Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Autor Wiadomość
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dziękuje Wam dziewczyny Wesoly
Pon 12:52, 01 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Kochani! Potrzebuję jak najszybszej pomocy przy Szczęściarzu. Z kotem jest coraz gorzej, ma krwawe wybroczyny, nie pomagają mu żadne lekarstwa. Ponieważ nie znaleźliśmy mu domu do wyznaczonego terminu, zostaje wypuszczony na dwór. A ja dostałam ultimatum- albo kota ktoś zabiera, albo w tym tyg zostanie uśpiony. I wiem, ze to może nastąpić pomimo, ze ja na to nie wyrażam zgody.
Nie 20:18, 14 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
a może na forum miau załóż mu wątek?
Nie 20:27, 14 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Snowshoe. To Wy z mężem wzięliście tego kota, nie Wasi rodzice. To Wy jesteście za niego odpowiedzialni, w tym za jego zdrowie. Jest to dla mnie zupełnie abstrakcyjne, że zgodziliście się, żeby przebywał z rodzicami, którzy niewłaściwie go karmili, przez co nasiliły się objawy alergii. Już wtedy trzeba było interweniować.

Bardzo szkoda mi tego biednego zwierzaka, bo znowu trafił do niewłaściwych ludzi. Pogratuluj rodzicom, że przez swoją bezmyślność zgotowali mu taki los. A i Wy też nie jesteście bez winy.


Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Wto 9:38, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Wto 9:35, 16 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Moje pytanie brzmi, a czemu nie mozna go zamknac w jednym pokoju na gorze razem z miskami i kuweta ???!!! Podobno jestescie doroslymi ludzmi a z waszych postow od dawna czuje sie jak bym miala do czynienie z przedszkolakiem

Jesli kotu sie cos stanie to wasze w tym jest 100% winy. I przestancie sie usprawiedliwiac i zaslaniac innymi. Wkurza mnie taki egoizm i gotuja od dawna wszelkie posty apropo waszej "bezsilnosci" czyt. znudzilo mi sie, nie chce mi sie, tak jest wygodniej !

Sa rozne sytuacje w zyciu ale nie ma takich bez rozwiazania...

Dodatkowo mam wrazenie ze probujesz zaszantazowac osoby na forum liczac ze w taki sposob ktos tego kota od ciebie wezmie. To przykre bo rok temu nikt ci go nie kazal brac... Ale tu chodzilo moze o podniesienie sobie wlasnego ego, jaki to ze mnie altruista ze wezme to zwierze ?!


Ostatnio zmieniony przez Konstancja dnia Wto 12:50, 16 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Wto 12:04, 16 Kwi 2013 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Konstancjo trafiłaś w samo sedno, dorosły człowiek MUSI być odpowiedzialny za swoje decyzje i czyny. Gotuje się we mnie gdy dorosły człowiek zwala winę na otoczenie. Ja mam wrażenie że po pojawieniu się dziecka kotek stał się zbędnym problemem. A po co się męczyć z dietą i pilnowaniem gdy odpowiedzialność można zrzucić na rodziców. Moja mama karmi psa czekoladą i dzieli się z nim każdym posiłkiem , nawet kawą - ma jednak bezwzględny zakaz podawania czegokolwiek moim kotom czy dokarmiania psa w moim domu, podobne w sprawach które dotyczą dzieci-to ja i mąż ustalamy reguły a nie dziadkowie. Jeśli teraz nie potrafisz zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo kota to jak zadbasz o synka-też zrzucisz odpowiedzialność na otoczenie a może podrzucisz dziadkom gdy będzie sprawiał problemy. Jeśli sama nie potrafisz być stanowcza to nikt za ciebie problemu nie rozwiąże a los Szczęściarza będzie wyrzutem na twoim sumieniu.
Wto 13:29, 16 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Co by człowiek nie zrobił i tak będzie be. Do wiadomości wszystkich- kot nie był alergikiem. Ponieważ leczenie nie pomogło, a kot drastycznie schudł w ostatnich dniach, porobiliśmy mu badania w innym gabinecie wet. To, co tyle było leczone nie było alergią, a nowotworem skóry, stąd wybroczyny. Stan Szczęściarza pogorszył się i lekarz powiedział, że będą przerzuty. Szczęściarz w nocy odszedł za TM (dla krzykaczy-zmarł śmiercią naturalną). Proszę moderatorów o zamknięcie wątku Smutny Tym co wspierali nas- dziękujemy. Tym, co zjechali- zastanówcie się czasem, zanim ocenicie.
Smutny Mam nadzieję, ze za TM będzie mu lepiej....


Ostatnio zmieniony przez Snowshoe dnia Śro 11:14, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Śro 11:10, 17 Kwi 2013 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Hm.. nieprawdopodobne Aż wierzyć się nie chce, pozostawię to bez komentarza ale zgodzę się z jednym . Jaki by nie był koniec kotusia -LEPIEJ mu będzie za TM.
Śro 11:51, 17 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
A cat has nine lives. For three he plays, for three he strays and for the last three he stays.

Niestety to życie nie zaliczało się ani do tych pierwszych, ani do ostatnich...

Chciałabym zwrócić się jeszcze do Ciebie Snowshoe. Przypomnij sobie, jak brałaś "Szczęściarza" do swojego domu, co myślałaś i mówiłaś o jego poprzednich opiekunach... Wtedy zrozumiesz ludzi, którzy odważyli się Twoje zachowanie skrytykować. Niestety najwyraźniej niczym się od jego poprzednich opiekunów nie różniłaś.

Nie wiem, w którą wersję chcę wierzyć. Czy w tą, że kota po prostu uśpiliście, tak jak mieliście w planach - to chyba wbrew pozorom ta bardziej optymistyczna wersja. Bo druga jest taka, że kot chory na nowotwór od dłuższego czasu umierał strasznie cierpiąc, a wy zajęci tym, jakby tu się go pozbyć, nie zrobiliście nic, żeby mu pomóc...


Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Śro 12:07, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Śro 12:07, 17 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
wczoraj wieczorem czytałam cały wątek Szczęściarza od początku i zastanawiałam się jak mu pomóc a dzisiaj już go nie ma...
to smutne, że tak się skończyło
śpij spokojnie kotku...
Śro 13:33, 17 Kwi 2013 Zobacz profil autora
asienka8848
Ambitny



Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.

Post
przykre.. ;(
Śro 16:17, 17 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Śpij spokojnie koteczku [*]
Pon 9:35, 29 Kwi 2013 Zobacz profil autora
Bell
Ambitny



Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
A najbardziej smutne jest to, że Snowshoe była ostatnio zalogowana "Śro 20:04, 17 Kwi 2013 (17 dni temu)" czyli od kiedy Szczęściarz znalazł się za TM.

Szkoda, że swoim zachowaniem udowodniła tylko, to, ze chciała się go najszybciej pozbyć. Do tego wszystkie zdjęcia kota w wątku są skasowane. Jakby było inaczej, to byłaby ciągle była aktywna na forum. Smutny


Biedny kociak, nie spotkało go w życiu nic dobrego do samego końca, bo jak przyszło na świat dziecko, to kot poszedł w odstawkę. ZNOWU!
Teraz kota nie ma, zdjęć nie ma, problemu nie ma. Szkoda, że byli opiekunowie nie poczuwają się do tego jakie piekiełko mu zgotowali.


Ostatnio zmieniony przez Bell dnia Sob 10:50, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Sob 10:49, 04 Maj 2013 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Bell- nie było mnie tutaj i pousuwałam zdjęcia tylko dlatego, że próbuję się pozbierać po śmierci Szczęściarza. Miałam skasować temat, bo nie mam ochoty tłumaczyć się przed każdym, ze KOT NIE ZOSTAŁ UŚPIONY! Nie należę do osób, które są za usypianiem zwierząt. Jego śmierć bardzo mnie dotknęła, ale jeżeli ktoś jest przeciwko mnie i jest na 100 % przekonany, ze pozbyłam się kotka, nie będę każdemu z osobna tłumaczyła, ze nie. Żyjemy w społeczeństwie, które wystawia szybko ocenę i wie najlepiej. Nie mam na to siły. Musiałam stąd na jakiś czas odejść, uspokoić emocje. Brakuje mi go. I nic mi go nie zastąpi.


Ostatnio zmieniony przez Snowshoe dnia Sob 20:52, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Sob 20:48, 04 Maj 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19
Strona 19 z 19

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin