Autor |
Wiadomość |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Granaty nie próbowalam, zobacze może.
|
|
Nie 17:22, 02 Mar 2014 |
|
 |
|
 |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
 |  | Ja znowu postanowiłam, że do roku bazą będzie suche+puszki i surowizna jako urozmaicenie (na śniadanie np.), a po roku zamienię proporcje-barf będzie bazą, a suche jako urozmaicenie, a raczej pokazanie, że to też można zjeść (w razie "wu"). Teraz, w okresie wzrostu boję się przestawiać go tylko na barf, nie ufam sobie w tej kwestii na tyle (boję się, że nie dostarczę mu wszelkich niezbędnych w okresie dojrzewania składników |
To trochę dziwne podejście. Teraz, gdy kociak rośnie, powinien właśnie dostawać to, co najlepsze - wysokiej jakości nieprzetworzone mięsne białka. Zamiast tego teraz decydujesz się w niego pchać zupełnie zbędne i wręcz szkodliwe dla jego organizmu węglowodany... gdzie tu logika?
Żadna komercyjna karma nie jest idealnie zbilansowana. One mają przede wszystkim za zadanie bilansować stan portfela producenta.
Orijen to dobra karma, ale i tak ma kilkakrotnie wyższy niż powinien być udział węglowodanów w składzie, za mało tauryny, a za dużo wapnia i fosforu.
|
|
Nie 17:23, 02 Mar 2014 |
|
 |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Dziękuje za przepis na mieszanke, w piątek przygotuję i zdam relacje jak Ida na nią zareagowala!
|
|
Nie 17:27, 02 Mar 2014 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ja barfa na razie "wącham" i boję się, że nie zbilansuję odpowiednio posiłków. czym mogę narobić więcej szkód niż podając dobrą karmę suchą. Nie czuję się jeszcze na siłach przejść w 100% na barf. Mam ochotę mieszać i kombinować, jednak na razie wolę podawać surowiznę jako przysmak. Im więcej będę wiedzieć, tym pewnie te proporcje będą się zmieniać na rzecz surowego. Teraz jestem na etapie namierzania ubojni w Krakowie.
Poza tym wiele jest opinii takich, że dorastający kociak powinien mieć non stop dostęp do pożywienia. Jak to ogarnąć przy barfie?
|
|
Nie 17:30, 02 Mar 2014 |
|
 |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Normalnie - moje koty mają dostęp do mięsa 24 godziny na dobę. Jak widzę, że miska jest wyczyszczona do zera, uzupełniam ją o nową niewielką porcję. Robię to co kilka godzin. Mięso nie psuje się w kwadrans, po kilku godzinach w misce zaczyna dopiero podsychać - prawie zawsze wcześniej znika. Ty zdaje się mówiłaś, że nie pracujesz? Masz ułatwione zadanie. Tylko pozazdrościć
Nikt Ci nie każe od razu układać własnych mieszanek - chyba każdy zaczynał od gotowych przepisów, stworzonych przez mądrzejsze głowy.
|
|
Nie 17:41, 02 Mar 2014 |
|
 |
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Jasne, że zacznę korzystać z gotowych przepisów
Boję się tylko co będzie jak gdzieś wyjedziemy. Na dłużej, to nie problemu-kot zostanie odstawiony do mojej mamy, która o niego dobrze zadba. Ale co z wyjazdami na jedną, dwie noce? Wiadomo, że ktoś będzie do niego zaglądał, ale jednak suche jest w takim wypadku sporym ułatwieniem. Nie chciałabym w 100% z niego rezygnować.
|
|
Nie 17:45, 02 Mar 2014 |
|
 |
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Ines ja na razie odwazylam sie, na jeden dzien barfowy w tygodniu. 
|
|
Nie 18:39, 02 Mar 2014 |
|
 |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Zawsze to coś na początek. Powodzenia 
|
|
Nie 18:58, 02 Mar 2014 |
|
 |
Heejin
Ambitny
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Im więcej czytam o diecie BARF, tym częściej mnie kusi żeby podawać ją kotu. Im więcej czytam przepisów BARF... Tym mniejszą mam ochotę się za to zabrać.
