Autor |
Wiadomość |
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
powiem tylko tyle : prawdziwe plazmocytarne zapalenie dziąseł zdarza się naprawdę bardzo rzadko .
rozumiem troskę o kota , ale czasami na to co mówi wet trzeba spojrzeć z dużą powściągliwością , zwłaszcza jeśli mają zostać usunięte zęby .
Niektórzy weci są nazbyt sumienni a dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane .
Nie wtrącam się już .
Życzę kotu dużo zdrowia a wszystkim opiekunom dużo rozsądku i głęboko przemyślanych i naprawdę zasadnych decyzji .
|
|
Śro 13:06, 04 Kwi 2012 |
|
|
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja też mam ogromą nadzieję, że ta kotunia jest zdrowa.
Ale...
Mam dwa psy chore. Jeden z wrodzoną wadą serca, drugi z padaczką idiopatyczną. Wiem, jak się żyje zamartwiając o zwierzaki, które się kocha. Kupując je zakładałam, że są i będą zdrowe. Przepłakałam dziesiątki nocy.
Dlatego jestem zwolenniczką zakładania pesymistycznych wariantów i analizowania sytuacji pod ich kątem. Bo lepszy sceniariusz każdego ucieszy, a niespodziewany gorszy niekoniecznie.
Sama adoptowałam świnkę morską, o której wet powiedział, że ma wadę zgryzu i będzie musiała do śmierci mieć co parę tygodni przycinane trzonowce, w narkozie.
Bardzo się bałam, ale uznałam, że dam sobie z tym radę.
Wzięłam świnkę i okazało się, że zęby ma idealne. Ktoś się pomylił.
Tak też bywa.
|
|
Śro 15:39, 04 Kwi 2012 |
|
|
biru
Pasjonat
Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Golkowice k / Krakowa
|
|
|
|
Dziewczyny naprawdę dziękuję. Każda wasza wypowiedź naprawdę się przydaje i daje do myślenia.
Hari nie wracasz się! Naprawdę mądrze piszesz i należy to brać pod uwage. Ja ogólnie wychodzę z założenia ze czekam na odpowiedź hodowcy zobaczymy co napisze bo podczas rozmowy niewiele się wypytalam na temat zębów. Też uważam ze niewiele wetow dokładnie sprawdza przed podaniem diagnozy i nawet usunięciem zębów. Kot bez zębów też może dobrze i szczęśliwie żyć sam fakt ze jest to hodowca który co jakiś czas kończy jakies krycia i kastruje koty i kotki coś znaczy. mieszkamy "niedaleko" to też coś daje. A teraz spokojnie czekam na przybycie paczki z wyprawka i odpowiedz milej Pani hodowczyni
|
|
Śro 16:41, 04 Kwi 2012 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
W takim razie kciuki za madre decyzje.
|
|
Śro 23:14, 04 Kwi 2012 |
|
|
liv21
Pasjonat
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
|
|
|
tak za mądrą i słuszną i czekamy na info
|
|
Czw 9:58, 05 Kwi 2012 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
Czw 12:19, 05 Kwi 2012 |
|
|
biru
Pasjonat
Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Golkowice k / Krakowa
|
|
|
|
Jesteście cudowne
No i mam myslenice, bo tak, hodowca nie odpisał nic na temat moich pytań dot zebow, badan etc, napisał jedynie ze może przywieźć kotkę (będzie w drodze do lublina z kastratem) pomiędzy 15 a 20.
Męża już wtedy nie będzie, ale wyprawka powinna dojść bo dziś została rano wysłana z zooplusa, tzn 4paczki jutro spróbuje przez telefon się jeszcze dowiedzieć czegoś o tych zębach, i jak coś to pojechać jutro albo po świętach, jak luby jeszcze bedzie. Jednak pisze do innych hodowli głównie ragdollowych, może ktoś odpisze. Mam zle przeczucie, ze przyjadę.i nawet koty nie zobaczę bo będzie siedzieć pod kanapa jak to hodowca opisał, a to dobrze nie wróży. Coraz więcej wątpliwości i coraz mniej odpowiedzi. Eh.
|
|
Czw 21:25, 05 Kwi 2012 |
|
|
Janka
Pasjonat
Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Witaj biru, przeczytałam cały ten wątek i jako podwójnie zakocona mama czterolatki muszę powiedzieć, że coraz mniej zaufania wzbudza wszystko, co piszesz o kontakcie z hodowlą. Czytałaś może w wątku forumowej Reni historię ich nieudanej adopcji? Rzecz godna uwagi.
Są koty, które się do dzieci nie nadają, bez względu na rasę. Na kwestię potencjalnego przewlekłego schorzenia kotki patrzysz bardzo odpowiedzialnie, nie mniejsze znaczenie ma jej charakter. Jeśli kota na twój widok miałaby uciec pod kanapę, na przyszłość wśród dzieci rokuje to źle. O ile nie jest w miarę stale socjalizowana z dziećmi (ma kontakt z dwuletnią dziewczynką, ale JAKI???), po prostu z niej zrezygnuj dla dobra obu stron.
