Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
***Szczęściarz- nasz kochany kartuz:)
Autor Wiadomość
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Szczesciarz prezentuje sie super. Chłopak już pięknie odżył widać ze ktos o niego dba Ya winkles
Śro 17:50, 12 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Heh, stał się ulubieńcem całego domu. Nawet z psem zaczął sie "dogadywać". Jeszcze czasem warczy i syczy na niego, ale bardzo często miziają się z sunią noskami. Tylko z kotką się jakoś nie mogą dogadać.
Śro 19:15, 12 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzisiaj miał zakrwawioną łapkę- wyrwał sobie pazur. Kiedy chciałam zobaczyć, co mu się stało, zostałam dotkliwie pogryziona. Zaczynam wątpić, ze ten kot się zmieni. Nic nie pomaga- ani porady psychologa, ani karma wyciszająca, ani rozładowywanie jego energii licznymi zabawami. Jak tak będzie, to będzie musiał rozstać się z nami, bo nie mogę ryzykować, że rzuci się na dziecko.
Czw 13:17, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Tacco
Pasjonat



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Pewnie bolało go i ten atak był w jego mniemaniu obroną Mimo to, oczywiście takie zachowania nie powinny mieć miejsca...
Czw 14:41, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Właśnie wieczorem jestem umówiona z weterynarzem, niech obejrzy łapkę. Szkoda mi go przeokropnie, ale ostatnio coraz bardziej sobie pozwala na atakowanie. Kiedyś robił to ostrzegawczo i czasami, teraz boleśnie i często. Dotknąć do niego się nie można. Zrobił się jakiś dziwny pod tym względem....

Mam nadzieję, że się ogarnie, bo będę musiała oddać go na dół do rodziców i nie będzie miał wtedy do nas wstępu. Naprawdę- zaczynam się od niego oddalać. Już nie jest tym samym kochanym kiciusiem sprzed 2 miesięcy. Pomocy szukałam i na forum, i u weterynarza i u behawiorysty. Widocznie ten typ tak ma- moze dlatego tak zmieniał właścicieli? Może to wina kastracji?
Czw 14:49, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Tacco
Pasjonat



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Kocury po kastracji są przeważnie spokojniejsze... Mój Tacco tez kiedyś przejawiał jakieś ślady agresji (oczywiście w znacznie mniejszym stopniu) ale po kastracji i dokoceniu wszystko się zmieniło.
Mi osobiście wydaje mi się, że jest to wina poprzednich właścicieli a nie jego jakiegoś wrodzonego charakteru... Pewne zwierzęta mogą mieć skłonności do agresji, być mniej lub bardziej agresywne ale odpowiednie wychowanie potrafi uniknąć tego przez co Wy niestety teraz musicie przechodzić. Dziwne też, że było lepiej a teraz znowu zaczyna być bardziej agresywny. Nie nastąpiły jakieś zmiany u Was w domu?
Podziwiam Was i cały czas trzymam kciuki za szczęściarza. Mam nadzieję, że pomimo tego wszystkiego co przeszedł uda mu się wyjść na prostą... Bo naprawdę fajny facet z tego koteczka Mruga
Czw 15:00, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dzięki Tacco za słowa otuchy. Ja też mam nadzieję, że jednak będzie wszystko dobrze. Wiem jedno- nawet, jeżeli nie, to kot nie zmieni domu. Zmieni tylko piętra, na których przebywa. Będzie widywał się z nami, ale do nas wstępu mieć nie będzie. Też mi go szkoda, bo z jednej strony jestem z nim bardzo zżyta, a z drugiej strony przez jego zachowanie zaczynam mieć go dość i oddycham z ulgą, jak siedzi na dole.

Zrobił sobie coś takiego:




Zobaczymy, co powie weterynarz. Mam nadzieję, ze opatrzy i kici pazurek szybko się zagoi. Został wystający ze skóry taki mały, postrzępiony kikutek...
Czw 15:59, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
biedaczek - mam nadzieję że z łapką będzie dobrze
a sytuacja z gryzieniem nie nastraja pozytywnie i może rzeczywiście najlepiej będzie jak po przybyciu malucha nie będzie miał do was wstępu
Czw 17:17, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Już po wizycie. Okazało się, że pazur był mocno pęknięty, a to czerwone na szczęście nie było krwią, tylko kawałkiem dywanu. No ale mi nie dał sobie sprawdzić. Weterynarz przyciął mu pazury. Obyło się bez opatrunków i bólu. Faktycznie, pazur mógł boleć, bo pęknięcie sięgało aż do nerwu.
Czw 18:16, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Mgławica
Legendarny Kociarz



Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

Post
super, że dobrze się skończyło
Czw 19:09, 13 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Szczęście od kilku dni szuka ciepłych kaloryferów. Specjalnie dla niego uruchomiliśmy grzejniki:)

A oto jesienny śpioch:


Pon 11:46, 24 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Jola123
Legendarny Kociarz



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ełk

Post
Rozkoszny śpioszek Wesoly
Pon 22:12, 24 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Wynajduje sobie coraz to nowsze miejsca do spania. Ostatnio lubi spać na.... ponad 2,5-metrowej lodówce:)








Od 3-4 dni jest jakiś spokojniejszy- więcej mruczy, bardziej się przytula, mniej gryzie i.... chyba powoli zaczyna dogadywać się z kotką. Jeszcze na nią warczy, ale już nie gania i nie atakuje. Z suczką jest już za pn brat. Ostatnio przyjeżdżała do nas pani doktor Szczęściarza, bo sunia miała ostre zapalenie uszu. Podczas czyszczenia uszu pies bardzo piszczał. Kicia przybiegał do suczki tak jakby chciał zobaczyć, co się dzieje, czemu pies piszczy. W ogóle baliśmy się, że jak zobaczy panią doktor, będzie się bał, no bo te pierwsze wizyty nie były dla kota przyjemne- obcinanie pazurów, czyszczenie uszu i oczu, golenie sierści, dezynfekcja ran. Ależ skąd! Widać, że lubi być podziwiany, bo jak tylko usłyszał, ze pani doktor wchodzi, to od razu zbiegał i prężył się w pobliżu niej:)
Śro 12:10, 26 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
wiadomo im wyzej tym lepiej i wszystko mozna obserwowac ekstra Ya winkles
Śro 12:15, 26 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Snowshoe
Ambitny



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
No właśnie ten skubaniec nas zaskakuje- mąż zrobił mu drapak, na początku sporo z niego korzystał, teraz ogranicza się tylko do budki:) Przestał korzystać z parapetów, lubi kłaść się na dole w drzwiach od tarasu i obserwować świat z dołu. Po meblach też już nie łazi. No- teraz widać ma fazę na lodówkęWesoly
Śro 12:25, 26 Wrz 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » INNE RASOWCE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 10 z 19

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin