Dyskusja o karmach

[link widoczny dla zalogowanych]

bardzo lubię ich linie karm..Asterka na nich wyglądała super!!!...potem przez jakiś czas nie można było kupić teraz znów są i muszę kupić

Fajne smaki mają, ale smak, który by mnie interesował (Cheetah) ma bardzo dużą zawartość wapna i fosforu... W rybnej Andhra fosforu chyba w składzie nie widzę, podobnie w Rani, ale w tej ostatniej cena za kg to 40 zł, a opiera się ino na 59% zawartości mięsa... Ja chyba jakaś uprzedzona i strasznie czepialska jestem, ale doprawdy nie wiem, skąd niektórzy biorą te ceny

Znam tą karmę, ale te ceny to już w ogóle nie dla mnie, masakra. Czemu te cholery nie chcą jeść mięsa, wyszłoby mnie dużo taniej! :-P

Haha, no nie wiem, jak moje leciały na surowym (bez suplementów) przez 5 dni to ta przyjemność kosztowała mnie 60 zł

Wolę puszki za 11-17 zł/kg, o mięso inne niż drób w tej cenie raczej ciężko, przynajmniej u mnie (nie kupuję mięsa w marketach, nawet dla kotów, mam uraz;d).
Ale cóż, sucha karma to u mnie raczej dodatek niż zasadnicza część posiłku, wiadomo, że u Twoich chrupkożerców rozkład kosztów kształtuje się nieco inaczej Rolling eyes

	Marta1990 napisał:
	Chodzi mi zarówno o karmę mokrą jak i suchą. Przez 6 miesięcy Emi jadła tylko Orijen z suchych karm, a z mokrych posmakowała granatapet. Na początku odstawiłam Orijena- bez zmian, potem ograniczyłam mokry granatapet, i nic, kupa dalej cuchnie.

U nas kupy sie ustabilizowały po zakończeniu eksperymentowania i mieszania różnych suchych karm. Teraz jedzą Power of nature cookies choice - ma mniej białka niż inne z wyższej półki, a jest bezzbozowa i ma bdb skład

Wildcat etosha ma najlepszy sklad z tej serii,jednak za duzo Ca i P i zly stosunek tych pierwiastkow.
Karma jest droga,jednak ma o wiele lepszy stosunek ceny do jakosci,niz Canagan.

Nie balabym sie tak bardzo maczki miesnej.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio zmieniony przez szajen dnia Sob 17:17, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz

Zdecydowanie jakbym miała wydać tyle kasy to wolę Wild Cat czy PON. No właśnie też gdzieś czytałam, że ta maczka wcale nie taka zła. Powiedzcie mi czemu w tych wysoko bialkowych karmach jest tak źle z tym wapniem i fosforem, czy to jest jakaś zależność? PON ma też bardzo źle z tym. Im więcej białka tym więcej tych pierwiastków?

Ostatnio zmieniony przez Monic dnia Sob 17:42, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz

Im więcej podrobów i produktów ubocznych uboju, tym więcej fosforu i wapnia. Nikt nie będzie pakował w karmę samego czyściutkiego mięsa, bo to się nie opłaca.

Nie zastanawiałam się nigdy nad fosforem i wapniem w karmie.. w PON CCh jest wapnia 1,91%, a fosforu 1,52% - to dużo/mało?
Nie ma mączki

A ja miałabym opory z wydaniem takich pieniędzy na karmę z ziemniakami, które kojarzą mi się z chwilami, kiedy obcinam budżet koci i zamawiam TOTW

Mączka, np. jagnięca kojarzy mi się z tym, że mówimy o całym jagnięciu. A kiedy mowa o suszonym mięsie jagnięcym, wiem, że chodzi o mięso. Taką widzę różnicę, przykro by było, gdyby to był tylko kruczek tłumaczenia, muszę z ciekawości sprawdzić oryginalny zapis składu karmy.

Co do wapnia i fosforu - Orijen Regional Red - Ca 1,0%, P 1,3%. Kolejny punkt na tak dla tej karmy

Edit. Sprawdziłam skład, nie wiem, kto robi tłumaczenia

Kiedy mowa o mączce, przetłumaczono na suszone, kiedy pod koniec mowa o suszonych dodatkach, zostały przetłumaczone jako świeże

Bez komentarza

Szkoda, światopogląd mi się wziął i rypł

Ostatnio zmieniony przez noele dnia Sob 18:03, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz

Autor artykulu takich maczek radzi sie wystrzegac

Najgorsze mączki (i takich się wystrzegajcie) to:

‘mączka mięsna’ – zupełnie nieokreślony gatunek ani rodzaj – nie wiemy nic ponadto że mączka, nie mylić określeniem typu np. ‘mączka mięsna z kurczaka’ które jest jak najbardziej ok
‘mączka zwierzęca’ – jak wyżej, to może być wszystko
‘mączka z produktów ubocznych wszelkiego rodzaju – ogólnie rzecz biorąc wystrzegajcie się ‘pochodnych’ i produktów ubocznych wszelkiego rodzaju – wyrażenia typu ‘mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego’
‘mączka drobiowa’ – trochę kury, trochę kaczki i ? … ano właśnie czego?, nic do końca nie jest pewne:).

Poleca za to np.

mączka z kurczaka
mączka mięsna z kurczaka

Noele zgadzam sie, maczka miesna z kurczaka,bardziej mnie przekonuje.

Kasiu to bardzo dużo, to jedyna wada tej karmy. Wapnia i fosforu ma być jak najmniej i mają być jak najbardziej zbliżone, np. karmy urinary czy sterilised mają ok 0,7 wapn do 0,6 fosfor. Ale znowu nie mają mięsa więc to jest wybór mniejszego zła. Na pewno na takich karmach jak PON powinno się minimum raz w roku robić badania moczu i krwi czy nerki dają radę

Monic, bez przesady z tym JAK NAJMNIEJ Ya winkles

jak najmniej to dla kotów z chorymi nerkami, a tak ogólnie to te pierwiastki też są ważne i potrzebne, tylko w nadmiarze szkodzą.

	noele napisał:
	A ja miałabym opory z wydaniem takich pieniędzy na karmę z ziemniakami,

PON nie zawiera ziemnaków

W takim razie będę kontrolowac krew i mocz, bo to na razie jedyna karma, która ustabilizowała Maluchy kuwetowo;)

Krew i mocz tak czy siak warto kontrolować raz w roku:-)
Ines, to ile to już jest "za dużo"?