Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Poszukuję członka rodziny.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » Inne ogłoszenia Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Poszukuję członka rodziny.
Autor Wiadomość
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
Emil ale to czy kociak będzie na kolanka czyli pet czy będzie hodowlany musisz zdecydować już teraz...kot pet na kolanka jest w cenie od 1200-2000 zł, natomiast kot z uprawnieniami hodowlanymi jest o wiele droższy .

Jednym słowem, nie możesz rozmnożyć kota którego kupujesz na kolanka -jest to złamanie umowy i nie będąc zrzeszonym w związku łamiesz prawo którego weszło o zakazie rozmnażania zwierząt bez uprawnień.
Pon 6:50, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Ech.

Emil napisał:
Z uwagi na dobro zwierząt, zalecamy kastrację najwcześniej po ukończeniu 8 miesięcy u kocurów i pierwszej rui u kotek. Chodzi tu nie tylko o dojrzałość płciową, ale również fizyczną i emocjonalną oraz psychiczną. Optymalnym wiekiem do tego zabiegu pod względem zdrowotnym i fizycznym (rozwojowym) oraz behawioralnym, jest ukończenie przez młode koty pełnych 12 miesięcy. Zwykle jednak jest to niemożliwe, z uwagi na ich zachowania związane z prokreacją (znaczenie terenu, zaburzenia hormonalne u kotek)...

Asia_Messi123 napisał:
Co do kastracji sie zgodze ze kotow nie powinno sie wczesnie kastrowac ALE mysle ze 8 czy 12 m-cy to troche przesada , Pani z hodowli powiedziala ze hormony i calkowity rozwoj narzadow plciowych odbywa sie do 6 miesiaca wiec wtedy najlepiej kastrowac / sterylizowac zeby pozniej nie "wpasc" w moment kiedy kot /kotka zacznie znaczyc lub zacznie miec ruje . No ale kazdy inaczej uwaza inaczej mowia .
Ja swojego wykastruje za ok. miesiac bedzie mial wtedy prawie 6 m-cy (kilka dni do 6)

Żadna przesada, Asiu. Ja też uważam, że odpowiedni wiek na kastrację kota czy kotki to gdy dojrzeje, a nie dojrzewa w wieku 6 miesięcy! Zdarzają się wyjątki, że kocur może wcześniej dojrzeć, gdy w jego towarzystwie jest kotka - ale - jeżeli kotka nie miała ruji, to nie zajdzie w ciążę. Kotę można zabezpieczyć lekami hormonalnymi.

Emil napisał:
Nie wiem jeszcze czy to ma być typowo pupil na kolana czy może później nie okaże się że będę chciał go pokazać na wystawie czy założyć hodowlę. Ciężko mi to ocenić w tej chwili ale możliwość taką daję pod rozwagę i muszę to ewentualnie uwzględnić w zakupie.

Nie wiem z czym się wiąże wystawianie i hodowla, jakie to koszta itd. bo nigdy nie miałem rasowego zwierzęcia ale mam nadzieję że się tego dowiem.

Niektóre koty nakolankowe można wystawiać, zależy to od umowy. Nie znasz się na hodowaniu kotów, to się za to nie bierz! To nie jest "cudny interes", do tego trzeba mieć pasję. Przeczytaj ten artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pon 7:26, 30 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pon 7:26, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Mi się bardzo podoba opcja niekastrowania w młodym wieku i bardzo żałuję, że nie dotyczyła mojego kota.

Cena 1600zł za kota na kolanka też mi się wydaje całkiem sensowna.
Pon 7:53, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Mnie martwi, co się dzieje w głowie Emila Smutny Na początku chciał kota do kochania - bo w domu pusto, mógł być "bez rododowodu". Teraz, jak się okazało, że rodowód jest niezbędny, to myśli o zakładaniu hodowli. 1600zł cię szokuje, zapytaj ile kosztuje kot hodowlany! I zmień tok rozumowania.
Pon 7:59, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Lindusia
Ekspert



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łódź

Post
Dejikos napisał:
Mnie martwi, co się dzieje w głowie Emila Smutny Na początku chciał kota do kochania - bo w domu pusto, mógł być "bez rododowodu". Teraz, jak się okazało, że rodowód jest niezbędny, to myśli o zakładaniu hodowli. 1600zł cię szokuje, zapytaj ile kosztuje kot hodowlany! I zmień tok rozumowania.


Mam podobnie Aga, bo jeszcze nie tak dawno Emi mylisz cieczkę z rujką a teraz myślisz o hodowli ?
Uwierz mi, od kiedy poznałam realia hodowli w życiu bym się nie podjęła i szczerze podziwiam dziewczyny które je prowadzą. Na pewno nie jest to biznes zarobkowy!!!
Pon 8:12, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
A ja myślę, że takie myśli maja prawo każdemu przebiec przez głowę.
Jak kupowałam pierwszą sukę, z rodowodem i w ogóle WOW.. to też myślałam, żeby ja wystawiac, żeby mieć po niej szczeniaczki. Potem okazało się, że ma wadę serca. Kupiłam drugą i nadal myślałam o uroczych małych szczeniaczkach, choć już nie tak bardzo.. Zanim suka skończyła 4 miesiące, już wiedziałam, że nigdy w życiu nic nie rozmnożę i tego się trzymam.

Gdy kupiliśmy kota (na kolanka), pierwsza myśl mojego męża to była - załóżmy hodowlę (nie żeby Racucha rozmnożyć, ale kupić drugiego hodowlanego)!
2 tysiaki za każdego koteczka. Będziemy bogaci, a małe kotki są urocze. Wesoly
Ze 3 tygodnie mu to ze łba wybijałam, bo nie wierzył, że rzeczywistość nie jest tak cukierkowa i że hodowla bywa strasznie frustrująca, rujnująca psychikę, że do tego trzeba mieć serce i głowę na karku.
Wydaje mi się to normalne (takie myśli o hodowli), zwłaszcza jak po raz pierwszy coś, co uznawaliśmy wcześniej za jakiś 'wysokopółkowy rarytas', staje się naszym udziałem.


Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pon 8:32, 30 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pon 8:30, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Agnieszka7714
Ekspert



Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Smużka napisał:
A ja myślę, że takie myśli maja prawo każdemu przebiec przez głowę.
Jak kupowałam pierwszą sukę, z rodowodem i w ogóle WOW.. to też myślałam, żeby ja wystawiac, żeby mieć po niej szczeniaczki. Potem okazało się, że ma wadę serca. Kupiłam drugą i nadal myślałam o uroczych małych szczeniaczkach, choć już nie tak bardzo.. Zanim suka skończyła 4 miesiące, już wiedziałam, że nigdy w życiu nic nie rozmnożę i tego się trzymam.

Gdy kupiliśmy kota (na kolanka), pierwsza myśl mojego męża to była - załóżmy hodowlę (nie żeby Racucha rozmnożyć, ale kupić drugiego hodowlanego)!
2 tysiaki za każdego koteczka. Będziemy bogaci, a małe kotki są urocze. Wesoly
Ze 3 tygodnie mu to ze łba wybijałam, bo nie wierzył, że rzeczywistość nie jest tak cukierkowa i że hodowla bywa strasznie frustrująca, rujnująca psychikę, że do tego trzeba mieć serce i głowę na karku.
Wydaje mi się to normalne (takie myśli o hodowli), zwłaszcza jak po raz pierwszy coś, co uznawaliśmy wcześniej za jakiś 'wysokopółkowy rarytas', staje się naszym udziałem.



Masz rację Smuzko, ja sama w pewnym momencie stanęłam przed wyborem, sam hodowca od którego kupowałam kociaka namawiał mnie do założenia hodowli. Ofiarował pomoc i całą resztę. Jednak mam 3 kastraty w domu, bo hodowla to nie bajka i sa wzloty i upadki. Na początku przeważnie są same upadki i rozpacz.
Co do wczesnej kastracji to ja osobiście mam mieszane uczucia i mój wet jej nie stosuje, zaznacza, że kocura kastruje się po ukończeniu 6 miesiąca, chodzi o układ moczowy a nie o samopoczucie, a u kotki ten proces trwa dłużej bo do pierwszej rujki. Jedna ma ją wcześniej druga później. Generalnie nie dziwię się hodowcom, że wcześnie kastrują swoje pociechy (gdybym byłą hodowlą, zrobiłąbym to samo, za dużo jest nieuczciwych ludzi aby ryzykować). Unikają nieczystego sumienia poprzez kupujących takich jak np. Emil. Ja w tej chwili czytając Twoje posty nie sprzedałabym Ci kotka niewykastrowanego/niewysterylizowanego, bo jak sam oficjalnie napisałes sam nie wiesz jak potoczą się Twoje decyzje.

Kup kastrata, zapoznaj się z genetyką rasy, powystawiaj swojego kociaka w klasie kastratów, poznaj koszty takich imprez i po jakimś czasie zdecydujesz czy chcesz się w to bawić.
Nie kuś się na zakup kociaka bez kastracji bo prawdopodobnie zostaniesz kolejną pseudohodowlą. Przykro ale takie mam odczucia czytając Twoje posty.
Pon 8:55, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Asia_Messi123
Początkujący



Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dejikos wlasnie o to mi chodzilo co napisala Agnieszka ze kocurek moze byc kastrowany po skonczeniu 6 m-ca , a ja z uwagi ze mam 2 pieski chce o kilka dni wczesniej zeby maksymalnie miec pewnosc ze kotek nie zacznie znaczyc terenu bo wtedy bym miala " Guy with axe " w domu z 2 psami i kotem . Ya winkles co do Emila to przemysl to bo widze ze sam nie jestes juz pewny tego co piszesz , raz kotek z adopcji potem jednak kupujesz , potem nagle ze hodowla nie masz jeszcze zadnej wiedzy na temat tych kotow . Posłuchaj sie Agnieszki i Dejikosa , bo kompletnie nie widac tego zebys przez te dwa lata kied sie zastanawiales nad ragdollem , poczytam o nich choc troche
Pon 12:49, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Asia_Messi123 napisał:
Dejikos wlasnie o to mi chodzilo co napisala Agnieszka ze kocurek moze byc kastrowany po skonczeniu 6 m-ca , a ja z uwagi ze mam 2 pieski chce o kilka dni wczesniej zeby maksymalnie miec pewnosc ze kotek nie zacznie znaczyc terenu bo wtedy bym miala " Guy with axe " w domu z 2 psami i kotem . Ya winkles

Nie spotkałam się z kocurem, który w wieku 6 miesięcy znaczył teren, no ale może mało widziałam. Pierwsze objawy dojrzewania to - tłusty ogon i śmierdzący mocz. Oczywiście niczego nie nakazuję, każdy właściciel sam decyduje o swoim zwierzaku.
Pon 13:03, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Kot moich rodziców (dachowiec) zaczął znaczyć w wieku 5 miesięcy.
Rodzice wytrzymali z nim tylko tydzień (pamiętam, że był kastrowany ok 21 w wielki piątek, bo moja Mama powiedziała, że nie wytrzyma z nim świąt).
Po kastracji praktycznie od razu problem zniknął.
Pon 13:15, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Smużko - źle się wyraziłam - nie spotkałam się z takim Ragdollem Mruga Ta rasa ponoć późno dojrzewa. Na dojrzewanie mają wpływ różne czynniki - w tym otaczające środowisko. Jak usłyszy kotkę w rui to może mu się w główce przestawić Mruga
Pon 13:18, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Smużka
Ekspert