Wydaje się to nieco zbyt skomplikowane, ale kto wie... Mam jeszcze tak dużo czasu, że nawet kilka gotowych przepisów mogłabym zrobić i pomrozić. Problem w tym, że ja mam wiecznie za mało czasu na wszystko, a gotowe jedzenie to po prostu wygoda.
|
|
Nie 19:26, 02 Mar 2014 |
|
 |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
To wygląda skomplikwanie tylko na początku. Dlatego tak długo ja wzbraniałam się przed barfem teraz się z siebie śmieję. Jak masz jakieś wątpliwości to pisz śmiało, zawsze chętnie pomogę.
|
|
Nie 19:29, 02 Mar 2014 |
|
 |
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
Ja ttylko dodam jedna ważną rzecz o której wszyscy zapominamy i bagatelizujemy. Powoli i ostrzonie zapoznajecie sie z barfem, ale karmicie teraz chrupkami. Teraz kiedy kociaki są małe. A kociaki ucza sie same bardzo krotko i to wlasnie teraz poki sa male. To maluchom matki przynosza rozne rodzaje pokarmu pokazujac co jest jadalne. I to teraz powinnyscie dawac im przynajmnije surowe mieso aby nauczyly sie je jesc i to nie raz na miesiac, raz na tydzien bo to male porcje i kot moze nie zalapac. Pozniej za rok, za dwa bedzie za pozno i bedziecie pisac "a bo ja bym chciala, bo sie namyslilam ale kot mi strajkuje i o ... nie mgoe bo on nie chce jesc" a to wcale nie jest wina kota bo nie bedzie zlozliwy czy uparty ( no niektore sa ale to rzadkosc) tylko wina ,z e nie mialy kiedy nauczyc sie , ze mieso to jedzenie a nie przekaska, deser, albo zabawka. Malcie maluchy cos idealnego do uczenia , nie zaprzepaszczajcie tego tylko korzystajcie ... po co utrudniac sobie zycie?
|
|
Nie 19:45, 02 Mar 2014 |
|
 |
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
 |  | Im więcej czytam o diecie BARF, tym częściej mnie kusi żeby podawać ją kotu. Im więcej czytam przepisów BARF... Tym mniejszą mam ochotę się za to zabrać.
Wydaje się to nieco zbyt skomplikowane, ale kto wie... Mam jeszcze tak dużo czasu, że nawet kilka gotowych przepisów mogłabym zrobić i pomrozić. Problem w tym, że ja mam wiecznie za mało czasu na wszystko, a gotowe jedzenie to po prostu wygoda. |
Heejin,dobrze to ujelas,gotowe jedzenie to po prostu wygoda.Ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe,ze tak na prawde nie ma doskonalej gotowej karmy,nawet mokrej.Jednak nie przestawiam kotow na barfa,pewnie dlatego,ze jest mi tak wygodnie. 
Ostatnio zmieniony przez szajen dnia Nie 19:48, 02 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 19:46, 02 Mar 2014 |
|
 |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Ja przegapiłam okres gdy Ida była mała i można byłą ją łatwiej przyzwyczaiść do BARFu czy w ogóle mięsa... Z hodowli dostałam RC suche i dwie saszetki Felixa. Moja wiedza wtedy ograniczała się do tego, że puszka powinna mieć więcej mięsa niż 4% a sucha karma nie powinna zawierać zbóż (to też dopiero później dzięki forum). Przestawić ją na orijen było łatwo.Z mokrym od początku były problemy, z zoologach tak naprawdę nie ma dobrych bezzbożowych karm, a ja bałam się zamówić w necie, bo są zawsze duże ilości i obawiałam się, że zamówię coś czego kicia nie będzie chciała jeść. Z czasem czytałam coraz więcej dlatego zaczęłam próbować różnych mokrych karm, ale chyba już za bradzo przyzwyczaiła się do suchego i filecików Miamor/schesir, które na moje niewprawne oko zawierały dużo mięsa i wyglądały ładnie, zachęcająco, zdrowo.Teraz przerzucić ją na mięso to problem... Zresztą jej żywienie nie jest złe, tylko to poczucie, ze można by było jeszcze lepiej...
|
|
Nie 20:18, 02 Mar 2014 |
|
 |
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Ja zauwazylam cos dziwnego u moich kotow.One lubia mieso ale nie za czesto.Tak jakby im sie nudzilo. 
|
|
Nie 20:30, 02 Mar 2014 |
|
 |
Heejin
Ambitny
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Tak, macie rację Dlatego ja czytam o tym teraz, póki kociaka nie ma, żeby ew. zapasik zrobić. Póki co to jest jednak zbyt skomplikowane, a nie chciałabym cały czas korzystać z gotowych przepisów.
Jeśli chodzi o samo surowe mięso - i tak bym je podawała co jakiś czas, bo nasze koty je uwielbiają mimo wszystko. Mój kot jak miał mięsny dzień to z kuchni nie chciał wyjść, wiedział co się szykuje. A później ile mruczenia miałam w nagrodę... Kochany był Ale to było samo mięso, bez suplementów.
|
|
Pon 6:34, 03 Mar 2014 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|