Usia - MCO

Witam wszystkich
Mogę się już pochwalić że nasza rodzina 2 tyg temu powiększyła się o nowego członka rodziny tj. Usię Maine Coon. Przy zwiedzaniu hodowli z ragdolkami i maine coon zakochała się w nas i my w niej malutka maine coon. Niestety nasza miłość miała przez krótki okres problem z wchłanianiem pokarmów i z tego powodu jest mniejsza od rodzeństwa oraz mniej puszysta. Nam to nie przeszkadza ponieważ najważniejsza jest chemia pomiędzy nami chociaż musieliśmy wziąść na swoje barki niezdiagnozowany problem z odżywianiem. Jest kochanym kociakiem. Od pierwszego dnia z psiary stałam się kociarą - psiarą. Nigdy nie miałam kotka, więc nie wiedziałam że koty są tak wspaniałe.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

jaki dluuuggiii kot

Śliczna jest

I rzeczywiście baaardzo długa Wesoly

. Ile tygodni liczy sobie dziewuszka?

Usia 5 marca skończyła 5 miesięcy

No to duża panna się z niej zapowiada

I niech sobie rośnie zdrowo! Pozdrawiam

Mam nadzieje że będzie wszystko ok - będziemy starać się karmić ją jak najlepiej - żeby tylko jadła bo narazie je Ya winkles

cudna jest - podobno MCO maja wiele cech psich wiec daleko od psiary nie odeszłaś

mam nadzieję, że jej problemy z odżywianiem były chwilowe i będzie zdrowo się rozwijała

Dzisiaj kolejne oficjalne ważenie.
3 tygodnie temu ważyła 2,3 kg, dzisiaj 2,6 kg więc chyba prawidłowo (przynajmiej przybiera na wadze)

rosnie dziewczynka rosnie

Śliczna

Nie dziwię się, że się w niej zakochaliście

Piękna dziewczynka jest. Wyrośnie na uroczą kocią damę.

Cudnie umaszczona, pysio takie wyraziste, a spojrzenie łagodne.

Piękna ! Wcale się nie dziwię że Was urzekła

Sliczna... Rolling eyes

Dziękuję wszystkim za miłe słowa o "małej" Usi.
Tak naprawdę to szukałam kota o łagodnym charakterze i strzał w 10.
Jest przeurocza: można ją nosić na rękach, kładzie się na kolanach do pieszczoch i cały czas z człowiekiem a raczej na nim

Z rana chwyta głowę syna łapkami ( ok 5 rano) i dokonuje porannej toalety głowy syna a następnie przenosi się na mnie go głaskania. Wieczorem koniecznie z pańcią musi się poganiać ( oczywiście chodzę na czworaka jak kot ) a przed położeniem się spać kładzie się na mojej klatce i glośnym mruczeniem domaga się głaskania - to są wszystko rytuały codziennie włącznie z 5 godzinną zabawą.
W każdym momencie mogę wygłaskać - nawet jak jest bardzo rozbawiona. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż tak łagodnego chatakteru

Śliczna jest

Gratuluję takiego przytulaska Partyman

Ostatnio zmieniony przez Jola123 dnia Wto 23:05, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz