Buba i Capsel-nasze spełnione marzenia... już za TM :(

Buba i Capsel to wspaniale chlopaki;)jak na nich patrze to przychodza mi do glowy mysli zeby Dinusiowi takiego towarzysza jak Capselek sprawic i dokocic ragdolla syberyjczykiem;)niestety drugi rag czy sibek to melodia przyszlosci;)zdjecia cudne..Buba wspanialy ale te niebieskie oczy Capselka skradly mi serce.. Heart

Ostatnio zmieniony przez nyko85 dnia Czw 11:28, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

doskonale rozumiem twoją chęć drugiego kota - mi tez wydawało się, że nie mam na niego szans a stało się szybciej niż mogłam marzyć

syberyjczyka polecam każdemu - piękne, mądre, towarzyskie i jeszcze gruchają/miaucza na tyle sposobów

Czytam i czytam i nie widze;)z jakiej hodowli jest Capselek?Bubus z hodowli z Krasnika to doczytalam..powiedzmy ze hodowla z wojewodztwa po sasiedzku;)

capsel jest z Łodzi ale nazwy teraz ci nie podam bo po prostu wypadła mi z głowy - muszę sprawdzić w rodowodzie

przeglądając zdjęcia dopadła mnie mała refleksja

miałam kiedyś stół...

miałam kiedyś umywalkę...

i kwiatki na parapetach...

a Mąż jadł ze mną kolacje przy świecach..

i miałam kiedyś święty spokój..

a teraz mam KOTY

Ostatnio zmieniony przez Mgławica dnia Pią 15:21, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

Fantastyczne zestawienie Wesoly

Tyle wyrzeczeń dla dwóch cudownych istot Heart

Wyściskaj

Hahaha super Wesoly

Tyle wyrzeczeń a mimo to warto !

Chłopaki są super !

Piękna fotohistoria

I za to właśnie kocha się je najmocniej Heart

Mam nadzieję, że jednak koty się z Tobą czasem dzielą sprzętami i mężem Wesoly

	Mgławica napisał:
	przeglądając zdjęcia dopadła mnie mała refleksja miałam kiedyś stół... miałam kiedyś umywalkę... i kwiatki na parapetach... a Mąż jadł ze mną kolacje przy świecach.. i miałam kiedyś święty spokój.. a teraz mam KOTY

Dodałabym jeszcze Jezyk

miałam kiedyś łóżko , swój prywatny fotel , swobodny dostęp do laptopa itd itp............

No cóż ! Miłość jest ślepa

to prawda miłość jest ślepa i dużo wybacza (przecież można skorzystać ze zlewu w kuchni, po co mi kwiatki - tylko podlewać je trzeba było, a przy stole i tak nie jemy bo jeszcze nie mamy krzeseł więc i tak romantyczne kolacje odpadają )

W zasadzie to już nie potrzebne Ci te krzesła,

same plusy

i jaka oszczędność

w sumie jak zrezygnuję z krzeseł to "prawie" na trzeciego kota wystarczy

ale tak czasami myślę sobie "ale głupia jestem - mieszkanie niewykończone, mebli brak a my inwestujemy w koty (chociaż mąż się zbuntował i domaga się lepszego kompa) " W mur

Krzesło Cię nie przytuli... Nie ucieszy się na Twój widok gdy wrócisz z pracy... Nie wyliże nosa na dobranoc... Kot to zdecydowanie lepsza inwestycja Wesoly

	Ines napisał:
	Krzesło Cię nie przytuli... Nie ucieszy się na Twój widok gdy wrócisz z pracy... Nie wyliże nosa na dobranoc... Kot to zdecydowanie lepsza inwestycja

Ines, jesteś wielka Padam

Lepiej nie można było tego ująć!