Buba i Capsel-nasze spełnione marzenia... już za TM :(

Dominacja między dwoma kotami nie jest rzeczą uniwersalną, dotyczy zawsze danej dziedziny, czy nawet sytuacji, i nigdy nie jest ustalana raz na zawsze. W jednych sytuacjach może dominować Buba, w innych szefem będzie Capsel. U nas Tula bardzo chętnie przekazuje Aurelce koronę, kiedy w ich otoczeniu znajdzie się pies - a z Aurelki wychodzi wtedy taki boss, że nie poznaję koleżanki

tak właśnie Ines mi się wydawało, że u nas jest - władza przechodnia w zależności od sytuacji.

Mąż miał dzisiaj urlop i siedział z kotami - okazało się, że Rudy pogardził jego obecnością i wył pod drzwiami za mną.. jak wróciłam to kot aniołek, cisza i spokój...

Ostatnio zmieniony przez Mgławica dnia Sob 5:54, 25 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz

U mnie też władza jest podzielona-pierwszeństwo do miski ma młoda, ale już jak zbytnio kokosi się do gości, to Filon zaraz pokazuje jej, gdzie raki zimują. Albo gdy jest zbyt aktywna i rozprasza go

No i btw-wiadomo, że mamusia jest naj, naj, najlepsiejsza, a juz na pewno lepsiejsza niż jakikolwiek tatuś

Czasami chętnie tym tytułem najukochańszego rodzica jednak bym się podzieliła Mruga

Bo co z tego, że sobota, koty mają budzik nastawiony na szóstą i nieważne, że jest tez tatuś
Bo przecież mamusia jest najfajniejsza i to ją trzeba obudzić bo pusta miska, pełna kuweta, ptaszki na balkonie i dlaczego nikt nas nie glaszcze? Wesoly

He he Mgławica fajnie napisałaś o jedzeniu i kuwecie

ja mam ten luksus że Ofka czeka aż wstanę ale jak już to zrobię pędzi biegiem , nie patrząc że mamusie może zabić na schodach

bo kicia jest jeszcze mała i pewnie ma cały czas karmę w misce a ja mam grubaska, któremu trzeba wydzielać Mruga

No to fakt suche ma cały czas , mokre 2-3 razy dziennie Ya winkles

U mnie od początku koty spały do momentu aż wstałam, może się trochę pobawiły razem, ale nigdy mnie nie budziły, choćbym spała do 11 :-P Za to jak wstanę to one w jednej sekundzie są przy mnie i chcą wszystko na raz, no ale to już normalne :-D

	Monic napisał:
	U mnie od początku koty spały do momentu aż wstałam, może się trochę pobawiły razem, ale nigdy mnie nie budziły, choćbym spała do 11 :-P Za to jak wstanę to one w jednej sekundzie są przy mnie i chcą wszystko na raz, no ale to już normalne :-D

A u nas koty wiedzą, o której musimy wstawać codziennie do pracy. I do tej godziny zachowują się "kulturalnie". Ale niech no tylko minie jakieś 15 minut po tej godzinie, a my nie wstajemy (np. w weekendy czy inny wolny dzień), natychmiast przejmują funkcję budzika o działaniu mechaniczno-akustycznym.

o tak - koty znają rytm dnia i o spaniu w dzień wolny czasami można pomarzyć. chyba, że przekupię je pełną miską

z okazji wolnego zgrałam fotki z aparatu

kot oczywiście na stole ma zakaz przebywania

za to na balkonie rosnie już trawka i owies dla kotków

i podlewac trzeba nie tylko kwiatki

i pozazdrościłam tych pięknych wiosennych zdjęć - więc pochwalę się i ja moją wiosną balkonową

Ostatnio zmieniony przez Mgławica dnia Pią 18:47, 01 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz

	Mgławica napisał:
	... kot oczywiście na stole ma zakaz przebywania...

Wiadomo! Ale Buba zapytowywuje się: "Który kot? "

No i dlaczego w tej konewce taki niski poziom wody? Biedak przecież nie ma aż tak długiego języka, a pragnienie na balkonie... niesamowite!

BabaJaga napisał:

	Mgławica napisał:
	... kot oczywiście na stole ma zakaz przebywania...

Wiadomo! Ale Buba zapytowywuje się: "Który kot? "

No i dlaczego w tej konewce taki niski poziom wody? Biedak przecież nie ma aż tak długiego języka, a pragnienie na balkonie... niesamowite!

Poza tym zawsze trzeba sprawdzić, czy w kwestii stołu nie zmieniliście zdania

Z konewką to jest dla mnie fenomen - mogą być miski z wodą, może być fontanna, a z konewki najsmaczniej...
Fajnie mieć taką własną prywatną wiosnę na balkonie Mruga

Buziaczki w kocie noski!

Uroczy są

piękne kwiatki Ya winkles

BabaJaga napisał:

	Mgławica napisał:
	... kot oczywiście na stole ma zakaz przebywania...

Wiadomo! Ale Buba zapytowywuje się: "Który kot? "

przecież wiadomo, że nie Buba

dla Capsla nie ma nic fajniejszego od picia z innych naczyń niż miseczka - szklanki, garnki, podstawki i konewka to dopiero picie

Śliczna wiosna na balkonie! Muszę o tym pomyśleć

Buba medytuje - a wtedy nie miejsce jest najważniejsze...