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
A że z ragdollem takim, to już wierzę. Mruga
Pon 13:21, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Emil
Początkujący



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań/Luboń

Post
Widzę że moje wypowiedzi wprowadziły sporo zamętu.
Cóż odczucia macie słuszne, jednak nie do końca.
Otóż jaw wspomniałem w pierwszym poście to mój pierwszy zakup zwierzaka z rodowodem. To co człowiek wie, a co sobie wyobraża to rzecz jasna dwie odmienne rzeczy.
Wydatek 1600zł (mam już oferty za wystawowego na 1500zł, a hodowlanego na 3200zł) nie ukrywam nie jest mały biorąc pod uwagę że wcześniejsze zwierzaki były FREE. Biorąc pod uwagę obecne realia przy takiej kwocie przeszło mi przez myśl możliwość hodowli i wystawienia kota. Nie znam jeszcze cen jakie niosą za sobą takie rzeczy dlatego póki co to tylko w sferze pomysłu a nie realizacji.

Kolejną sprawą to nie miejcie mylnych odczuć. Nadal szukam kotka jako członka rodziny i tego się będę trzymał. Przychodząc na forum miałem nadzieję na wtajemniczenie w temat pupili z rodowodem.
Chcę poznań po prostu możliwości zanim kupie zwierzaka i na tej podstawie dokonać właściwego wyboru niż kupić i za jakiś czas kupować kolejnego Mruga .
Faktem jest że z oferty 3200zł za zwierzę do hodowli to stanowczo za dużo i nie stać mnie na to. Aspektów samej hodowli nie znam ale przy kwocie zakupu i tym co piszecie mogę ją sobie odpuścić.
Co do wystawy. Bierzecie pod uwagę że można wystawić i kastrata. Rozumiem że to dotyczy kotka "na kolana". Czyli jakaś alternatywa jest.

Specjalnie nie piszę od razu wszystkiego co chcę się dowiedzieć bo z natłoku wiadomości sam nie będę wiedział już nic.

Do samego zakupu pupila podchodzę w prosty sposób. Jeśli mam zapłacić za kociaka 1600zł to niech ma wszelkie możliwe opcje rozwojowe w tej cenie. W moim przypadku główną rolę niestety gra cena. Póki jej nie ustalę nie ma mowy czy to będzie zwierze na wystawy czy hodowle czy na kolana. Zwierze na wystawy przecież jest takie samo pod względem podejścia właściciela do pupila jak to na kolana. Jedno i drugie tyle samo serca i miłości otrzyma. No chyba że jest inaczej o czym nie wiem.

Chodzi oto że sam nie jestem w stanie stwierdzić (mam za mało wiadomości) czy za kilka lat nie będę miał ochoty jechać na wystawę, a kotek to nie zabawka która po roku się nudzi tylko jest z Nami na lata.
Tak jak w przypadku hodowli o czym piszecie i cenie zwierzaka wynikającej z ofert mogę sobie taką wersję odpuścić od razu tak w przypadku wystawy jeszcze nie mogę tego jednoznacznie założyć. Kociaki nie są do wzięcia od zaraz więc mam jeszcze na to czas, a Sami pisaliście żebym się nad zakupem poważnie zastanowił, więc to robię Mruga i biorę wszystkie możliwości pod rozwagę i zgłębiam temat.

Póki co uzyskałem ofertę za kotka wystawowego 1500zł co jeśli chodzi o poprzednią 1600zł za "na kolana" zdaję się być lepszą. Nie znaczy że na wystawy będę jeździł.

Wychodzę z założenia że: "Lepiej mieć możliwość a jej nie wykorzystywać, niż chcieć wykorzystać a nie móc."

Nie dziwcie się co się dzieje w mojej głowie bo sam tego nie wiem Mruga . Na kolejne Wasze wypowiedzi rodzą się kolejne pytania.

