
|
|
Śro 13:00, 01 Lut 2017 |
|
 |
Anaitis
Pasjonat
Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Justka nie najeżdżamy na wszystkich wetów bo sama mam cudownego weta Ale uwierz mi na słowo że znam więcej złych niż dobrych. Weterynarz który co wizytę przez połowę czasu denerwuje się na ciebie że nie chcesz kota karmić suchym, albo bez badań wszystko zwala że to dlatego że nie karmię kota RC to nie wet tylko handlowiec O innym dla którego lekarstwem na wszystko jest uśpienie zwierzaka to nawet nie wspomnę...
Ja potępiam RC jako karmę stałą. Na diecie z niej byliśmy przez krótki czas. Zrezygnowałam z niej sama bo weterynarz potraktował to jako "rozwiązanie" problemu Morisa. Dla mnie wtedy to było tylko zamaskowanie problemu i sygnał do zmiany weterynarza. Ale w chwili gdzie problem jest znany ale trzeba nie wiem uspokoić brzuch czy ograniczyć jakieś przeboje to na pewno nie jest najgorszy pomysł Ale to sama dobrze wiesz że to robi się z głową i z konkretnego powodu a nie bo to recepta na całe zło ;/
|
|
Śro 13:18, 01 Lut 2017 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|