Buba i Capsel-nasze spełnione marzenia... już za TM :(

Hodowczyni radziłe mi nie reagować. Obrona nowego domownika może jeszcze bardziej rozłaścić rezydenta.

Aniu, nie mogę uwierzyć Szok

Jak zaczęłam czytać, myślałam, że to żart jakiś, albo kot znajomych i nabierasz nas

Oczywiście serdecznie gratuluję Partyman

Capselek jest śliczny

Moja koleżanka z pracy ma nevkę w takim umaszczeniu, przepiękna kocica z niej wyrosła Heart

Trzymam kciuki za szybką przyjaźń kocią, a nawet miłość Heart

Jeśli Ty jesteś "Buby", pokaż mu że to on jest dla Ciebie najważniejszy, poświeć mu duuuużo czasu i uwagi, nawet ignoruj małego. Wiem, że to koszmarnie dużo silnej wymaga, kiedy takie małe bobo lepi się... Rolling eyes

Powodzenia Partyman

Ale mnie zaskoczyłaś

A to ci historia

Obrót spraw zaskakujący, ale nevy są piękne, a temperamentu sibków Wam zachwalać nie trzeba Wesoly

Serdecznie życzę, żeby Capsel zrozumiał gest pana i bezbłędnie właśnie jego wybrał na swojego człowieka w stadzie Wesoly

Buba łączy cudny kolor futra Dyzia Graży tudzież Jaśkową obfitość tegoż futra w jednym. Piękny jest!

to nie jest żart ale sama jestem zaskoczona, że taki maluch łazi mi pod nogami - to jakby w domu pojawił się niemowlak. po Bubie wydaje się taki mały, chudy i ze trzeba go głaskać jednym palcem bo jak dwoma to się przewróci. Cały czas tłumacze mężowi, że Capsel musi być jego i że ja go na ręce brać nie mogę bo Buba - ale co zrobić jak maluch jest taka przylepą, że po nogach się wspina żeby tylko na kolanach chwilę posiedzieć.

powiem nieskromnie, że jak byliśmy na wystawie to bardzo dokładnie obejrzeliśmy wszystkie sibki i futro Buby, jego kryza po prostu bije je na głowę - nawet mąż się zastanowił czy nasz kot nie powinien pojechać na wystawę (ale dla mnie jest najpiękniejszy i nie potrzebuję go stresować żeby to sobie udowadniać)

zabraliśmy futra i pojechaliśmy na krótki wypad do lasu - maluch miał pierwszy raz założone szelki a szedł jakby zawsze w nich chodził

Buba przepięknie wpasował się w jesienny krajobraz

a tu kilka zdjęć z zapoznawania się

Ostatnio zmieniony przez Mgławica dnia Sob 20:07, 25 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy

Aniu, gratuluję Wesoly

Mały jest śliczny i na pewno szybko dogada się z rudzielcem! Decyzja odnośnie trzeciego kota... przyjdzie z czasem. Nie ma co się spieszyć Wesoly

Dużo mizianek dla dwóch wspaniałych futerek!

GRATULUJE

! Ale niespodzianka piękna !!! Zazdroszczę 'szalonego' męża

! Też marzę o drugim kociaku!! Życzę żeby szybko się dogadali Heart

!

Ostatnio zmieniony przez zuza.b dnia Nie 18:06, 30 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz

	Mgławica napisał:
	powiem nieskromnie, że jak byliśmy na wystawie to bardzo dokładnie obejrzeliśmy wszystkie sibki i futro Buby, jego kryza po prostu bije je na głowę - nawet mąż się zastanowił czy nasz kot nie powinien pojechać na wystawę (ale dla mnie jest najpiękniejszy i nie potrzebuję go stresować żeby to sobie udowadniać)

A tam nieskromnie. Masz rację - Buba jest wyjątkowo pięknym kotem. Nie musisz go zabierać na wystawy - my Ci tu wystawimy odpowiednie zaświadczenie. Ja podpiszę się pierwsza!

Zdjęcie "pan i kot" super - obaj mają takie same miny

Buba w plenerze jest powalający - wystawa to nic fajnego dla kota, za to las i przestrzeń - zdjęcia mówią wszystko Wesoly

Co do wrażeń wystawowych - nie wiem, czy to choroba szczęśliwie zakoconych (coś na zasadzie "moje dziecko jest najpiękniejsze na świecie"), czy prawda, ale faktycznie - sama kilka razy miałam podobne odczucia Jezyk

Patrząc na wspólne zdjęcia chłopaków przypomniałam sobie bodaj zeszłoroczną akcję "wrzesień miesiącem dokocenia"

Sądząc ze scenek, jakie udało Ci się uchwycić, aklimatyzacja już za Wami, a przed - początki pięknej przyjaźni

Ale niespodzianka !!! To weekend niespodzianek!!!! GRATULACJE!!! nic nie chce mowic ale cos niedawno wspominalas ze buba z budki nie korzysta... Wesoly

Super się chłopaki zbliżają do siebie. Idzie ku dobremu.

A jak duży troszkę malca przetrzepie, to nic. Jak się krew nie leje i psychika nikomu nie siada, to nie trzeba interweniować. Rolling eyes

zdjęcia są robione jak jest dobrze - jak dochodzi do łapoczynów to nie mam czasu na zdjęcia
ogółem to ja chyba najbardziej z naszej czwórki to przeżywam, koty pomacają się łapami, potem się wzajemnie liżą
z zalet mogę juz wymienić fakt, ze Buba sobie przypomniał, że ma budkę w drapaku (od razu jak Capsel tam zajrzał)

i puste, wylizane do czysta miski po mokrym

ale na noc i tak je rozdzielimy więc mamy z mężem separację - każde bierze po jednym dziecku i idzie spać do innego pokoju

Wow!
Ale niespodzianka!
Az nie wierzę! Wesoly

A myślałam, że tylko ja zaczynam się nagle do dokocenia przymierzać! Mruga

ja się przymierzałam, chcialam po hodowlach pojeździć a tu mąż podjął "męską" decyzję
i mamy drugiego kota (chociaż ja twierdzę, że kotem to on dopiero będzie jak urośnie bo teraz to taki szczurek

ale niespodziewajka!

Piekny maluch i oczy błękitne jak u ragusiów, to tak jakbyś miała ragusia!
Mąż sam wybrał i przywiózł taką niespodziankę?