Buba i Capsel-nasze spełnione marzenia... już za TM :(

oj podjadają między posiłakami - za dnia muszki, wieczorem komary i chrabąszcze (na szczęście tych ostatnich nie zjadają tylko przynoszą do domu "do zabawy" - najlepiej w sypialni na łóżko) koty wyleczyły mnie już ze wstrętu przed owadami, teraz tylko patrzę co mają i jak niejadalne/groźne to po prostu zabieram i wyrzucam

Mgławico, które są groźne i niejadalne? cały czas się nad tym zastanawiam

zwykłe muchy i komary to nic strasznego, ale te wielkie muchy robacznice to sama ganiam i wyrzucam, wolę żeby ich nie jadły. Czasem wpadnie widliszek albo ćma, to też raczej nie szkodliwe, ale co z pająkami, niektóre są chyba jadowite? Ja do owadów już przywykłam, jedyne co mnie przeraża to właśnie pająki i szerszenie, brrr...
A chrabąszczy to nie dziwne, że panowie nie jedzą, są twarde i trzeszczące

A ja dziś utłukłam jakąś latającą paskudę, bo żaden z kotów się nie chciał pofatygować!! Jezyk

Buba jest cudny, aż nabieram ochoty na nowe rude, choć przecież mam i nieprędko będzie kolejne (pewnie za 10-15 lat).

groźne to wiadomo - wszystko co ma żądło - pszczoły, osy (na szczęście do tej pory była tylko jedna i ja ją pierwsza zauważyłam) pająki na pewno też chociaż moi panowie pająkami się nie bawią

niejadalne - w mojej kategorii znajduje się wszystko co brzydkie i czego sama bym nie ruszyła Ya winkles

w sumie to mogę polować na małe meszki, komary, małe muchy, ćmy no i te chrząszcze, które na szczęście już się skończyły
a i jest jeszcze wróbel samobójca, który czasami denerwuje koty i zawisa jak koliber na wysokości siatki - byłam w szoku jak zobaczyłam z jaką szybkością Capsel wyskoczył w powietrze z pozycji "śpiącej" i gdyby nie siatka kot by wypadł za balkon bo zrobił w powietrzu półobrót odbijając się od siatki na wysokości ok.1,8 od podłogi.
tak więc gadki, że kot za balkon nie wypadnie to bzdura

Smużko - dobrze Cię rozumiem, ja sama mam rude w domu a u hodowczyni Buby urodził się miot rudasków (po siostrze Buby) i sama chętnie wzięłabym takiego malucha
Dobrze, że oprócz serca mam jeszcze trochę rozumu Ya winkles

chłopaki z ulgą przywitali zmianę pogody - w końcu można odespać te upały Ya winkles

i sposób Capselka na upały - mrożona kawka z lodami

można ją pić przez słomkę..

ale tak jest prościej..

Ostatnio zmieniony przez Mgławica dnia Pią 19:13, 28 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz

Smacznego Capselku. Little thongue man

Słodkie, beztroskie lenistwo.

no proszę jaki kawosz z Capselka

jeszcze lody dla ochłody Jezyk

Moje futrzaki też ciężko znosiły te upały, szczególnie Idrisek. Dobrze, że trochę odpuściły

Bubuś

Oj, bogu dzięki za ten rozum ,bo przez chwilę po głowie głupie myśli lotem błyskawicy przebiegły-mieć takiego małego Bubusia Heart

Biedny Capsel nie miał zbyt dużo miejsca na podusi

Są świetni! A Buba, to jest po prostu Buba Heart

Tak go sklonować kilka razy to dużo osób na forum by się ucieszyło Wesoly

	Misia napisał:
	Biedny Capsel nie miał zbyt dużo miejsca na podusi Są świetni! A Buba, to jest po prostu Buba Tak go sklonować kilka razy to dużo osób na forum by się ucieszyło

Święte słowa Misiu

Capsel - smakosz i koneser...
Twoje Rudości są przepiękne -i tak jak Butterfly, dziękuję za jakieś resztki rozumu, bo rudy, to kolor, którego w domu nie mam

Capselek, co za wyrafinowane podniebienie Rolling eyes

Trzeba sobie jakoś radzić

Przesłodko wyglądają jak śpią razem

No mieć takiego Bubusia... Nie da się - to znaczy chyba, że mam jeszcze jakiś rozum

rozum rozumem ale jak patrzę na siostrzeńców Buby to sa po prostu cudni

na moje szczęście ten maluch zostaje w hodowli bo to skórka zdarta z wujka

Mgławico

.
Rozumku błagam Cię bądź tam gdzie trzeba i spuść manto głupiemu sercu

Małgosiu, on ma tez prążki ułożone w literkę M