Pytanie do właścicieli Brytków

Dziewczyny wiem,że to forum głównie o Ragusiach,ale sporo z Was posiada również Brytki stąd moje pytanie-czy te koty powinny tak dużo jeść? Jestem przerażona tym,że CArlosek jest ciągle głodny

.Je strasznie dużo, zwłaszcza w porównaniu z ragusiem Indusiem- kocha mięsko, surowe i gotowane, wszelkie puszeczki, biały i żółty serek,gotowane jajko,rybkę,je praktycznie wszystko i w każdej ilości.Wręcz połyka swoją porcję i wyjada jeszcze Indsiowi.Pozostawienie na chwilę talerza z jedzeniem bez nadzoru skutkuje zjedzoną jajecznicą, ciastem,zlizanym z kanapki masłem lub serkiem topionym, ściągniętą z chleba wędliną czy plasterkiem sera.
On wręcz błaga na dwóch łapkach o jedzenie i popiskuje, kiedy widzi jakikolwiek talerzyk w moich rękach (myśli,że niosę jego miseczkę )albo słyszy,że coś kroję nożem (kojarzy mu się krojenie mięska).
Carlosek kończy na początku listopada 7 miesięcy, waży 4,5 kg, tylko 0,5 kg mniej od Indusia.To chyba dość dużo?Co prawda 2 tygodnie temu odwiedzili nas właściciela hodowli z której mamy Carloska i powiedzieli,że wygląda dobrze,ale ja się trochę martwię,zwłaszcza ,że jak śpi, to aż tak postękuje i pochrapuje, jakby mu ciężko było. Nigdy nie widziałam,że kot miał taki apetyt, ale może to normalne u tej rasy?Czy wasze brytki mają podobnie?

Żadna z Was nie ma problemu z żarłocznością swojego brytusia?

Zastanawiam się czy kot nie ma jakichś niedoborów w jedzeniu i w ten sposób nie próbuje sobie ich wyrównać.

Ninia, powiem tak, bryś zawsze będzie więcej ważył od innego kotka. Ze względu na jego budowę kośćca. Ale uważam tez, że rozpuściłaś go jak dziadoski bicz. Jeżeli podstawiasz kotu smakołyki, to nie będzie robił nic innego jak obżerał się. Jak to powiedział mi ostatnio wet czasami dobre wcale nie oznacza dobre. I można kotu zaszkodzić niż dogodzić.
Musisz go nauczyć jak powinien jeść i zacząć od samego początku. Koty potrafią wyłudzać jedzenie. Mój Frodo do dzisiaj próbuje brać mnie na litość i często podbiega w stronę miski, łasi się, ociera mruczy i zagląda w moje ślepia z taką litością, że serce pęka. I kilka razy dałam się nabrać, bo koteczek głodny, a on pociumkał zjadł kilka chrupek i szcześliwy, że wygrał. Teraz nie ma litosci, dostają o stałej godzinie i wydzielone porcje. Rozmawiałam ze specjalistą żywieniowym od kotów i ona stwierdziła, że karmy nie powinno się mieszać (mam na myśli suchą). Kot powinien dostawać jedną karmę na jedno posiedzenie. Ponieważ różne karmy różnie są trawione (chodzi o skład każdej z nich) i potem są komplikacje tak jak u mojego brysia.

Jeśli możesz zamieść zdjęcia Carloska z lotu ptaka, chodzi mi o kształt jego grzbietu, oraz zdjęcie boku. Nie jestem może znawcą, ale wydaje mi się, że jestem w stanie ocenić czy ma nadwagę czy nie. Muszą to być całe zdjęcia kota, nie poszczególne części ciała.
Pamiętaj, że raguś to kot filigranowy, a bryś to ciężki i potężny niedźwiedź.
Gdybyś miała inne pytania, to chętnie pomogę.
Powodzenia, bo to szkoła równiez dla Ciebie

ragus jest jaki?

