Buba i Capsel-nasze spełnione marzenia... już za TM :(

Oj Mgławico Rolling eyes

Ty to masz poczucie humoru

instrukcja z rozbierania choinki

nie no...padłam...

ciekawe, czego będzie dotyczyła następna lekcja

mam nadzieję, że najbliższa to będzie już z ubierania choinki bo rozbieranie z moimi "pomocnikami" zajęło mi prawie 6 godz.

Brawo, brawo.

Genialna instrukcja.

Tylko te minki na koniec - żeby to nie była zapowiedź "deprechy pochoinkowej"

Już sobie wyobrażam instrukcję ilustrowaną z ubierania choineczki - made in Buba i Capsel.

Mizianki dla wspaniałych domowych pomocników.

Sześć godzin... W ten sposób Buba i Capsel zapoczątkowali nową świąteczną tradycję - Rozbieranie Choinki

w końcu doczekaliśmy się śniegu - Buba zachwycony

pierwszy był w niewielkiej ilości.. ulubiona zabawa rudego to rzucanie śnieżek - czyli obecność człowieka na balkonie wymagana

ale dupsko trochę kotu zmarzło więc najpierw siedział na progu a potem wymusił otworzenie okna i cwaniak siedział sobie z ogonem na kaloryferze a pani marzła Ya winkles

wczoraj śniegu dopadało ale był większy mrozek i wiatr - kociko chwilę posiedziało i wróciło z nieszczęśliwą miną do domku

szkoda mi się kota zrobiło.. więc przyniosłam śnieg do domu.. w takiej formie to nawet Capslowi śnieg się podobał

Cudowni są oboje Heart

Bubusiowa kita jest boska. Dobrze, że chociaż komuś zima przypadła do gustu Wesoly

Ford dogadał by się z Buba, zaś Julisia z Capslem. To kiedy ich przywozisz na wakacje

ale w wakacje nie ma śniegu to gdzie będą się bawić Ya winkles

myślę, że w Juli obaj by się zakochali

hmmm dziś rano zaskakujaco spdalo troche sniegu... Poogladalam twoje zdjecia i mysle "o to moze ja tez swoim tak zrobie, przyniose troche sniegu z balkonu"...wstaje z kanapy... NIe ma już co zbierac ;(

za wolno wstawałaś

teraz takie zimy mamy, że trzeba się szybko ruszać

Fakt ..do czego to doszło... -.-`

z ostatniej chwili - dałam kotom mięso pomieszane z wodą i odrobiną suplementów
dzwonię do męża pochwalić się i mówię:
"- mięsko zjadły ale żeby wylizały miskę to musiałam im pokazać.
- jak to wylizałaś miskę kotom?
- no nie, pokazałam im palcem"

Też coś, za kogo on mnie ma - nie będę przecież objadała naszych kotków

Ja czasem nie czaje rozumowania TŻ-ów...

Ja bym pewnie od Rafala uslyszala to samo Wesoly

Hahahahaa

Magicznie

Wnoszenie śniegu do domu... rozpieszczanie kotków osiągnęło szczyt

I tak trzymać Snakeman