Autor |
Wiadomość |
Siasia
Ambitny
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
|
2 norwegi do adopcji |
|
Przeklejam z miau , to również chodzi o moją kotkę
| | Witam,
Najpierw o kotach - kotka to Essen z hodowli Puszyste Koty *PL urodzona 24.10.2007, kocur to Castor z hodowli Kotonland *PL, urodzony 20.04.2007. Link do zdjęć: [link widoczny dla zalogowanych]
Koty są wykastrowane, każdy ma swój rodowód, są przekochane, 100% zdrowe i dobrze ułożone.
Kilka słów o charakterze kotów. Esia jest żywym srebrem, wszędzie jej pełno, uwielbia towarzyszyć w codziennych czynnościach, nawet kąpaniu się i trzeba ją wyciągać spod prysznica. Domaga się włączania tv, preferuje programy o zwierzętach i potrafi oglądać z uwagą 2h. Wszędzie chodzi jak pies za ludźmi, uwielbia czułości i się ich domaga, chociaż z leżeniem u niej spokojnie w jednym miejscu gorzej Castor to miś Bardzo lubi spać, jest spokojny, chociaż jak się okazało jak ma się gdzie rozpędzić uwielbia biegi prawie przełajowe Jest bardziej strachliwy niż Esia (bardzo się boi odkurzacza, uwielbia spać w wersalce i na ich drapaku (koty mają swój wielki drapak do sufitu z drapaki.pl), uwielbia przytulanie, leżenie na kolanach, można z nim zrobić tak naprawdę wszystko Obydwa koty aportują piłeczki i patyczki do uszu, szczególnie Castor. Zajmują się sobą same, więc nie trzeba poświęcać im dużo czasu. Są bardzo czyste - korzystają wyłącznie z dużej kuwety krytej z drzwiczkami, na żwirku drewnianym. Wymagają zabiegów pięlegnacyjnych polegających na czesaniu (zestaw do czesania oczywiście mają swój). Mają swoje 8m smycze i szelki, potrafią i lubią wychodzić na spacery. Są stabilne emocjonalne, bardzo wesołe i entuzjastycznie nastawione do gości, a przy tym czas wiszenia na firankach i niszczenia rzeczy mają dawno za sobą - norwegi dojrzewają długo, nawet 4 lata, są to już dorosłe osobniki.
Wymagania co do nowego domku: przede wszystkim MIŁOŚĆ. To najważniejszy i główny wymóg. Drugą kwestią że chciałabym żeby koty były razem - razem się wychowywały a przy okazji wzajemnie o siebie dbają pomimo różnych zupełnie charakterów. Chciałabym żeby koty były na większej powierzchni - mieszkały ze mną małym mieszkanku 34 metrowym gdzie mnie głównie nie było w domu i nie były szczęśliwe. Obecnie koty znajdują się od roku u moich rodziców w Ciechanowie w domu rodzinnym - mają do dyspozycji 3 piętra, kocur schudł tam ponad 2kg bo cały czas biega. Proszę zdawać sobie sprawę że to koty długowłose - włosy będą w domu, na meblach, koty trzeba też szczotkować. Koty nie wychodzą luzem na dwór, wyłącznie na smyczy, a okna są zabezpieczone. Do kotów będą dołączone: wielki drapak, ich rzeczy, książeczki, rodowody, witaminy, zapas karmy, książki o kotach, szczotki, spreje, kocimiętka, zabawki, feromony kocie, wielka kuweta, 2 transportery, nie ma potrzeby kupowania czegokolwiek dla nich. O kontakt w sprawie kotów proszę dzwonić do mojej mamy - Barbara 600267308 - nie widzę innej opcji niż spotkania osobiste, lub w pw tutaj do mnie lub mail który będę odbierać ja: [link widoczny dla zalogowanych]
Powody decyzji: i tu jest mi najciężej, nawet pisząc to mam łzy w oczach. Nie było to proste, z decyzją noszę się od ponad roku. Zawsze wręcz prawie linczowałam osoby które decydowały się na oddanie swoich ukochanych kotów. I życie po raz kolejny pokazało, że potrafi zaskoczyć. Zmieniły mi się o 180 stopni okoliczności życiowe, straciłam partnera i zostałam sama, bez pracy, obecnie pracuję ale mam pracę terenową, w całej Polsce, nie ma mnie czasami 2 tygodnie. Koty trafiły więc do moich rodziców, gdzie okazało się że odżyły, zaaklimatyzowały się momentalnie, aż czułam żal że gdzie ta miłość. Miłość to jest egoistyczna we mnie, bo chciałam mieć zwierzątka, a one okazało się że są szczęśliwsze mając ciagłą obecnośc ludzi, a że są naprawdę duże potrzebują więcej ruchu i lepiej się czują w małym miasteczku niż w stolicy. Koty są bardzo kochane, jedza najlepsze miąska (kotka uwielbia wolowine, ale obydwa jedza sucha karme royal canin, nie jadaja puszek w ogole), zadbane i wychuchane, lecz moja mama po masakrycznych przezyciach i utracie 16 letniej kotki i suczki 6 letniej nie chce mieć już zwierząt, szczególnie że sama ma na karku chorobę, a tata przeniósł swoją firmę do domu. Ogólnie stanęłam przed wyborem - koty wracają do mnie do mojego mieszkanka gdzie mnie cały czas nie ma, albo szukam im domu innego takiego już na zawsze, gdzie będa sprawiały komuś radość, będą kochane i spokojne. Nie chcę im zmieniać zamieszkania co chwilę. Proszę o tylko bardzo poważne zgłoszenia.
Magda |
|
|
Pon 20:16, 06 Cze 2011 |
|
|
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
hmmm , jestem pewna , że zamieszczałam to samo ogłoszenie dziś rano - tutaj i go nie ma - cuda jakieś
|
|
Pon 20:56, 06 Cze 2011 |
|
|
iza5
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
|
Pon 21:06, 06 Cze 2011 |
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Ups , sorki - coś mi się pomyliło . chyba z tego upału .
To moje można usunąć w takim razie .
edit : usunęłam , po co powielać wątki
Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Pon 22:25, 06 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 22:22, 06 Cze 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|