Kot dla dzieci musi być łagodny, przyjacielski, kontaktowy i zdecydowanie odważny. Wcale niełatwo takiego znaleźć. Ceniący sobie spokój wrażliwiec będzie się męczył, a dzieci będą smutne, ze od nich ucieka.
A wracając do ras, choćby na tym forum super żyje z małym dzieckiem MCO (u Kamisi), rewelacyjnie SBI (nie mylić z SIB ) u mnie, a o ragi zapytałabym Lindusię.
Ciepło pozdrawiam i życzę dobrych, przemyślanych decyzji
Ostatnio zmieniony przez Janka dnia Pią 0:53, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 0:44, 06 Kwi 2012 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Nie podoba mi się to, że hodowca nie odpisuje na Twoje pytania i pomijając fakt, że kotka jest po przejściach zdrowotnych, to nie ładnie z jej strony, bo właśnie Ciebie powinna informować o wszystkich plusach i minusach. Ja osobiście odbieram to jako pozbycie się problemu i chęć załatwienia szybkiej transakcji. Przepraszam, że pisze tak bez ogródek i wiem, że niektórym krew się zagotuje, ale takie są moje odczucia. Uważam, że Janka ma rację.
|
|
Pią 7:12, 06 Kwi 2012 |
|
|
biru
Pasjonat
Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Golkowice k / Krakowa
|
|
|
|
Janka / Agnieszka, dziękuję.
Tego janka się właśnie boję, ze tak jak hodowca powiedział "boi się obcych i ucieka wtedy pod kanape ale do domowników się bardzo przywiązuje, tylko ze się nie pochwale przed gośćmi"., na co ja powiedziałam ze zwierzętami tak jak dziecmi nie da się chwalić więc nie o to chodzi ale kot w domu z dziećmi musi być odważny, inaczej on nie wyjdzie spod łóżka i się zmęczy ze stresu. Moje dzieci są grzeczne, aleto dzieci, czasami mówią coś głośniej, czasami krzykna, czasami gonią się jak dwa małe kociaki. Kot bojaźliwy nie zaaklimatyzuje się u nas w domu, dla takiego kota najlepszy jest dom u ludzi których dzieci już są dorosłe i poszły w światy.
Ja brak odpowiedzi na pytania tlumacze sobie brakiem czasu bo mają kocięta z dwoch miotów. Nie wiem, trzeba się spakować i jechać, i zobaczyć.
|
|
Pią 7:39, 06 Kwi 2012 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Biru, myślę, że taki osobisty kontakt bedzie najlepszy, sama ocenisz jak kotka zareaguje na Was i na dzieci. I przede wszystkim jaki jest jej stan emocjonalny i fizyczny.
|
|
Pią 8:42, 06 Kwi 2012 |
|
|
Ada44
Ambitny
Dołączył: 08 Paź 2010
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Biru,,,ja jednak bym się jeszcze dobrze zastanowiła nad takim bojażliwym kotkiem, zwłaszcza, że masz małe dzieci,,,kotek, podobnie jak pies, w momencie strachu potrafi być nawet agresywny,,,zdarzały się i takie przypadki, nawet u ragdolli, że żle socjalizowany kotek potrafił nawet ugryżć....
- ja myślę, że lepiej zaczekaj na małego kotka, którego można od początku przyzwyczajać do dzieci....albo czekaj na kotka z dobrze znanej hodowli, gdzie będziesz miała pewność, że ten kotek będzie odpowiedni do Twojej rodziny....
- trochę dziwi mnie podejście hodowcy, który bagatelizuje sprawę relacji - kot- nowa rodzina.....który bagatelizuje sprawę choroby zębów,zwłaszcza, że podczas każdej choroby kot potrafi zachowywać się irracjonalnie do sytuacji....
- jest wiele łagodnych ras kotków, nie tylko ragdolle, świetne są także koty birmańskie i brytyjskie, może warto jeszcze zaczekać z decyzją...
- pozdrawiam Świątecznie
|
|
Pią 10:46, 06 Kwi 2012 |
|
|
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
A ja mam dziś dzień pisania niezbyt " cacanych" komentarzy więc się i tutaj wypowiem, a co
Nie kieruj się opiniami z forum jeśli chodzi o charakter kota, tylko jedź i sama oceń sytuację. Skoro hodowca pisze, że kot do obcych jest nieufny, a w rodzinie jest ok to ja bym akurat tego się trzymała. Mam kota, który gości nie lubi, idzie sobie do innego pokoju i ma wszystkich w głębokim poważaniu. Jak przyjdzie kilka osób na raz i są głośno to kot ucieka szybko i tyle go widzieli.... Jednak ten sam kot jest największym miziakiem w moim domu, jest niesłychanie czuły i delikatny, nigdy nikogo nie podrapał itp Jeśli zna osobę, która często mnie odwiedza to kładzie się na plecki i domaga się głaskania ie skreślaj kota tylko dlatego, że nie lubi gości, a już totalnie absurdalne jest to piszą dziewczyny, że może zaatakować dziecko Przecież wychowuje się z dzieckiem więc dzieci zna.
Za szybko co niektórzy skreślają koty za względu na ich nieśmiałość w stosunku do obcych.
Co do zębów podpisze się pod tym co pisała Hari- co drugi weterynarz ( jak nie co pierwszy ) w naszym kraju jak tylko widzi czerwone dziąsła od razu bez zastanowienia straszy zapaleniem dziąseł. Często wystarczy zmienić karmę i problem z głowy, no ale przecież wtedy wet by nie zarobił. A nawet jakby, w co wątpię, się okazało, że kot ma mieć usunięta wszystkie ząbki to gdzie jest problem? podejrzewam, że w karmie? ale nic bardziej mylnego, przechodzisz na barfa w całości mielonego, takie papki jak dla kociątek malutkich i kot żyje długo i szczęśliwie bez zębów. Stare koty też często nie mają zębów, a jednak nie przestajemy ich kochać.
Co do hodowcy i tego że nie odpisuje. Ludzi kochani są zaraz święta, każdy nawet hodowca, ma prawo się do tych świąt przygotować, czyż nie?? nie każdy ma czas na odpisywanie na maile jak ma 2 mioty w domu, prace i rodzinę i dom na głowie trochę wyrozumiałości. Po prostu zadzwoń, takie to proste rozwiązanie, a jakże dużo problemów nam rozwiąże
A najlepiej jedź z dziećmi i odwiedź kota i porozmawiaj z hodowcą w cztery oczy, powiedz mu o swoich obawach i lękach, jeśli ten hodowca jest hodowcą z pasji i z wiedzą to powinien na wszystkie Twoje pytanie odpowiedzieć
|
|
Pią 11:02, 06 Kwi 2012 |
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
| | Ja osobiście odbieram to jako pozbycie się problemu i chęć załatwienia szybkiej transakcji.
|
się zgadzam - mnie sie krew nie gotuje .
wstrzymałabym się z bólami .
gdybyś mieszkała bliżej byłabym skłonna wypożyczyć ci moją rag na próbę , ona jednak potrzebuje samotności a nie towarzystwa 6 rozwydrzonych birmanów .
Od dwóch lat mam dylemat czy ją oddać do adopcji czy zostawić na dożywocie u nas .
Jednak widzę , że się męczy i będę zmuszona do podjęcia jakiejś decyzji .
|
|
Pią 11:38, 06 Kwi 2012 |
|
|
biru
Pasjonat
Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Golkowice k / Krakowa
|
|
|
|
Dziękuję za opinie, tak jak pisałam ja brak wiadomosci tłumacze jako brak czasu. Z innej strony też mam wrażenie ze za szybko doszło do zgody na oddanie kota, po jednej krótkiej rozmowie, bez specjalnego zastanowienia , może i miło nam się rozmawiało etc ale, no , ja bym tak nie oddala swojego futra. Co wiem z doświadczenia bo dla Biru długo szukaliśmy i żeby sprawdzić czy na pewno ci ludzie są odpowiedni, spakowalismy sie i jechaliśmy 300km w jedną stronę, ze mną w ciąży, aby się upewnić ze mu tam będzie dobrze.
Pojedziemy zobaczymy, tylko nie wiem kiedy bo święta... z jednej strony chciałabym wziąć dzieci z drugiej mam na uwadze fakt ze to dzieci , małe dzieci które ze swoim emocjonalnym podejściem nie pomoga w podejmowaniu decyzji
Tak jak wcześniej napisałam uważam ze jest wiele kotów bez zębów i też są szczęśliwe i zyją długo, barf to nie problem, przez jakiś czas birasa tak karmilismy ale on był bardzo uparty z nie jedzeniem surowizny tez nie uważam żeby obawa przed obcymi była problemem jeśli nie jest powiązana z ogólna lekliwoscia kota.
Po prosty chcemy żeby kotu było tu dobrze, i żeby wszystko tak zagrało jak powinno.
hari odleglosc to niewielka niedogodnośc do obejścia, póki auta nie sprzedaliśmy (a jak narazie się nie zapowiada, niestety) to możemy sie spakować i jechać a jak nie autem, to są pociągi a nawet samolot z rzeszowa bodajże
W zasadzie przepraszam za zrobienie z tematu off topic i do tego w klimacie "co by było gdyby babcia miała wasy". Napisze jak będę wiedzieć coś konkretnego.
Ostatnio zmieniony przez biru dnia Pią 12:46, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 12:38, 06 Kwi 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|