hmm aga zapraszam do nas! wezmiesz na rece mlodego foksia ponad 7 kilo zywej wagi a foksiu jeszcze rosnie

dziewczyny, na wage kota wplywa jego budowa sa male ragi i wielkie ragi
sa duze brysie i te mniejsze
to samo z mco i jakakolwiek inna rasa

	oktawia napisał:
	ragus jest jaki? hmm aga zapraszam do nas! wezmiesz na rece mlodego foksia ponad 7 kilo zywej wagi a foksiu jeszcze rosnie dziewczyny, na wage kota wplywa jego budowa sa male ragi i wielkie ragi sa duze brysie i te mniejsze to samo z mco i jakakolwiek inna rasa

Oki miałam na myśli jego budowę kośćca i postury pisząc filigranowa. Brysie są bardzo masywne i krępe, ragusie takie gipkie i prężne. Wiem, że oba gatunki potrafią być olbrzymami. Mój Vini już przerasta Frodzia, a waży dużo mniej i jest o połowę młodszy.

ahh bo brysie to misie

Carlosek raczej nie miesza karm (tj.suchego z mokrym), bo chrupki zjada bardzo rzadko, mimo,że są w misce cały czas ze względu na Indusia,który z kolei je głównie suche i ewentualnie Miamor Feine Filets z kurczakiem i szynką.Dla Indusia mieszam TOTW z Orijenem,ale z tego co napisałaś Agnieszko,lepiej podawać je osobno?
Staram się Carloskowi urozmaicać jedzonko, tzn. na jedno posiedzenie np.surowa wołowinka, na kolejne puszeczka lub gotowany kurczak.Tylko,że on na to jedno posiedzenie potrafi zjeśc taka konkretna kulkę wołowiny (taka 8-9cm średnicy).
Postaram się zrobić dzisiaj zdjęcia z lotu ptaka i zaprezentowac jego figurkę.Carlos na razie może nie jest jakiś gruby, ale jest dość masywny i ma taki woreczek pod brzuszkiem,ale podobno tak brysie mają.Tylko,że przy jego apetycie, martwię się na przyszłość, co będzie np.po kastracji, kiedy kocurki z reguły przybierają na wadze?
Agnieszko to ile razy dziennie karmisz kocurki?Czy np.3 razy będzie ok?Ja mam największy problem z Indkiem,bo je zbyt mało mało mokrego i kilka razy mu nakładam po dosłownie małej łyżeczce od herbaty (a nuż się skusi?), a on czasem zje, czasem nie, a wówczas korzysta Carlosek i wyjada to co Indy zostawił.

Ostatnio zmieniony przez Ninia4 dnia Wto 15:41, 25 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz

Dorzucę swoje trzy grosze. Wydaje mi się, że powinnaś być przy spożywaniu jedzonka (mokre, mięsko i inne dodatki). W inny sposób nie będziesz mogła dopilnować, żeby Carlosek nie podjadał. Ja muszę warować przy moich, bo kicia też ma piekielny apetyt i podjada Atarowi.

mlody kociak wciaga wiecej jedzenia niz dorosly kot.

carlosek ile je dziennie mokrego? 100 gram? 200?
ile wciaga do tego suchego?

dopiero jak bedziesz wiedziec 'wagowo' ile maluch je dopiero w tedy bedziesz mogla dokladniej okreslic czy maly sie przezera czy nie

Ninia, ja poszłam po rozum do głowy (no może Mariolka pacnęła mnie w głowę, tak mocno co bym się ocknęła

).
Jeżeli możesz napisz mi ile kotki mają dokładnie (chodzi mi o wiek) i ile ważą. Ja podaję w tej chwili 3 x dziennie. Rano dostają po około 25g suchego. Zjadają oboje po około 15-20 g, resztę zabieram. Przychodzę z pracy i podaję im michy, od czasu gdy Frodo bierze leki podaję mokre (po dwie łyżeczki od herbaty z saszetki) aby rozgnieść tabletki. Frodo w tej chwili się zbuntował i nie chce mokrego, więc tabletka do paszczy potem 10-15 g suchego. I tyle. Vincnet pożera wszystko i każdą ilość. Dlatego jemu też wydzielam porcje. Na wieczór koło godziny 21 dostają kolejną porcję suchego tak jak rano. Ogółem zjadają od 60-75 g na głowę na dzień (mam na myśli nie tylko suche, również mokre, cała dobowa porcja to max 75g). Jak Frodo nie był na tabletkach dostawali na obiad po 15g surowizny. Uważam, że musisz ważyć jedzenie, abyś mogła określić ile kot zjada. Jeżeli dajesz mu do woli, tyle ile chce, oczywiście, że zje, bo dlaczego by nie jak dają. Tylko postaw się w jego roli, żołądek cały czas obciążony i cały czas musi trawić. W końcu się zbuntuje.

Wyszłam z założenia, że mokre to bardziej jako przysmak, nie karma podstawowa.
Co do suchej, u mnie chłopaki w tej chwili jedzą tylko acanę. Wcześniej robiłam mieszankę TOTW+ACANA. Jak wyjdziemy na prostą i Frodo przestanie jeść tabletki wprowadzę WILD CAT z królikiem. I tyle, bez mieszania. + na obiad surowiznę, ale spokojnie, bez obżerania się.

Kiedyś moje kotki miały suche cały czas w misce. Wsypywałam porcję rano (ok 50g) i tak podjadały do wieczora. Wieczorem druga porcja. Czasami dosypywałam w dzień po pracy. Wydawało mi isę mało, bo one przecież tak sobie tylko podjadają przez cały dzień. Ale jak podliczyłam, to moje koty potrafiły zjeść 150 g na dzień. Dramat.

No i rada, zmniejszaj powoli, stopniowo co kilka dni o 5g mniej. I "waruj" przy miskach aby jeden drugiemu nie podjadał. Nawet jak nie zje od razu tyle ile powinien, to bardzo szybko nauczy się, że jak nie zje w tym czasie co pani poda, to będzie potem głodny. Tydzień i będą chodzić jak w zegarku.
Powodzenia.
Czekam na zdjęcia.

Co do woreczków brysia, tak brysie mają falbanki pod brzusiem, ale te falbanki są z futra i ciut skórki, nie tłuszczyk. Jeżeli możesz złapać falbankę swobodnie do ręki, to ma jej już tam za dużo.

Oto fotki mojego misia
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I oba dla porównania

[link widoczny dla zalogowanych]

Carlosek skończy 7 miesięcy 3 listopada i waży równo 4,5 kg, a Indy 27 października skończy 10 miesięcy i waży 5 kg.
Dziennie schodzi ok.70-80 g suchej karmy, je ją głównie Indy +ok.2 łyżeczki od herbaty mokrej karmy.Carlos sporadycznie skubnie suche, kilka ziarenek,on uwielbia mokre,myślę,że dziennie puszeczkę 100 gram spokojnie zje +surowe mięsko, ładną kuleczkę.Chyba muszę ukrócić to obżarstwo i zacząć dawać 3 razy dziennie o stałych porach.Ale jak się czyta na opakowaniach tych karm to wychodzi,że powinny zjadać 2-3 saszetki dziennie!Oj, Carlosek nie będzie zachwycony

Nawet jeżeli nie ograniczysz, to dawaj trzy razy dziennie na tej zasadzie jak daje Agnieszka.

Nie znam się na brytyjczykach ale mi tam się Carloskowa figura podoba. Wesoly

Jak dla mnie Carlosek jest idealny. Może jeszcze nie ograniczaj mu drastycznie jedzenia, bo cały czas rośnie (zacznij koło 10-11 miesiąca), ale naucz go jeść o stałych porach. Masz gwarancję, że będzie dobrze trawił, a nie odkładał jedzenia w tłuszczyk. Jak mi się uda, to wkleję zdjęcia mojego brysia z lotu ptaka (jest dużo starszy), ale będziesz miała porównanie. Ostatnio nowy wet (który notabene prowadzi hodowlę kotów) powiedział, że jak na jego ogromną budowę jest idealny. Co mnie cieszy, bo miałam wrażenie, że jest za gruby. Carlosek nie ma jeszcze "wcięcia" przy doopce, ale myślę, że jeszcze się rozrośnie klatka piersiowa i wtedy będzie to widoczne. Będzie dobrze, zobaczysz.

No i muszę to napisać..............JEGO OGON JEST BOOOOOSKI

Ostatnio zmieniony przez Agnieszka7714 dnia Śro 6:56, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz