Autor |
Wiadomość |
k8k
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
|
|
|
Kociamamo dziękuję! Czy obecne zachowanie może być efektem tego, że nigdy nie stosowałam kar? Gdy wchodził na stół po prostu go zdejmowałam... Gdy gryzł, uspokajałam go. Sama już nie wiem. Jak go przytrzymam, to mogę go głasać, ale żeby sam przyszedł - nie. Dziś już było lepiej, nie gryzł, bo zastosowałam kary o których pisaliście na forum. Był grzeczny. On generalnie nie ucieka, chodzi za wszystkimi i jest bardzo ciekawski. Wita nas po przybyciu do domu, ale głaskać się nie da. Wybiorę się do weta. Jeśli się okaże, że jest wszystko ok, to sprobuję z Felliwayem. Może w październiku uda nam się sprowadzić mu towarzysza lub towarzyszkę i wtedy będzie lepiej A może to wina tego, że nie był jeszcze wykastrowany? Planowałam zrobić to dopiero około 11 miesiąca. Teraz ma 5, w sumie prawie 6. Sama już nie wiem
|
|
Czw 13:49, 11 Wrz 2014 |
|
 |
|
 |
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Kociak jest jak dziecko i musimy mu pokazać, czego nie wolno.
O kastracji pomyśl raczej przed wzięciem drugiego kotka, a przede wszystkim jeśli poczujesz silniejszy zapach siurków z kuwety - wtedy to już galopem, bo może zacząć znaczyć.
Lepiej też, żeby przypadkiem nie skojarzył kastracji z przybyciem maluszka albo żeby nie chciał go "kryć" w sensie dominacji.
Cieszę się, że już robicie postępy. 
|
|
Czw 23:45, 11 Wrz 2014 |
|
 |
Felicita
Ekspert
Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 4563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
 |  | A Tobie Elu świniaczka? Są naprawdę niesamowite  |
Świnki są niesamowite, ale obawiam się, przy moich dwóch foszastych kotkach, świnka morska mogłaby być "nadmiarem szczęścia". Mieszkają z nami dwie świnki papierowe, które kiedyś nabazgrałam dla TŻ. Wiszą sobie w kuchni razem z kalendarzem ze Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
Głaski dla Louiska i reszty Twojego fantastycznego zwierzyńca!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Sob 10:33, 13 Wrz 2014 |
|
 |
pusheen
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Troszkę się zawieruszyłam w czasie i przestrzeni, ale już jestem.
Co do siusiania w wannie więcej razy się to nie zdarzyło, jak tylko wchodził do wanny był wypraszany z łazienki i teraz nawet jak wejdzie do wanny to bawi się tylko łańcuszkiem od korka. Teraz za to zaczął obgryzać kable i trzeba naprawdę na niego uważać.
Co do jedzenia to z miamorem zaczął troszkę wybrzydzać, tzn nie zjada od razu całości tylko wylizuje sosik i je trochę kawałków, a resztę kawałków zostawia sobie na za 5 minut więc nie narzekam. Głodomór z niego straszny, jak nakładanie karmy trwa jego zdaniem za długo to skacze na łydkę i obejmując ją łapkami płacze jaki to on głodny.
Jeśli chcesz to mogę Ci podesłać saszetkę z drobiem catz finefood do przetestowania, może mu zasmakuje, z tego co wiem to nie można ich dostać w zoologicznych, przynajmniej mi się nie udało.
Nie wiem od czego takie zachowanie może zależeć, doświadczenia żadnego niestety nie posiadam. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.
Ostatnio zmieniony przez pusheen dnia Sob 18:00, 13 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 17:48, 13 Wrz 2014 |
|
 |
k8k
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
|
|
|
Moje Drogie z Lou już super w kwestii zachowania. Glupotą z mojej strony było pozwalanie mu na wszystko. Jeszcze trochę i wszedł by nam na głowę. Na szczęscie i dzięki Wam już jest dobrze.
Mokrej w dalszym ciągu nie toleruje. Wylizuje sos, troszke zje kawałeczków i tyle. Bozita, aplaws, miamor odpadaja. Musze zamowic cos innego w necie.
Felis - piekne to Twoje dzielo! I kalendarz rowniez Teraz musisz dla nas wszystkich naszkicowac swoje dwa cuda
Pusheen z kablami mu pewnie szybko przejdzie tylko nie bierz ze mnie przykladu i nie pozwalaj Rubinkowi na wszystko ;] bo zle skonczysz najwazniejsze, ze nie sika juz
o obłapianiu łydki cos wiem. Lou potrafi się wspiąć po nodze do pasa :O nie polecam ;]
Lou glodomorem nie jest. Waga stoi w miejscu, ale wierze, ze mu przejdzie. Apetyt ma, tylko mu po prostu nie smakuja te karmy.
Zastanawiam sie nad przejsciem na Barf. Mialam okazje wymienic wiadomosci z Ines i sporo o tym poczytalam.
Mialam rowniez nadzieje, ze moj TŻ zgodzi się na drugiego kota. Już nawet obmówiłam częsciowo szczegoly z Ines i niestety nic. Kociaka nie bedzie ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh depresja
|
|
Nie 17:52, 14 Wrz 2014 |
|
 |
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Nie dołuj się, może TŻ jeszcze zmieni zdanie - jeśli nie teraz, to może w przyszłości uda Ci się namówić go na dokocenie.
Powodzenia z barfem, jeśli miałabyś jakieś wątpliwości to chętnie pomogę 
|
|
Nie 18:20, 14 Wrz 2014 |
|
 |
pusheen
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Cieszę się, że z Lou już ok.
Popieram Cię, Felis - czekamy na Twoje 'bazgroły'.
Staram się pogodzić rozpieszczanie z tz twardą miłością gdy trzeba.
Może teraz czeka żeby potem wystrzelić w kosmos i rosnąć, rosnąć, rosnąć.
Też czytałam o barfie i może kiedyś się skuszę, jak przestanę się bać, że coś pokręcę i zrobię krzywdę kotu.
Może zmieni zdanie, potrzebuje czasu żeby jeszcze dojrzeć. Ciesz się swoim rozkosznym Lou i spróbuj przeczekać odmowy, może za jakiś czas się uda.
|
|
Nie 21:08, 14 Wrz 2014 |
|
 |
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
To świetnie, że Wasze wspólne życie zaczyna się układać według Twoich zasad.
Miłością i konsekwencją osiągamy bardzo dużo.
Będzie teraz coraz lepiej.
|
|
Pon 0:27, 15 Wrz 2014 |
|
 |
Felicita
Ekspert
Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 4563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
 |  |  |  | Felis - piekne to Twoje dzielo! I kalendarz rowniez Teraz musisz dla nas wszystkich naszkicowac swoje dwa cuda  |
 |  |
Mialam rowniez nadzieje, ze moj TŻ zgodzi się na drugiego kota. Już nawet obmówiłam częsciowo szczegoly z Ines i niestety nic. Kociaka nie bedzie ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh depresja | |
Dziękuję! Może mi się uda kiedyś narysować kotełki? Wtedy na pewno wrzucę zdjęcie.
Nie martw się, może TŻ jeszcze nie natrafił na swojego kotełka? Mój też nie chciał drugiego kota, a jak zobaczył Triss, to oszalał na jej punkcie
Przekonuj go powolutku, że przy drugim kocie Lou będzie się lepiej zachowywał. U nas Felicita bardzo się zmieniła na lepsze w stosunku do nas po pojawieniu się drugiego kota (inna sprawa, że nasze dokocenie jest piekielnie trudne). I pokazuj TŻ piękne kotki co jakiś czas (Zobacz jakie piękne maleństwo! Takiego bym chciała... itp.) Byle nie za często. Niech wie, że wciąż marzysz o drugim kocie, ale niech nie będzie tym zamęczony. Może mu któryś wpadnie w oko.
Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Pon 12:44, 15 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 12:42, 15 Wrz 2014 |
|
 |
k8k
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
|
|
|
Wybaczcie moje Drogie, ale obowiązki zawodowe nie zawsze pozwalają się tu pojawić. Przestałam już wierzyć w drugiego kociaka, ale nie odpuszczę a nuż!
Felis "nabazgraj" dla nas kiciaki. Swoja droga, to jesli to sa bazgroly, to nie wiem jak nazwac cokolwiek wychodzącego spod mojej kredki
Myslisz pusheen, ze mozna zrobic kociakowi krzywdę barfem? przygladalam sie tym mieszankom i nie sa aż takie przerazajace. Moze sie odwaze, jak lou dalej bedzie marudzil.
Co ja bym bez Was zrobila! Jakze sie ciesze, ze zajrzalam na to forum 
|
|
Śro 17:17, 17 Wrz 2014 |
|
 |
Juva
Ambitny
Dołączył: 06 Kwi 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Jak ktoś lubi pichcenie to BARF to sama przyjemność Uwielbiam robić mieszanki. Na początek warto wybrać takie podstawy podstaw np. z Felini Complete - tutaj ciężko coś sknocić. Ja do tej pory robiłam właśnie takie proste mieszanki z felini, żółtkami i olejem z łososia, a dzisiaj dzięki uprzejmości mruczki mam już praktycznie cały zapas supli i będę przyrządzać bardziej skomplikowane specjały. Nie ma się czego bać - jak mi wychodzi, to każdemu wyjdzie, a myślę, że tutaj na forum mamy multum życzliwych doświadczonych Barferek. Dodatkowo też obowiązkowa lektura forum barfnyswiat i można działać. Koniec języka za przewodnika, a kto pyta nie błądzi:)
|
|
Śro 19:39, 17 Wrz 2014 |
|
 |
k8k
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
|
|
|
I szlag by to trafił. Dziś byliśmy z Lou u weta. Powiedział, że nie zstąpiło mu jądro. Choć ostatnio mówił, że wyczuwał dwa. Mówił, że przez stres mogło się cofnąć. Już nic nie kumam Za miesiąc jak nie zstąpi, to operacja Nawet nie wiem która klinika na Śląsku lub w Zagłębiu jest dobra. Nie chce by ten wet do którego chodzimy go kroił, bo nawet nie ma usg. Czy kociak którejś cierpiał na wnętrostwo? Czy taka operacja jest poważniejsza od zwykłej sterylizacji? Boję się o niego. Najbardziej się boję, że to na skutek tego, że jest sam przez tak długi okres czasu. I to go stresuje
|
|
Czw 17:35, 18 Wrz 2014 |
|
 |
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Niestety ja w tym temacie nie pomogę ci.Za to bardzo mocno bede trzymać kciuki za pomyślny zabieg.
Jeśli mogę coś podpowiedzieć to to,że kot POLKA INKA był wnętrem.Może napisz do niej na pw.
No i nasza forumowa mruczek jest weterynarzem, co prawda w Trójmieście,ale kto wie może będzie w stanie dać namiary na dobrą klinikę w twoich okolicach....
Trzymaj się dzielnie wszystko będzie ok
znalazłam ten wątek, gdzie dziewczyny pisały o wnętrostwie http://www.ragdollclub.fora.pl/zdrowie,39/nieudana-kastracja,5632-15.html
Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Czw 19:53, 18 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 19:42, 18 Wrz 2014 |
|
 |
Alonka
Ekspert
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nie denerwuj się na zapas masz jeszcze trochę czasu, może jąderko zejdzie na właściwe miejsce. U nas tak było z Idriskiem. Była tu jeszcze jedna dziewczyna, która musiała operować swojego kociaczka, jak znajdę to wkleję Ci link. Na wszelki wypadek dowiedz się jak najwięcej i może znajdziesz też dobrego weta.
znalazłam http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/louis-maleo-1-urodziny-louisa,4616.html
Tak jak doradziła Kamisia, skontaktuj się z nimi, na pewno dowiesz się jak to wyglądało.
Ostatnio zmieniony przez Alonka dnia Czw 22:23, 18 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 22:11, 18 Wrz 2014 |
|
 |
k8k
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2014
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
|
|
|
Dziękuję Wam, przeczytałam już chyba milion artykułów i postów na ten temat. Niestety nigdzie nie ma żadnych informacji czy kot był w klinice, która miała usg i tak dokonywano operacji itp. Nie chciałabym, aby doszło do sytuacji, że jedno jądro zostanie wycięte a drugie pozostanie. Dlatego muszę wybrać dobrą klinikę. Już mam jedną na oku. Jakiś pech imienny może akurat wszystko się unormuje i nie będzie takiej konieczności. Na wszelki wypadek wypytam w prv jak to wygląda, jak się kot czuje po tym itp. Już ześwirowałam po prostu.
|
|
Pią 14:18, 19 Wrz 2014 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|