Priorytet to pupil w domu i czy to będzie kociak na kolanka czy na wystawy nie wiem. Biorąc pod uwagę że w cenie na kolanka można znaleźć opcję na wystawę to dlaczego się nim nie zainteresować. Jeśli w umowie będzie zapis że nie wolno wystawiać to nie zrobię już nic i ręce będę miał związane a chyba nikt w razie możliwości nie chce ograniczać sobie pola manewru. Być może syna wystawy zainteresują i sam zapragnie jeździć z pociechą.

Jakie zatem mogą być koszta wystawiania zwierzaka?
Czy jest to przymus?
Trzeba być zarejestrowanym, czy coś w tym stylu?
Jakie korzyści idą z wystaw po za samym zadowoleniu?
Z czym muszę się liczyć wystawiając zwierzaka?

To pytania które aktualnie mnie nurtują przy wyborze opcji zakupu, bo cena jest zbliżona kotka na kolanka i do wystawy.

Listę ofert postaram zamieścić sobie wieczorem. Wtedy mam nadzieję pomożecie mi je omówić Wesoly Póki co uciekam bo auta do naprawy czekają Wesoly Miłego dnia życzę Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Emil dnia Pon 13:38, 30 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pon 13:32, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Dejikos
Ekspert



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Emil napisał:
Jakie zatem mogą być koszta wystawiania zwierzaka?
Czy jest to przymus?
Trzeba być zarejestrowanym, czy coś w tym stylu?
Jakie korzyści idą z wystaw po za samym zadowoleniu?
Z czym muszę się liczyć wystawiając zwierzaka?

Cena wystawienia kota zależy od wystawy, choć nie jestem pewna. Najlepiej pojedź na jakąś (bez kota) i zobacz jak to wszystko wygląda. Imprezy są co jakiś czas, masz w czym wybierać. Nie trzeba być zarejestrowanym, trzeba natomiast wysłać zgłoszenia chęci uczestnictwa + opłatę. No i twój kot musi mieć rodowód (jeśli wystawiasz go jako kota rasowego, bo koty domowe też mogą brać udział w wystawach).

Nie każdy kot nadaje się na wystawy. Nie chodzi tylko o wygląd, ale też o charakter. Ja mam możliwość wystawiania swojego kota, natomiast robiłabym mu tym krzywdę. Przed każdą wystawą kot musi przejść serię zabiegów kosmetycznych + odbyć wizytę u weterynarza. Samo to jest wielkim obciążeniem psychicznym. Na wystawie jest masa obcych ludzi, gwar, ktoś tego kota maca, każe mu robić dziwne rzeczy. Kot bardzo płochliwy (a taki jest mój kot), źle znosi wystawy.


Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pon 14:20, 30 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Pon 14:16, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
iza5
Ekspert



Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki

Post
Emil napisał:

Jakie zatem mogą być koszta wystawiania zwierzaka?
Czy jest to przymus?
Trzeba być zarejestrowanym, czy coś w tym stylu?
Jakie korzyści idą z wystaw po za samym zadowoleniu?
Z czym muszę się liczyć wystawiając zwierzaka?


-koszt samego wystawienia kota to kwota około 200 zł, musisz doliczyć paliwo, jedzenie, nocleg itp.
-to nie jest przymus, sam decydujesz kiedy i na którą wystawę pojechać
-tak, musisz być zarejestrowanym w klubie, oczywiście musisz opłacać składkę
-kot podlega ocenie sędziego i zdobywa określone tytuły, ma to większe znaczenie dla właściceli kotów hodowlanych, dla kastratów to bardziej jest zabawa (chyba Jezyk )
-pamiętajmy że wystawy to stres dla naszych kotów, oczywiście są koty które uwielbiają być pokazywane, jednak dla większości jest to stres.

Kwota 3200 zł, za kota hodowlanego to naprawdę nie jest dużo, w bardzo dobrych hodowlach kwota ta jest dużo większa Mruga
Pon 18:06, 30 Lip 2012 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » Inne ogłoszenia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin